Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Siła empatii. 7 zasad zmieniających życie, pracę i relacje - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
25 września 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Siła empatii. 7 zasad zmieniających życie, pracę i relacje - ebook

 

Dar dla ludzkości, który pojawił się w samą porę.

DR DANIEL J. SIEGEL

Co pozwala nam nawiązać więź z innymi i podejmować altruistyczne działania na ich rzecz? Jaka siła może wydobyć z nas to, co najlepsze?

Dr Helen Riess prezentuje siedem zasad empatii, które pomogą stosować ją w każdym aspekcie życia – od intymnych relacji, po kontakty rodzinne, towarzyskie, edukację, biznes czy zarządzanie organizacjami. Empatia umożliwia bowiem przyjęcie perspektywy drugiej osoby i spojrzenie na świat jej oczami. Pozwala znaleźć wspólny język i wzbudzać w sobie ciekawość zamiast oceny i krytyki. Przypomina nam wreszcie, że wszyscy razem tworzymy wspólnotę, która czyni świat otwartym i przyjaznym miejscem.

W tej książce chcę pokazać, jak empatia wobec innych pozwala zmienić na lepsze własne życie i całe społeczeństwo. Dzięki empatii rodzice widzą swoje dzieci takie, jakimi są, i pomagają im w pełni zrealizować swój potencjał; nauczyciele nawiązują z uczniami więź, która pozwala im odkryć i rozwinąć swoje talenty; firmy rozkwitają dzięki inwestycjom w pracowników; politycy reprezentują wszystkich swoich wyborców i ich potrzeby.

dr Helen Riess

Dzięki lekturze tej książki:

- dowiesz się, jak działa empatia, dlaczego warto się jej nauczyć i jak podnieść jej poziom

- zaznajomisz się z autorską metodą pogłębiania empatii wykorzystywaną na świecie w medycynie, biznesie oraz edukacji

- poznasz sposoby nawiązywania bardziej pozytywnych relacji oraz klarowne zasady komunikacji, bez przeszkód i nieporozumień

- wykorzystasz praktyczne wskazówki, które umożliwią ci łączenie empatii z efektywnością i bycie empatycznym liderem, kierownikiem czy menedżerem

O książce:

Empatia to odwieczna tajemna moc uzdrowicieli. W swojej książce dr Riess przedstawia to narzędzie w uaktualnionej wersji, dzięki czemu staje się ono praktyczną i przystępną umiejętnością.

DANIEL GOLEMAN, autor Inteligencji emocjonalnej, bestsellera „New York Timesa”

Każdemu, komu zależy na innych, przyniesie korzyść lektura książki dr Helen Riess. To ważny głos w dzisiejszych, pełnych wyzwań czasach.

dr PAUL EKMAN, autor Świadomości emocjonalnej i Emocji ujawnionych

Wciągająca lektura, pełna olśnień na temat tego, co właściwie się dzieje, kiedy doświadczamy bólu innych.

SUZIE REIDER, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży reklam w Google

 

O autorce:

dr Helen Riess – profesor psychiatrii w Harvard Medical School, dyrektorka programu Empathy and Relational Science w szpitalu w Massachusetts (MGH). Członkini Konsorcjum ds. Badań nad Inteligencją Emocjonalną w Organizacjach. Opracowała naukowe podejście do empatii ugruntowane w neurobiologii i fizjologii empatii. Uznana na świecie pedagog, badaczka i prelegentka. Jej przełomowy artykuł Empatia w medycynie – neurobiologiczna perspektywa opublikowany w „Journal of the American Medical Assosiation” w 2010 roku zmienił sposób, w jaki lekarze postrzegają empatię. Otrzymała liczne nagrody za prowadzone przez siebie badania, które uznano za przełomowe.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66404-30-4
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rekomendacje

„Każdemu, komu zależy na innych, lektura książki dr Helen Riess przyniesie korzyść. To ważny głos w dzisiejszych czasach, pełnych wyzwań”.

DR PAUL EKMAN
emerytowany wykładowca Wydziału Medycyny
Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco;
autor Świadomości emocjonalnej i Emocji ujawnionych

„Empatia to odwieczna tajemna moc uzdrowicieli. W swojej książce dr Riess, która sama jest lekarką przepełnioną współczuciem, przedstawia to narzędzie, znane od starożytności, w uaktualnionej wersji, dzięki czemu staje się ono umiejętnością praktyczną i przystępną dla wszystkich przedstawicieli zawodów medycznych – i nie tylko”.

DANIEL GOLEMAN
autor Inteligencji emocjonalnej, bestsellera „New York Timesa”

„Tę wspaniałą analizę istotnego tematu, dokonaną przez światowej klasy naukowca, czyta się jak wciągającą powieść pełną wzruszających historii, fascynujących badań i mnóstwa praktycznych wniosków. W czasach, kiedy fundamenty ludzkiego społeczeństwa drżą w posadach, ta książka daje poszczególnym ludziom, parom, rodzinom, organizacjom i społecznościom nadzieję, że z jej pomocą uda nam się ponownie je wzmocnić”.

DR RICK HANSON
autor Rezyliencji, Mózgu Buddy i Szczęśliwego mózgu,
bestsellerów „New York Timesa”

„Siła empatii daje nam głęboki wgląd w jedną z najważniejszych ludzkich zdolności – wyczuwania innych, rozumienia ich i troszczenia się o nich. W czasach, gdy współczucia często brakuje, nasza elokwentna przewodniczka przedstawia przenikanie się empatii i współczucia z perspektywy naukowej i daje nam klucze do wprowadzania obu tych umiejętności w naszym życiu. Oparta na wielu latach badań naukowych i ich praktycznego zastosowania książka stanowi dar dla ludzkości, który pojawił się w samą porę”.

DR DANIEL J. SIEGEL
autor Psychowzroczności i Świadomego rodzicielstwa,
bestsellerów „New York Timesa”

„W tej niezwykłej książce dr Riess rozkłada empatię na czynniki pierwsze, z rzadko spotykaną przenikliwością wskazując nam wszystkim drogę do zbadania własnych serc przez uważne wysłuchanie osób, którym służymy”.

