Cholera i inne choroby - Łukasz Kaniewski - ebook + książka

Cholera i inne choroby ebook

Łukasz Kaniewski

0,0
23,04 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

W ciele się nie mieści

Czy dorośli cierpią na ADHD, a dzieci – na depresję? Jak nazywają się grzyby, które lubią osiedlać się na ludzkiej skórze? Po co nam pryszcze? Czy w neuronach płynie prąd?

To propozycja dla małych i dużych czytelników, którzy mają w sobie duszę odkrywcy. Ale także rodzice dowiedzą się wiele z tej książki – na przykład, że na świecie żyje więcej owsików niż ludzi, ADHD jest chorobą dziedziczną, a tasiemiec może mieć nawet 15 metrów.

Łukasz Kaniewski w obrazowy sposób opowiada o cholerze, zawale, dżumie i padaczce, a także o tak wstydliwych przypadłościach, jak wszawica czy owsica. Nie ma dla niego tematów tabu – w zabawnych wierszykach nazywa rzeczy po imieniu. Wyraziste ilustracje Karoliny Kotowskiej dopełniają opowieść.

Książka pokazuje, że nasze ciało to pole nieustannej walki – neurony, wirusy i zarazki cały czas toczą wojnę i nieustannie się przemieszczają. W przystępny sposób wyjaśnia też skomplikowane mechanizmy, takie jak nabywanie odporności czy reakcje alergiczne.

Wśród pierwszych czytelników książki znalazł się dr Piotr Albrecht, kierownik kliniki gastroenterologii i żywienia dzieci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który gorąco rekomenduje ją małym czytelnikom i ich rodzicom: „Cholerę i inne choroby” przeczytałem z przyjemnością i zaciekawieniem, prawie jednym tchem. Napisana ze swadą i humorem książka jest doskonałym i rzetelnym źródłem wiedzy o chorobach.

O AUTORACH

Łukasz Kaniewski

Dziennikarz specjalizujący się w tematyce naukowej. Pisze artykuły do dziennika „Rzeczpospolita”, współpracuje też z Centrum Nauki Kopernik i miesięcznikiem „Focus”. Autor wierszy i sztuk teatralnych dla dzieci, które są według niego najwdzięczniejszymi odbiorcami. Laureat Gwarancji Kultury przyznanej przez TVP Kultura za „Osiągnięcia w twórczym rozwoju dzieci i młodzieży". Tata Marianny i Leopolda.

Karolina Kotowska

 

Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Ukończyła wydział grafiki ze specjalizacją projektowanie książek. Studiowała też na ASP w Łodzi i w Krakowie. Projektantka plakatów, ilustracji i logotypów. „Cholera i inne choroby” to jej pierwsza autorska koncepcja graficzna książki.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 31

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Redakcja: BOGUSŁAWA KOTOWSKA
Projekt okładki i ilustracje: KAROLINA KOTOWSKA
Korekta: TAMARA KSIĄŻCZAK-PRZYBYSZ
Konsultacja merytoryczna: PIOTR ALBRECHT
All rights reserved Copyright © for this edition by Poradnia K, 2016 Text © Łukasz Kaniewski
Wydanie I
Warszawa 2016
ISBN 978-83-63960-48-3
Poradnia K sp. z o.o. 00-544 Warszawa, ul. Wilcza 25/6 e-mail:[email protected] WWW:www.poradniak.pl Księgarnia: sklep.poradniak.pl
Konwersja:eLitera s.c.

Wszy ludzkie towarzyszą nam od dawna. Żerowały pod indiańskimi pióropuszami, pod rogatymi hełmami wikingów i w związanych w kok włosach samurajów. Żyły w starożytnym Rzymie, Grecji i Egipcie. Mieszkały na naszych głowach, gdy byliśmy jaskiniowcami, a nawet dawniej, zanim staliśmy się ludźmi (choć nie były to jeszcze wówczas wszy ludzkie). Są z nami od milionów lat i pewnie długo z nami pozostaną.

Wesz ma małą głowę, trochę większy tułów i jeszcze większy odwłok (odwłok to tylna część ciała owada). Najdorodniejsze samice mierzą nawet 4,5 milimetra długości. Czyli prawie pół centymetra. Samce są trochę mniejsze. Każda wesz ma sześć nóg, a każda noga zakończona jest ostrym pazurem. Dorosła samica codziennie składa cztery albo pięć jaj, które nazywamy gnidami.

Pożywieniem wszy jest krew. W krajach bardzo gorących wszy gryząc ludzi, przenoszą choroby. U nas to się nie zdarza. W naszym klimacie nie są groźne. Ale i tak lepiej się ich pozbyć, jeśli przypadkiem się je złapie. Bo po co komu jakieś owady na głowie, do tego pijące krew.

Owsiki to robaczki, które czasem lęgną się w brzuchu człowieka. Mały owsik wykluwa się z jajka w jelicie grubym. Po kilku tygodniach jest już dorosły. Przysysa się do ścianki jelita i żywi wszystkim, co wpadnie mu do buzi. Strawionym jedzeniem albo bakteriami.

Dorosła samica owsika, aby złożyć jaja, musi podjąć wędrówkę. Wypełza z organizmu człowieka – przez pupę. Robi to w nocy, kiedy śpimy. Składa za jednym razem mnóstwo jaj: dziesięć tysięcy! To tyle, ilu mieszkańców liczy nieduże miasto.

Samica składa jaja tuż przy otworze pupy, czyli koło odbytu. Kiedy człowiek się budzi, czuje okropne swędzenie i zaczyna się drapać. Jeżeli potem brudnymi rękami zje śniadanie, jaja owsików znowu dostaną się do jego brzucha. Z nich wyklują się robaki, samice wypełzną na zewnątrz, złożą jaja i cała historia zacznie się od początku.

Jaja owsików mogą też przenosić się z jednej osoby na drugą. Wystarczy, że dotkniemy na przykład czyjejś ręki, na której są jajeczka, albo pościeli, albo przedmiotu, którego ten ktoś dotykał wcześniej.

Owsiki żyją krótko, tylko kilka tygodni. Jeżeli nie pozwolimy, żeby nowe jaja dostały się do naszego brzucha, stare owsiki umrą i choroba się skończy.

Owsicę leczy się lekarstwami, ale najważniejszym środkiem zapobiegawczym jest higiena – trzeba często myć ręce i pupę, nie drapać się, gdy swędzi tyłek. Owsiki nienawidzą też czystej bielizny i pościeli.

Ponad miliard osób ma owsiki. A w organizmie jednego chorego może być nawet kilka tysięcy tych robaczków. W sumie na świecie żyje więcej owsików niż ludzi!

Ludzie uważają, że tasiemiec jest obrzydliwy. Cóż, w końcu to robak żyjący w człowieku i szkodzący jego zdrowiu. Trudno, żebyśmy go za to kochali.

Ale tasiemiec ma też pewne cechy godne podziwu. Choćby długość. Wyobraź sobie, że niektóre okazy wyciągnięte z ludzkich brzuchów składały się z kilku tysięcy segmentów, czyli małych kawałeczków podobnych do siebie jak wagoniki kolejki. I liczyły piętnaście metrów długości! Jakby takiego stwora zwiesić z pięciopiętrowego budynku, to sięgałby samej ziemi.

Inną niezwykłą cechą tasiemca