„Napisałem tę powieść, gdyż chciałem opowiedzieć Ci o ludziach, których losy skrzyżowały się w jednym z najciekawszych i najpiękniejszych miejsc średniowiecznego państwa zakonnego, w grodzie zwanym Wyspą Marii lub Kwidzynem. Otoczony murem gród, wraz z potężną, wznoszącą się dumnie ku niebu katedrą i zamkiem, rozpościerał się na jednym z trzech wzgórz otoczonej wodami Liwy i Nogatu wysoczyzny, z której roztaczał się niezwykły widok na szeroką, pociętą licznymi strumieniami dolinę Wisły”.

(od autora)