DR JIM O’CONNELL
prezes Bostońskiego Programu Opieki Zdrowotnej dla Bezdomnych, adiunkt na Wydziale Medycyny Uniwersytetu Harvarda

„Przez opowieści i naukę dr Helen Riess opisuje niedocenianą, lecz kluczową emocję: empatię. Dowiadujemy się, jak nasze spojrzenia, postawa i ton głosu mogą zbliżać lub separować, zapewniać zdrowie dzieciom, wspaniałą atmosferę w miejscu pracy i inspirujące przywództwo polityczne lub prowadzić do cyberprzemocy, procesów i niepokojów społecznych. Siła empatii to lektura obowiązkowa dla osób chcących zrozumieć wszystkie relacje, od osobistych do politycznych”.

BARBARA BRADLEY HAGERTY
autorka Life Reimagined: The Science,
Art And Opportunity of Midlife, bestsellera „New York Timesa”

„Wciągająca lektura, pozwalająca zrozumieć, co właściwie się dzieje, kiedy doświadczamy bólu innych”.

SUZIE REIDER
dyrektor zarządzający ds. sprzedaży reklam w Google

„Książka zachwyciła mnie od pierwszej strony. Od 30 lat jestem wychowawczynią i trenerką nauczycieli w Kripalu Center, prowadzę także zajęcia ruchowe i treningi jogi dla osób z chorobą Parkinsona i specjalnymi potrzebami, więc zdążyłam wiele się nauczyć o empatii. Lektura książki pozwoliła mi jednak znacząco pogłębić moją wiedzę na ten temat. Autorzy dokładnie analizują «głębiny empatii», przedstawiając czytelnikom jej siedem kluczowych składników. Czytając wspaniałe, mądre słowa, żałowałam jedynie, że książka nie została wcześniej wydana – pomogłaby mi kroczyć często zdradliwą ścieżką nauczania współczucia i empatii. Jestem ogromnie wdzięczna, że Siła empatii do mnie trafiła i mam nadzieję, że będzie czytana na całym świecie”.

MGR MEGHA NANCY BUTTENHEIM
dyrektorka ds. radości, Let Your Yoga Dance® LLC;
autorka Expanding Joy: Let Your Yoga Dance

„Każdy wie, że empatia jest ogromnie pomocna w leczeniu. Niewielu jednak wie, że można ją rozwijać przez systematyczne szkolenie. Dzięki tej książce pełne rozwijanie umiejętności empatii leży w zasięgu nie tylko pracowników ochrony zdrowia, lecz także – szczerze mówiąc – każdego, kto chce stać się lepszym słuchaczem i opiekunem”.

DR DONALD M. BERWICK
emerytowany przewodniczący i starszy członek
Instytutu Poprawy Opieki Zdrowotnej

„Co można znaleźć tam, gdzie zbiegają się badania neurobiologiczne, sprawne opowiadanie i praktyczne zastosowania? «Siłę empatii». Tak, empatii można się nauczyć i wydziały medycyny przecierają szlak dzięki dr Riess. Siła empatii powinna stać się lekturą obowiązkową w szkołach biznesowych!”.

MARGARET H. GREENBERG, MAPP, PCC
współautorka bestsellera Profit from the Positive: Proven Leadership Strategies to Boost Productivity and Transform Your Business

„Każdy skuteczny nauczyciel wie, że dzieci uczą się chętniej, jeśli wiedzą, że je lubimy. Nie staniemy się ich najlepszymi przyjaciółmi – ani nie powinniśmy nimi być – ale świadomość, że nam zależy, pozwala im rozwinąć skrzydła. Dr Riess oddała nam wielką przysługę, prezentując naukowe podstawy tego, co wie każdy dobry nauczyciel. Popiera informacje naukowe konkretnymi przykładami i praktycznymi radami, które mogą pomóc w zasadniczy sposób zmienić losy wielu dzieci”.

WIELEBNY DR JOHN H. FINLEY IV
współzałożyciel i dyrektor Szkoły Wniebowstąpienia, Boston

„Dr Riess nadaje praktyczne znaczenie słowu «empatia», zmieniając je z często używanego, ale słabo zdefiniowanego współczesnego komunału w narzędzie, które pomoże czytelnikom budować więzi, rozwijać się i rozkwitać”.

DR JOSEPH LEE, ABAM
dyrektor medyczny programu Youth Continuum,
w Hazelden Betty Ford Foundation

„W epoce epidemii złośliwości media codziennie donoszą o wydarzeniach szokujących grubiaństwem, a nawet okrucieństwem. Jak możemy ponownie nauczyć się życzliwości? W swojej wspaniałej, przystępnej, nowej książce Helen Riess snuje opowieść o swych odkryciach i o tym, jak je zastosować do podniesienia poziomu empatii. Dr Riess prostymi słowami opisuje neurobiologiczne podstawy empatii, od «inteligencji wspólnego umysłu» przez siedem kluczy do empatii po empatię w polityce i przywództwie, oraz wyjaśnia, czemu cecha ta jest tak istotna w opiece zdrowotnej i wszystkich innych usługach. Jest w stanie sprostać zadaniu, które sobie stawia: pokazuje, jak zmienić sposób, w jaki żyjemy, kochamy, pracujemy i nawiązujemy więzi z innymi”.

DR RICHARD I. LEVIN
prezes i dyrektor generalny Arnold P. Gold Foundation;
emerytowany wykładowca Uniwersytetu Nowojorskiego
i Uniwersytetu McGillPrzedmowa Alana Aldy

Na drodze widać było światła z rozbitego samochodu stojącego w poprzek skrzyżowania. Obok wozu siedział mężczyzna zalany krwią. Mój przyjaciel George zauważył go i się zatrzymał. Ktoś powiedział, że policja jest już w drodze. George wysiadł z auta, ale nie stanął obok, żeby przyglądać się w milczeniu, jak kilka innych osób. Usiadł na jezdni, objął mężczyznę, przytulił go do siebie i zaczął mu szeptać pokrzepiające słowa. Krew nieznajomego kapała mu na koszulę. George, zamiast uciekać od kłopotów, postanowił się z nimi zmierzyć. Skąd wziął na to siłę?

