Świetna praca w prestiżowej agencji PR, do tego w samym sercu owianego mitami Londynu, dla wielu wydawać by się mogła spełnieniem marzeń. Kariera, przyzwoite jak na tamtejsze standardy pieniądze, kontakty z celebrytami – niewielu Polaków może się pochwalić podobnymi osiągnięciami. A jednak życie Beaty Martynek na obczyźnie nie do końca usłane jest różami.

Zarobki nie okazują się wcale takie bajkowe, kiedy przychodzi do wynajęcia apartamentu w centrum stolicy i Beata zmuszona jest dzielić potwornie drogie lokum z despotyczną Niemką, która dyryguje współlokatorkami z wdziękiem pruskiego kaprala oraz skąpą do granic możliwości Dunką. Do tego renomowana agencja szybko okazuje się siedliskiem plotek, intryg, zawiści i podejrzliwości, a Beata dostaje za zadanie zadbać o wizerunek bardzo znanego polskiego biznesmena, który wydaje się mieć niestety wiele na sumieniu. Jakby tego było mało, wpływowych przełożonych, z którymi musi współpracować, śmiało można nazwać snobami, którym zdrowo poprzewracało się w głowach.

            To wszystko byłoby nie do wytrzymania, gdyby na horyzoncie nie pojawił się przystojny, świeżo rozwiedziony arystokrata z krwi i kości, który ma tylko jedną wadę – jest Anglikiem i ze wszystkimi typowymi dla tego narodu przypadłościami wydaje się być najmniej odpowiednim partnerem dla pomysłowej i odrobinę zwariowanej Polki.