Autor opisuje, czego doświadczyli żydowscy cywile od dnia poprzedzającego powstanie – 18 kwietnia do 16 maja 1943 roku. Znajdziemy tu relację m.in. Mariana Berlanda, Leona Najberga, Tuwii Borzykowskiego i inżyniera Barucha Goldmana, a także Marylki czy Stefy, czyli Stelli Fidelseid. Towarzyszymy im od momentu przygotowań do Pesach i pierwszych walk po ostatni etap – drogę na Umschlagplatz.


Jedni okres spędzony w schronach, na Umschlagplatzu, w pociągu i obozie ujmowali bardzo skrótowo, jakby chcieli się z tego horroru jak najszybciej uwolnić. Inni, jak Berland czy Najberg, poświęcili opisaniu swoich doświadczeń wiele stron, nie skąpiąc nam szczegółów nawet najbardziej okrutnych. Niemniej groza palącego się getta na wszystkich uratowanych pozostawiła niezatarte piętno. Z cytowanych przeze mnie wspomnień przebija ból po utracie najbliższych, wychodzi na wierzch strach towarzyszący każdej godzinie spędzonej w ukryciu w piwnicy, czujemy wręcz duchotę bunkrów, żar palących się budynków, słyszymy płacz dzieci i kobiet.

– fragment książki

 

Andrzej Żbikowski przygotował ważne opracowanie historyczne na temat warunków egzystencji, a raczej wegetacji kilkudziesięciu tysięcy więźniów getta warszawskiego w kwietniu–maju 1943 r. […] Autor uchwycił niemal wszystkie zagadnienia możliwe do opisania na podstawie relacyjnych źródeł. Między innymi te bardzo trudne, dotyczące zdrady współwyznawców przez niektórych więźniów getta, skutkującej wydaniem w ręce Niemców tysięcy osób, jak też bicia czy uśmiercania osób, które swoim zachowaniem mogły spowodować wykrycie kryjówek przez agresorów.

– fragment recenzji prof. Grzegorza Berendta