Wiele lat wcześniej mój przyjaciel Bert siedział w pokoju hotelowym w Chicago. Był rok 1968, trwała właśnie konwencja Partii Demokratycznej, której towarzyszyły gwałtowne protesty. Młodzi ludzie wykrzykiwali hasła na ulicy, tuż przed hotelem Berta. Nagle doszło do starcia, a policjanci użyli siły. Część demonstrantów uciekła do hotelu. Po kilku minutach Bert usłyszał pukanie do drzwi, a kiedy je otworzył, zobaczył młodych, zakrwawionych mężczyzn. Wpuścił ich do środka, ale niedługo potem do drzwi zapukali policjanci i wyciągnęli protestujących z pokoju – niektórych za włosy.

Po ich wyjściu Bert poczuł, że musi coś zrobić. Założył krawat i marynarkę, zszedł na ulicę i ostrożnie klucząc przez tłum, skierował się na posterunek policji, na który zabrano młodych ludzi.

Podszedł do dyżurnego sierżanta i podał się za prawnika z Nowego Jorku (naprawdę był aktorem) reprezentującego przyprowadzonych przed chwilą demonstrantów. Zaryzykował w nadziei, że o tak późnej porze policjantom nie uda się dodzwonić do Nowego Jorku, aby potwierdzić jego tożsamość. Plan się powiódł. Wydostał studentów z aresztu i przewiózł ich do szpitala, samemu unikając aresztowania.

Wiele myślałem o moich dwóch przyjaciołach i zastanawiałem się, skąd czerpali odwagę, która pozwoliła im zachować się tak szlachetnie. Doszedłem do wniosku, że jej źródłem jest empatia, temat tej książki.

Od ponad ćwierć wieku staram się dociec, co sprawia, że ludzie nawiązują najbardziej pozytywne relacje i komunikują się ze sobą jasno, bez przeszkód i nieporozumień. Jestem coraz bardziej przekonany, że przyczyną takich zachowań jest właśnie empatia.

Helen Riess jest ekspertką w tej dziedzinie. Dzięki wynikom jej badań wreszcie udało mi się zrozumieć odważne zachowanie moich przyjaciół. Odczuwali empatię i zadziałali w oparciu o nią.

Czym właściwie jest empatia? Osoby, które starają się ją zdefiniować, często przeczą sobie nawzajem. Jedni mówią, że empatia to współczucie, inni – że może stanowić krok do współczucia, ale sama w sobie nie gwarantuje właściwego zachowania. Jeszcze inni twierdzą, że – niezależnie od definicji – rodzimy się z określonym poziomem empatii, którego nie da się podnieść. Kolejni uznają, że empatii trzeba się nauczyć w dzieciństwie. A jeszcze inni stanowczo oświadczają, że empatii nie da się nauczyć.

Helen Riess ucisza tę kakofonię głosów. Ona wie, że empatii można się nauczyć, bo sama się tym zajmuje. Dzięki swoim szkoleniom dotarła do tysięcy pracowników służby zdrowia. Helen stwierdziła wzrost poziomu empatii u przeszkolonych osób i udokumentowała wyniki swoich badań. Dogłębnie bada tę fundamentalną ludzką cechę.

Naukowcy, którzy sprawdzali, co odróżnia nas od zwierząt, stwierdzili, że empatia jest bardzo istotną częścią naszej tożsamości. Umożliwia nam czytanie w myślach drugiej osoby lub, mówiąc mniej dramatycznie, przyjęcie jej perspektywy i spojrzenie na świat jej oczami. Ta zdolność to jeden z głównych czynników, dzięki którym życie współczesnych ludzi jest możliwe.

Empatia umożliwia nie tylko rozmowę, lecz także handel, a nawet politykę (bo kto zdołałby przekonać wyborców, że jego program jest zbieżny z ich interesami bez zdolności do wnioskowania, na czym im zależy?). Nic dziwnego, że interesujemy się nią od wieków.

Samo słowo „empatia” jest stosowane od około 100 lat, ale pisarze i filozofowie badają to zjawisko od dawna. Walt Whitman z myślą o tym, jak może na nas wpłynąć cierpienie innych, pisał: „Nigdy nie pytam rannego, co czuje, sam staję się tym rannym człowiekiem”¹. Odkrył, że aby zrozumieć, co czuje druga osoba, musimy sami tego uczucia doświadczyć. Nasze uczucia są zaś niejako soczewką, przez którą widzimy uczucia innych. David Hume z kolei twierdził, że „umysły ludzkie są zwierciadłami jedne dla drugich”². Rozważania dotyczące empatii sięgają co najmniej czasów Homera, który w VIII wieku p.n.e. napisał: „ja rozum mam w sercu i wszystko wiem niezawodnie, co zbożne, a co zdrożne”³.

Empatia nie jest tożsama ze współczuciem, ale trudno wyobrazić sobie współczucie bez empatii. Wydaje się ona podstawowym elementem naszego człowieczeństwa. To dzięki niej moi przyjaciele podjęli kiedyś działania, aby zapewnić bezpieczeństwo ludziom, których nawet nie znali.

Co pozwala nam nawiązać więź z innymi, wspólnie budować, altruistycznie współpracować? Jaka potężna siła może wydobyć z nas to, co najlepsze?

Jeśli szukacie odpowiedzi na pytanie, jak opanować umiejętność bycia empatycznym, która pomaga nam lepiej funkcjonować – to znajdziecie ją w tej książce.Wstęp

Dlaczego empatia?

