Demoluje nam dom i zjada nasze ulubione prawie antyczne mebelki. Drze na strzępy najlepsze książki z naszej biblioteki. Uparcie kompromituje nas przed ludzkością. Kiedy daje nam buziaczka (bo tak nas kocha!) – leci mu, excuse le mot, z pyska. Kiedy śpimy razem, z dużą bezwzględnością spycha nas z łóżka…

Małżonek/małżonka, niepotrzebne skreślić? A skąd. Małżonkowi (-ce) nie uszłoby to płazem. Nasz psiaczek najmilszy! I nic się z tym nie da zrobić. Dogomani czyli psiarze doskonale to wiedzą. One, psy, też wiedzą. Życie bez nich byłoby wszak pomyłką!