- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zyłączyć. A Ryżska w sumie też nie jest przeciwna. Rośnie na nich presja z południa. Nastroje mają ponure: wszyscy szepczą o jakimś zagrożeniu, wszyscy czegoś się boją, a czego - nikt nie wie. Albo w tamtej części linii powstało jakieś imperium, albo boją się, że Hanza będzie się chciała rozszerzać, albo jeszcze coś. I wszystkie te przysiółki się do nas tulą. I Ryżska, i Aleksiejewska. - A czego dokładnie chcą? Co proponują? - interesował się Andriej. - Proszą, żeby zjednoczyć się z nimi w federację ze wspólnym systemem obrony, wzmocnić po obu stronach granice, w tunelach między stacjami założyć stałe oświetlenie, zorganizować milicję, zasypać boczne tunele i korytarze, uruchomić drezyny transportowe, położyć kabel telefoniczny, na wolnym miejscu posadzić Żeby mieć wspólną gospodarkę, pracować, pomagać sobie nawzajem, jeśli będzie trzeba. - A gdzie oni byli wcześniej? Gdzie byli, kiedy z Ogrodu Botanicznego, z Miedwiedkowa, szły na nas te śmierdziele? Kiedy czarni nas szturmowali, to gdzie oni byli? - burczał Andriej. - Hej, Andriej, uważaj, żeby nie zapeszyć! - wtrącił się Piotr Andriejewicz. - Na razie czarnych nie ma i bardzo dobrze. Nie my z nimi wygraliśmy. Coś tam się u nich dzieje i się uspokoili. Może na razie zbierają siły? Tak więc sojusz nam nie zaszkodzi. Tym bardziej zjednoczenie z sąsiadami. To korzystne i dla nich, i dla nas. - I będziemy mieli wolność, równość i braterstwo! - rzucił ironicznie Andriej, wyłamując palce. - Nie interesuje pana, co mówię, tak? - obrażonym głosem spytał Artem. - Nie, mów dalej, Artem, mów dalej - powiedział Andriej. - Z Piotrem skończymy się kłócić później. To nasz dyżurny temat. - No, dobra. I mówi się, że nasz główny niby się zgadza. Nie ma zasadniczych przeszkód. Trzeba tylko przedyskutować szczegóły. Niedługo będzie zjazd. A potem referendum. - A jakże! Referendum. Lud powie tak - znaczy tak. Powie nie - znaczy, że lud się pomylił. Niech się namyśli jeszcze raz - szydził Andriej. - Artem, a co się dzieje za Ryżską? - nie zwracając na niego uwagi, dopytywał się Piotr Andriejewicz. - Co tam dalej mamy? Prospekt Mira. No, Prospekt Mira to wiadomo. Granica Hanzy. Ojczym mówił, że między Hanzą a czerwonymi jest bez zmian - pokój. Nikt już nie wspomina o wojnie - opowiadał Artem. ,,Hanza" była nazwą Związku Stacji Linii Okrężnej. Stacje te, znajdując się na przecięciu wszystkich pozostałych nitek, a więc również szlaków handlowych, połączone tunelami, prawie od samego początku były miejscami spotkań kupców ze wszystkich krańców metra. Bogaciły się z niewiarygodną szybkością i wkrótce, rozumiejąc, że ich bogactwo u zbyt wielu wywołuje zawiść, postanowiły się zjednoczyć. Oficjalna nazwa była zbyt długa i ludzie przezwali związek Hanzą - ktoś kiedyś trafnie porównał go ze związkiem miast handlowych w średniowiecznych Niemczech. Słówko było dźwięczne i tak już zostało. Hanza początkowo składała się tylko z części stacji; zjednoczenie odbywało się stopniowo. Był odcinek Linii Okrężnej od stacji Kijewskiej do Prospektu Mira, tak zwany Północny Łuk, i stowarzyszone z nim Kurska, Tagańska i Oktiabrska. Potem już Hanza wchłonęła Pawielecką i Dobrynińską i utworzył się drugi łuk - Południowy. Jednak główny problem i główna przeszkoda w zjednoczeniu Łuku Północnego z Południowym tkwiła w Linii Sokolniczeskiej. Oto w czym rzecz - opowiadał Artemowi jego ojczym. - Linia Sokolniczeska zawsze była osobno. Jak popatrzeć na plan, to zaraz zwraca się na nią uwagę. Po pierwsze jest prosta jak strzała. Po drugie na wszystkich planach jest jaskrawoczerwona. A i nazwy stacji pasują: Krasnosielska, Krasnyje Worota, Komsomolska, Biblioteka im. Lenina i znów Lenińskie, tym razem Gory. I czy to przez takie nazwy, czy to z jakiejś innej przyczyny, ciągnęli na tę linię wszyscy czujący nostalgię za chwalebną socjalistyczną przeszłością. Wyjątkowo dobrze przyjęły się na niej idee odrodzenia państwa sowieckiego. Najpierw jedna stacja oficjalnie wróciła do ideałów komunizmu i ustroju socjalistycznego, potem sąsiednia, potem ludzie z drugiej strony tunelu zarazili się od nich rewolucyjnym optymizmem, obalili swoją administrację i wtedy już poszło z górki. Pozostali przy życiu kombatanci, byli działacze Komsomołu i partyjni funkcjonariusze, niezmienny lumpenproletariat - wszyscy napływali na rewolucyjne stacje. Utworzono komitet odpowiedzialny za rozpowszechnianie nowej rewolucji i idei komunistycznych po całym metrze, pod nieledwie leninowską nazwą: Międzystacjonówka. Szkolono tam grupy zawodowych rewolucjonistów i propagandystów i wysyłano ich coraz dalej w głąb wrogiego obozu. Wszystko szło w zasadzie bez większych zgrzytów, gdyż wygłodniali ludzie na bezpłodnej Linii Sokolniczeskiej pragnęli przy
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Insignis Media |
Rok publikacji: | 2010 |
Liczba stron: | 488 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.