Kiedy byłam na pierwszym roku medycyny na Uniwersytecie Bostońskim, mój wykładowca psychiatrii, dr Richard Chasin, podczas zajęć ustawił krzesła w kręgu symbolizującym układ rodzinny, którego członkowie przeżyli traumę. Każde krzesło odpowiadało jednemu członkowi rodziny. Wykładowca nie skupiał się wyłącznie na cierpiącej osobie – wykazał, że w pomoc w wyrażaniu i opanowywaniu emocji przez pokrzywdzone osoby jest zaangażowana cała rodzina. Po usunięciu z układu jednego z krzeseł rodzina musiała odnaleźć się na nowo w sytuacji, w której jeden z jej członków przestał pełnić swoją funkcję.

Po raz pierwszy zdałam sobie wówczas sprawę, że moja rodzina nie jest tak wyjątkowa ani niezwykła, jak mi się wcześniej wydawało. Ulgę przyniosła mi świadomość, że kwestie, które ukształtowały moje dzieciństwo, były rozpoznawalne i możliwe do przekazania – co jest podstawowym elementem empatii.

Moi rodzice przybyli do Stanów Zjednoczonych po tym, jak stracili niemal wszystko podczas II wojny światowej. Kiedy mój ojciec miał zaledwie 14 lat, jego rodziców zabił reżim Josipa Broza-Tito, a on sam i jego dwie siostry przestali żyć pod kloszem i trafili do obozu głodowego. Rodzina mojej matki również musiała porzucić dom oraz cały dobytek i znalazła się w obozie pracy, gdzie zmarł mój dziadek. Te ponure zdarzenia wisiały niczym czarne chmury nad naszym domem i nie pozwalały o sobie zapomnieć.

Historię moich rodziców dodatkowo skomplikował fakt, że byli protestantami niemieckiego pochodzenia. Ich przodkowie na początku XIX wieku osiedlili się w dolinie Dunaju w Jugosławii i żyli tam w spokoju niemal do końca II wojny światowej. Po dojściu Tity do władzy padli ofiarą czystek etnicznych, mających usunąć Niemców i inne „niepożądane” grupy. Smutnym zrządzeniem losu za rządów Tity wysiedleni Niemcy trafili do obozów koncentracyjnych – podobny los spotkał miliony Żydów i przedstawicieli innych europejskich nacji pod rządami Hitlera w całej Europie oraz miliony ofiar innych tyranów, których historie pozostają nieznane.

Rodzicom udało się uciec z obozów dzięki empatii okazanej przez członków ich wspólnot kościelnych. Poznali się i pobrali w Austrii, a później wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Ludzie, którzy nie znali ich historii i nie próbowali jej poznać, natychmiast osądzali ich jako nazistów tylko na podstawie pochodzenia i niemieckiego akcentu. Wiele osób uznawało, że jako rdzenni Niemcy musieli być współwinni potworności obozowych – takich, jakich oni sami doświadczyli.

Ból spowodowany takimi osądami i powiązaniem ich opinii ze straszliwymi zbrodniami wojennymi, a także brak empatii wobec dramatycznych przeżyć moich rodziców, odcisnęły na nich głębokie piętno. W tragicznych okolicznościach stracili rodzinę, dom i ojczyznę – towarzyszące temu dodatkowo niesprawiedliwe oceny były dla nich trudne do zniesienia i silnie wpłynęły również na mnie.

W dzieciństwie bardzo szybko traciłam panowanie nad sobą, kiedy koledzy z klasy dokuczali innym z powodu ich koloru skóry, miejsca zamieszkania czy sytuacji rodzinnej, na które nikt nie ma przecież wpływu. Drażniło mnie niesprawiedliwe ocenianie kogoś po pozorach. Wrażliwość na nierówności społeczne towarzyszy mi do dziś. Pragnienie, aby złagodzić emocjonalny ból innych, sprawiło, że postanowiłam zostać psychiatrą. Teraz słucham, jak moi pacjenci opowiadają o stygmatyzacji związanej z chorobą psychiczną lub natarczywych pytaniach „po co szprycują się psychotropami”, i boleję nad brakiem empatii wobec nich.

Kiedy jakiś czas temu w „New York Timesie”, „Wall Street Journal” i „Washington Post” zaczęły się pojawiać nagłówki nawołujące do większej empatii w służbie zdrowia, prowadziłam już badania nad tym zjawiskiem. Podczas prac na oddziale psychiatrii Szpitala Rejonowego w Massachusetts (MGH) sprawdzaliśmy, czy parametry fizjologiczne pacjentów i lekarzy są bardziej zgodne podczas wizyt, podczas których lekarze wykazują większą empatię. Zastanawialiśmy się, czy zdołamy znaleźć fizyczne dowody na „synchronizację” dwojga ludzi.

Istnieje prosta technologia zwana reakcją skórno-galwaniczną, pozwalająca określić zmiany oporu elektrycznego skóry i stanowiąca jedną z najczulszych metod pomiaru pobudzenia emocjonalnego. Dzięki niej mój dawny student, dr Carl Marci, uzyskał zapisy fizjologiczne określające, kiedy lekarze i pacjenci byli ze sobą zsynchronizowani, a kiedy nie. Przedstawiały one w czasie rzeczywistym aktywność elektrodermalną – ilość potu wydzielanego przez skórę wskazuje stopień aktywności fizjologicznej i emocjonalnej w danym momencie. Następnie poprosiliśmy pacjentów, aby ocenili lekarzy według stopnia okazywanej empatii. Okazało się, że w parach: lekarz – pacjent wykazujących największą zgodność fizjologiczną przyznawane oceny za empatię były najwyższe.

Nastąpił przełom: odkryliśmy biomarker, który umożliwiał ilościowe określenie nieuchwytnej cechy zwanej empatią. Pewna kobieta, która zobaczyła wyniki ukazujące jej lęki i reakcję lekarza na nie, wykrzyknęła: „To jak zdjęcie rentgenowskie mojej psychiki!”. Przez większą część życia mierzyła się z lękiem, ale jej ból był niezauważalny dla innych. Uwidocznienie tego związku fizjologicznego pozwoliło jej poczynić ogromne postępy w terapii. Zapisy ukazały moc empatii, a zarazem naszą zdolność do jej identyfikacji i pomiaru.

