Na początku dwudziestego pierwszego wieku to wciąż ludzie dominują na Ziemi. Wszyscy jesteśmy jednak kundlami – nie istnieją czyste rasy i pytanie, czy kiedykolwiek istniały, ciągle pozostaje bez odpowiedzi. U większości z nas przeważa ludzki subgenotyp. Jeśli należysz do tej większości, jesteś bezpieczny. Możesz spokojnie przejść przez życie, nie mając pojęcia, że w twojej krwi kryje się coś więcej… Czasem jednak pojawia się wada subgenetyczna i rodzi się potwór. Mimo że wygląda jak człowiek, w jego subgenotypie przeważają inne rasy. Ale bez obaw. Jest ktoś, kto od wieków stoi na straży ludzkiego rodzaju. Czarni jeszcze w latach osiemdziesiątych wprowadzili przesiewowe badania krwi noworodków, dzięki czemu mogą likwidować wadliwe egzemplarze zaraz po urodzeniu. W takich przypadkach cel uświęca środki. To ludzie mają przetrwać – i tylko to się liczy. Są jeszcze magiczni. Popaprane towarzystwo składające się z wiedźm, czarowników i czarodziejek, niestabilne jak nitrogliceryna. Z nimi zawsze był problem. Nie stosują się do żadnych zasad i mają wrodzoną skłonność do opowiadania się po stronie potworów. Jednak – tak jak w przypadku innych ras – ogień jest doskonałym lekarstwem, które skutecznie leczy wszystkie wady subgenetyczne i nadprzyrodzone umiejętności… Watykan przymyka oczy na metody stosowane do likwidacji potworów, zaciska zęby i płaci rosnące rachunki czarnych, wiedząc doskonale, że zaburzenie równowagi może doprowadzić do katastrofy. Kolejni papieże zadają sobie pytanie: nie czy, ale kiedy dojdzie do konfliktu? Dobrze wiedzą, że błędy popełnione przez wszystkie strony w ciągu setek lat kumulują się i w końcu osiągną masę krytyczną. Stanie się to, co musi się stać. Nikt nie ma pojęcia, jaki byłby finał wojny ludzi i innych ras. A jeśli już się zaczęło? To mogło być drobne zdarzenie, dotyczące pojedynczego człowieka, ciche jak uderzenie skrzydeł motyla. Pewnego dnia na oddział ratunkowy gliwickiego szpitala trafia dziewczyna w stanie agonalnym. Trzy dni później lekarz wypisuje świadectwo zgonu. Mija piętnaście lat. Niespodziewanie uwaga wszystkich skupia się na Gliwicach. W mieście w niewyjaśnionych okolicznościach ginie Czesław Myrka, detalista działający na czarnym rynku badań krwi. W centrum pojawia się potężne zaklęcie ochronne, a czarni rozpoczynają poszukiwania osoby, która była ostatnim klientem Myrki. Niepokoi ich liczba znaczników, które mężczyzna zgromadził w trakcie swoich ostatnich zakupów w Berlinie, i to, że najprawdopodobniej wszystkie wykorzystał do testów tuż przed swoją zagadkową śmiercią. Z mieszkania Myrki udaje się pozyskać zanieczyszczoną próbkę krwi. Badania wykonane w Krakowie nie wykazują żadnej znanej rasy. Czarnych niepokoi to bardziej, niż fakt wykrycia kolejnego potwora. Z potworami potrafią przecież walczyć. W Gliwicach natykają się na coś, z czym nigdy wcześniej nie mieli do czynienia… W każdym z nas drzemie potwór. Może nigdy się nie obudzić, ale może też pokazać kły, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z ludzi potrafią wypełznąć obrzydliwe rzeczy… Wyglądasz jak człowiek, ale to tylko pozór. Co krąży w twojej krwi? Kim tak naprawdę jesteś? Uwierz mi, lepiej nie wiedzieć…