Jako wykładowca na wydziale medycznym Uniwersytetu Harvarda byłam zafascynowana faktem, że możemy nadać niewidzialnym emocjom widzialną formę, i zaczęłam się zastanawiać, jak wykorzystać to narzędzie do podniesienia poziomu empatii wśród pracowników służby zdrowia. Miałam wiele szczęścia – udało mi się uzyskać stypendium doktoranckie w zakresie edukacji medycznej na Uniwersytecie Harvarda, a podczas kursów w Instytucie Macy’ego zajmowałam się neurobiologią empatii, doskonaliłam nowe narzędzia, opracowałam szkolenie z zakresu empatii i przetestowałam je w randomizowanym badaniu kontrolowanym.

Dzięki temu udało mi się stworzyć na MGH Program Empatii i Nauk Relacyjnych – pierwszy tego rodzaju program badawczy. Kiedy go rozpoczynałam, wielu ekspertów uważało, że rodzimy się z empatią lub bez niej. Przeprowadziłam z kolegami z Programu Empatii badania z udziałem przyszłych lekarzy sześciu różnych specjalności, aby sprawdzić, czy po krótkim szkoleniu z umiejętności empatycznych będą łatwiej odbierać sygnały emocjonalne od pacjentów i bardziej efektywnie na nie reagować. Pacjentów poproszono o ocenę lekarzy przed szkoleniem i po nim, a osoby przeszkolone systematycznie uzyskiwały wyższe oceny w skali empatii niż nieprzeszkolone. Udało nam się stwierdzić, że empatii da się nauczyć.

Wiemy, że pacjenci traktowani z większą empatią i szacunkiem mają bardziej pozytywne doświadczenia i dzięki temu bardziej ufają lekarzom, ściślej przestrzegają ich zaleceń i osiągają lepsze wyniki w leczeniu. Korzyści odnoszą również lekarze. Nasze badania wykazały, że podniesienie poziomu empatii podczas interakcji zwiększa ich satysfakcję z pracy i łagodzi poczucie wypalenia. Lekarze przyznawali, że dzięki postrzeganiu pacjenta jako całości nie skupiali się jedynie na jego chorobie lub obrażeniach, ale odczuwali głębszą więź z podopiecznymi i ze swoim zawodem.

Popyt na szkolenia z empatii rósł tak szybko, że nie nadążałam z prowadzeniem ich na żywo. Dzięki kursowi z wiodących innowacji w służbie zdrowia i edukacji w Instytucie Macy’ego na Uniwersytecie Harvarda, nauczyłam się, jak dostosować program, aby dotrzeć z nim do jak najszerszego grona odbiorców, a następnie założyłam Empathetics Inc., firmę prowadzącą na całym świecie szkolenia z zakresu empatii.

Szybko pojawiły się prośby o szkolenia z empatii od innych grup zawodowych i uświadomiłam sobie, że metody, które opracowałam do nauczania pracowników służby zdrowia, można zastosować wobec każdego, niezależnie od tego, kim jest, czym się zajmuje i skąd pochodzi. Pierwszą organizacją, która wdrożyła nasze szkolenia z empatii, był duży bank ze środkowego zachodu USA. Jego wicedyrektor zarządzająca do spraw rozwoju organizacyjnego, Lauris Woolford, uznała, że empatia to jedna z kluczowych kompetencji potrzebnych zespołom kierowniczym do zapewnienia sukcesu organizacji.

W tej książce chcę pokazać, jak empatia wobec innych zmienia na lepsze życie jednostki i społeczeństwa. Dzięki empatii rodzice widzą swoje dzieci takimi, jakie są, i pomagają im w pełni zrealizować swój potencjał; nauczyciele nawiązują z uczniami więź, która pozwala dzieciom odkryć i rozwinąć swoje talenty; firmy rozkwitają dzięki inwestycjom w pracowników; politycy reprezentują wszystkich swoich wyborców i ich potrzeby. Sztuka od zawsze pomaga ludziom z różnych środowisk dowiedzieć się więcej o sobie nawzajem, znaleźć wspólny język i odczuwać ciekawość zamiast osądzać, zapewnia także empatyczne doświadczenia umysłu zbiorowego przypominające nam, że wszyscy razem tworzymy wspólnotę.

Siedem kluczy do empatii, które odkryłam podczas badań i dopracowałam podczas szkoleń, może pomóc ci w zmianie życia na lepsze. Poznasz je i nauczysz się je stosować w każdym aspekcie życia – od najbardziej intymnych relacji, po życie rodzinne, edukację, biznes, życie w społeczności i przewodzenie organizacjom.

Dostrajając się do siebie nawzajem dzięki mocnym sieciom neuronalnym inteligencji umysłu zbiorowego, o której opowiem w kolejnym rozdziale, zmieniamy na lepsze życie innych i czynimy świat bardziej tolerancyjnym, otwartym miejscem.

Wszelkie podobieństwo osób wspomnianych w niniejszej książce do faktycznych pacjentów jest przypadkowe i niezamierzone. Dla ułatwienia lektury, odnosząc się do poszczególnych osób, używam zaimków w liczbie pojedynczej: „on” lub „ona”. Takie sformułowania odnoszą się do danego przypadku, nie do ogółu mężczyzn/kobiet.

Opinie przekazywane w tej książce są moimi prywatnymi sądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów instytucji, z którymi jestem związana.1 Inteligencja umysłu zbiorowego

Sandra opadła na krzesło w moim gabinecie z ciężkim westchnieniem i ponurą miną.

– Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się z tego otrząsnąć.

Poczułam ucisk w gardle, a serce zaczęło mi bić szybciej. Nie znałam szczegółów, ale wyczułam jej przerażenie i ogarnął mnie strach. Sandra udzielała pierwszej pomocy po zamachu bombowym podczas maratonu w Bostonie. Kiedy próbowała zdjąć but rannemu biegaczowi, noga mężczyzny została jej w rękach.

Być może, czytając tę historię, wstrzymałeś oddech albo poczułeś dyskomfort. Może nieświadomie dotknąłeś własnej nogi. Jeżeli tak, to przeżywasz doświadczenie umysłu zbiorowego.

Mimo że nie doznałeś fizycznej krzywdy, twój mózg zarejestrował ból fizyczny i emocjonalny odczuwany zarówno przez Sandrę, jak i przez ofiarę. Stało się to dzięki wyspecjalizowanym sieciom neuronalnym, które pozwoliły ci doświadczyć mniej więcej tego samego, co przeżywały te dwie osoby – i zapewne czujesz się inaczej niż przed rozpoczęciem lektury. Tak właśnie działa empatia. Na chwilę wyobrażamy sobie myśli i uczucia innych ludzi i doświadczamy ich dyskomfortu. Zwykle prowadzi to do uczucia empatycznej troski o drugą osobę, motywującego do współczujących reakcji.

W wielu sytuacjach empatyczna troska motywuje do niesienia pomocy. Może to zaskakiwać, ale rozwinęła się dziedzina psychologii i neurobiologii poświęcona badaniom nad empatią, które dają fascynujące wyniki. Badacze empatii uważają, że wzięła ona początek od opieki nad potomstwem i miała zapewnić dzieciom przetrwanie przez motywowanie rodziców do opiekuńczych zachowań. Opieka nad innymi pomogła przeżyć naszemu gatunkowi, dlatego obwody mózgowe odpowiedzialne za empatię zachowały się przez tysiące lat.

Istnieje wiele definicji empatii, co powoduje nieporozumienia nawet wśród zajmujących się nią badaczy z rozmaitych dziedzin: filozofów, psychologów, naukowców i edukatorów, którzy starają się zdefiniować ją jako pojedynczą cechę. Najlepiej jednak myśleć o empatii jako o ludzkim potencjale złożonym z kilku różnych aspektów, które łącznie umożliwiają nam wczucie się w losy i emocje innych. Wolę używać określenia „potencjał empatyczny” niż „empatia”, ponieważ pokazuje ono, że empatia obejmuje wiele rozmaitych aspektów psychologicznych i fizjologicznych.

Potencjał empatyczny jest uruchamiany przez wyspecjalizowane obwody mózgowe, które umożliwiają nam postrzeganie, przetwarzanie informacji i reagowanie na innych – tak jak ja zareagowałam na doświadczenia Sandry podczas maratonu w Bostonie. Stopień integracji tych trzech bardzo ludzkich procesów pozwala przewidzieć, jak empatyczna jest dana osoba. Kiedy ludzie okazują sobie empatię, zwykle potrafią spostrzec, co inni czują, przetworzyć tę informację i odpowiednio zareagować. Warto zatem rozszerzyć definicję potencjału empatycznego o te wszystkie procesy: od postrzegania cudzych doświadczeń do reagowania na nie oraz upewnienia się w razie wątpliwości, czy spostrzeżenia są dokładne. Ostatnia część tej pętli procesowej nosi nazwę „dokładności empatycznej”. W książce tej będę się posługiwać słowem „empatyczny” w takim rozumieniu jak w neurobiologii empatii.

Wróćmy do Sandry. Wyczytałam jej uczucia z wyrazu twarzy, postawy oraz tonu głosu i wyobraziłam sobie, jak to jest poczuć chęć pomocy rannemu, a po chwili trzymać w dłoniach jego oderwaną nogę. Jej historia była przytłaczająca. Musiałam trzymać swoje uczucia na wodzy, aby wysłuchać jej opowieści i nie poddać się przerażeniu. Osiągnęłam to, biorąc powolne, ciche, głębokie wdechy, aby się uspokoić. Nie wiedziałam dokładnie, jakie emocje odczuwała Sandra, zdawałam sobie jednak sprawę, że były one bardzo trudne. Musiałam dowiedzieć się więcej. Aby skutecznie jej pomóc, musiałam najpierw zająć się własnymi emocjami. Wykorzystałam swoją technikę „ABC”, stanowiącą podstawę opracowanego przeze mnie szkolenia z empatii. Kiedy zauważyłam własne napięcie i przyspieszone bicie serca, (A) zaakceptowałam (acknowledged) to, że rozpoczynamy rozmowę trudną emocjonalnie, (B) zaczęłam głęboko oddychać (breaths), aby opanować swoje emocje, i uruchomiłam (C) ciekawość (curiosity), żeby dowiedzieć się więcej. Wyobraziłam sobie, że Sandra odczuwała przerażenie i smutek. Kiedy spytałam, jak się czuje, potwierdziła, że jest smutna i przerażona, dodała też, że czuje się winna.

– Powinnam była zrobić dla niego więcej – wyjaśniła.

Musiałam sobie wyobrazić, jak to jest – staram się komuś pomóc i czuję, że moje wysiłki jedynie pogarszają sytuację. (Rzecz jasna, nie było to prawdą. Noga mężczyzny została nieodwracalnie uszkodzona odłamkiem bomby i nie dałoby się jej uratować). Była to próba dla mojej wyobraźni i umiejętności przyjmowania cudzej perspektywy, ponieważ nigdy w życiu nie znalazłam się w takiej sytuacji jak Sandra. Jako terapeutka nie mogłam nadmiernie przeżywać wspólnego przygnębienia, które początkowo pozwoliło mi się wczuć w przerażające doświadczenie mojej pacjentki. Musiałam wykazać się wnikliwością i wykorzystać swoją ciekawość i zawodowe umiejętności psychiatry, aby zrozumieć, co przeszła. Sandra musiała zaś dojść do siebie i potrzebowała kogoś, kto zrozumie to, co się stało, i pomoże jej odzyskać równowagę po psychicznej traumie.

Sposób, w jaki empatia pojawia się w mózgu, udało się określić dzięki badaniom z wykorzystaniem neuroobrazowania, podczas których wykonuje się skany mózgu osób oglądających zdjęcia lub filmy aktywujące struktury związane z empatią. Badacze określili różne obszary mózgu, które się aktywują, kiedy badani odczuwają empatię wobec innych. Jednym z najistotniejszych zadań neurobiologów badających empatię było udowodnienie, że ma ona zarówno wymiar emocjonalny (afektywny), jak i myślowy (poznawczy). Dzięki ich połączeniu dowiedzieliśmy się, że empatia się włącza, kiedy dana osoba rozumie los innych i odpowiednio reaguje – co prawda sama nie odczuwa dokładnie tych samych emocji, ale ma dostęp do tego doświadczenia na poziomie poznawczym, dzięki wyobraźni.

Potencjał empatyczny to podstawowa ludzka cecha, która towarzyszy nam w każdym aspekcie życia, od rodzicielstwa przez system edukacji i opiekę zdrowotną, miejsca pracy, sztukę, środowisko naturalne, świat cyfrowy, po przywództwo i politykę. Opowiem o tym, jak i dlaczego empatia pomaga nam korzystać z dodatkowych możliwości i osiągać wyniki niemożliwe do osiągnięcia w pojedynkę, które można uzyskać dzięki mocy połączonych umysłów osób rozumiejących się nawzajem i współpracujących ze sobą. Empatia wyewoluowała, aby zapewnić potomstwu opiekę rodziców i umożliwić mu przetrwanie, model troski rodzicielskiej jest zatem podstawą do zrozumienia empatii w innych kontekstach.

Dawniej sądzono, że jeśli ktoś nie urodzi się z empatią, to niewiele da się z tym zrobić. Dla osób badających korzystanie z empatii bardzo istotne jest jednak to, że można się jej nauczyć. Badania przeprowadzone w moim laboratorium potwierdziły tę hipotezę. Wykazaliśmy, że pacjenci przyznawali wyższe noty za empatię lekarzom, którzy przeszli szkolenie, aby nauczyć się empatycznych zachowań. Określone działania mogą poprawić umiejętności w zakresie percepcji, przyjmowania perspektywy innych osób i samoregulacji, która sprawi, że cudze cierpienie nas nie przytłoczy i nie wywoła w nas stresu negatywnego. Empatia wymaga uzyskania delikatnej równowagi pomiędzy dostrzeganiem uczuć innych osób i nauką panowania nad własnymi, tak aby zdołać tym osobom pomóc. Musimy się nauczyć kontrolować empatyczne reakcje, aby w ostatecznym rozrachunku reagować z troską, nawet jeżeli początkowo trudno nam znaleźć odpowiednie słowa.

Einfühlung

Słowo „empatia” powstało dopiero na początku XX wieku. Pochodzi od niemieckiego terminu „Einfühlung” oznaczającego „wczuwanie się”, a wprowadzonego w drugiej połowie XIX wieku przez niemieckich estetyków. Wykorzystywali go, aby opisać doświadczenie emocjonalne wywołane obcowaniem z dziełem sztuki i współodczuwaniem emocji towarzyszących temu dziełu. Na początku XX wieku powstało greckie słowo „empatheia” (em – „w” + pathos – „uczucie”). To zjawisko: fakt, że artysta, którego odbiorca nigdy nie poznał, dokonuje projekcji emocji, będących inspiracją dla danego obrazu (albo utworu muzycznego lub literackiego), było pierwszą próbą opisania tego, jak można „wczuć się” w emocje innych. W swoim pierwotnym znaczeniu słowo to opisywało kinestetyczną więź z obrazem lub rzeźbą, a także uczucie poruszenia wywołane przez dzieło sztuki i jego głęboki emocjonalny wydźwięk.

Słowo „empatia” często jest mylone z innymi podobnymi określeniami. Niektórzy używają go wymiennie z określeniem „współczucie”, jednak dla badaczy i naukowców słowa te nie oznaczają tego samego. Termin „współczucie” (ang. sympathy) jest starszy. W jego starogreckim źródłosłowie sún oznacza „razem”, a pathos – „cierpienie”. Słowo powstało na bazie spostrzeżenia, że ludzie mają podobne uczucia i że jesteśmy w stanie zidentyfikować uczucia innych, ponieważ w pewnym stopniu je podzielamy. We współczesnym rozumieniu współczucie łączy się z żałowaniem innych albo litowaniem się nad nimi i nie oznacza pełnego współodczuwania cudzego losu.

Możemy na przykład współczuć osobie szukającej nowej pracy, ponieważ źle się czuje na obecnym stanowisku – nawet jeżeli sami jesteśmy zadowoleni z własnej posady. Współczucie zakłada również przyznanie, że cudze nieszczęście lub cierpienie jest niezasłużone. Pojawia się na przykład, kiedy wyglądamy przez okno i widzimy kogoś trzęsącego się z zimna na deszczu. Żal nam takiej osoby. Jeśli jesteśmy empatyczni, dzięki wyobraźni czujemy się tak, jakbyśmy sami wyszli na deszcz, stanęli obok tej osoby i poczuli jej dyskomfort i przygnębienie, tak jakby były nasze, choć – jak przypomina psycholog Carl Rogers – zawsze z zastrzeżeniem „tak jakby”. Takie rozróżnienie jest istotne – pozwala się zastanowić, jak pomóc danej osobie bez skupiania się wyłącznie na własnym dyskomforcie. Empatia to dynamiczny potencjał podzielania cudzych doświadczeń, zatroskanie, przyjmowanie perspektywy drugiej osoby i reagowanie z troską. Pełny empatyczny krąg prowadzi do empatycznej reakcji. W przykładzie przytoczonym powyżej możemy faktycznie wyjść na deszcz i dać zmarzniętemu nieszczęśnikowi ciepły płaszcz przeciwdeszczowy oraz parasol.

Na początku XX wieku psychologowie zaczęli postrzegać empatię jako sposób rozumienia podstawowych elementów relacji międzyludzkich. Rosalind Cartwright, która pracowała na Uniwersytecie Cornella w połowie XX wieku, przeprowadziła jedne z pierwszych badań mierzących poziom empatii interpersonalnej; zignorowała przy tym wcześniejsze znaczenie słowa „empatia”, podkreślające „projekcję uczuć odbiorcy”, i zmieniła je na „współodczuwanie”. W ten sposób świadomie odrzuciła wcześniejsze znaczenie empatii jako projekcji imaginacyjnej i podkreśliła kontakty międzyludzkie jako kluczową część pojęcia. Łatwo jest zrozumieć różnicę pomiędzy empatią projekcyjną a faktyczną empatyczną troską. W empatii projekcyjnej inni wykorzystują wspólny grunt do przekazania nam własnych doświadczeń. Osoba dokonująca projekcji, zamiast nawiązywać więź na bazie doświadczenia, często przyćmiewa ból mówiącego własną historią, nie okazuje mu przy tym zrozumienia ani pociechy i często spycha go do roli pocieszyciela.

Po wielu kolejnych badaniach psychologowie zaczęli odróżniać prawdziwą empatię, rozumianą jako dokładna ocena cudzych myśli lub uczuć, od tego, co nazwali „projekcją”. Następnie, w roku 1955, pojęcie trafiło do publicznej świadomości dzięki czasopismu „Reader’s Digest”, w którym zostało zdefiniowane jako „zdolność do oceny uczuć innej osoby bez własnego zaangażowania emocjonalnego wpływającego na osąd”. Definicja ta dała początek szerszemu, współczesnemu rozumieniu empatii, obejmującemu poznawczą ocenę cudzych uczuć, oddźwięk emocjonalny oraz zdolność do odróżnienia doświadczeń drugiej osoby od własnych, co umożliwia ich dokładne postrzeganie bez ryzyka przytłoczenia cudzymi odczuciami.

Potencjał empatyczny wymaga integracji wielu obszarów mózgu. Psychoanalityk Heinz Kohut w 1959 roku zdefiniował empatię jako „zastępczą introspekcję” i podkreślił zdolność do rozważania cudzych uczuć, jakby były własnymi, a następnie ich przeanalizowania w sposób obiektywny. W dziedzinie psychoterapii uznawał empatię za „psychologiczny tlen” i niezbędny element każdej relacji terapeutycznej.

Empatia w obecnym rozumieniu tego słowa wykracza poza współczucie czy żałowanie innych osób odczuwających dyskomfort i oznacza zrozumienie emocji odczuwanych przez innych i patrzenie na świat z ich perspektywy. Empatia z definicji nie jest obojętna ani abstrakcyjna. Wymaga zrozumienia życia wewnętrznego innych osób, kontekstu ich życia i wynikających z nich działań. Aby przeżywać empatię, niezbędne są zarówno kanały percepcji przyjmujące doświadczenia innych (w badaniach nazywam je drogą aferentną, czyli przychodzącą), jak i kanały responsywne, „eferentne” (odpowiadające), skłaniające do reakcji (przez sygnały „eferentne”, czyli wychodzące, rozumiem słowa lub zachowania niewerbalne, takie jak wyraz twarzy czy mowa ciała).

To nowe znaczenie zostało w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat potwierdzone przez neurobiologów. Dzięki licznym badaniom z wykorzystaniem neuroobrazowania stwierdzili oni, że dzielimy z innymi sieci neuronalne, kiedy jednocześnie rozumiemy, przez co przechodzą na poziomie intelektualnym. Empatia obejmuje zatem elementy zarówno emocjonalne, jak i poznawcze, czyli myślowe. Dlatego łatwe i naturalne jest odczuwanie empatii wobec osoby do nas podobnej, mającej podobne doświadczenia czy podobne cele. Na przykład prawdopodobnie odczuwamy znacznie większą empatię wobec osoby, której dziecko ma trudności w uczeniu się albo której starszy rodzic jest niepełnosprawny fizycznie, jeżeli z podobnymi problemami mierzą się członkowie naszej rodziny.

Obecnie postrzegamy współczucie jako zjawisko mniej intensywne emocjonalnie niż empatia: żal nam osoby odczuwającej dyskomfort, ale nie na tyle mocno, aby nas samych wytrąciło to z emocjonalnej równowagi. Jeśli dowiemy się, że zmarł ulubiony nauczyciel naszego znajomego, to możemy przesłać kondolencje z grzeczności, a nie dlatego, że współodczuwamy jego ból. Jeżeli bliski przyjaciel utraci ukochaną osobę, a my doświadczyliśmy głębokiej z nim relacji, to jest bardziej prawdopodobne, że nasze uczucia – a także działania – wkroczą w obszar empatii. Im większe życiowe doświadczenie i świadomość, że wszystkie istoty ludzkie podzielają podobne emocje, tym większy nasz potencjał empatyczny wobec całej ludzkości, a nie tylko najbliższych nam osób.

Przykład artystki Patricii Simon dobrze ilustruje różnicę pomiędzy współczuciem a empatią. W roku 2010 była z rodziną na wakacjach w miejscu obecnie praktycznie niedostępnym: w Syrii.

– Zakochaliśmy się w pięknie tego kraju, w jego bogatej kulturze, a przede wszystkim – w mieszkańcach – opowiada. Przed upływem roku od ich powrotu stamtąd sytuacja polityczna w kraju zaczęła się pogarszać. Na ekranach telewizorów i w internecie pojawiły się zdjęcia zbombardowanych zabytkowych miast i opuszczonych wiosek – tych samych, które wcześniej odwiedziła. Poczuła taką troskę o los Syryjczyków, że wraz z mężem Dickiem wstąpili do organizacji pozarządowej Karam Foundation, organizującej wyjazdy na granicę turecko-syryjską Amerykanów, którzy chcieliby pracować jako nauczyciele dla dzieci uchodźców.

Kiedy spytałam Patricię, co skłoniło ją do podróży do niebezpiecznej strefy wojny i ryzykowania życia dla obcego miejsca i ludzi, których prawie nie znała, udzieliła odpowiedzi wiele mówiącej o różnych rodzajach doświadczanej przez nas empatii. Wyjaśniła:

– Kiedy dorastałam, przeprowadzaliśmy się co kilka lat. Byłam zawsze „tą nową”, outsiderką. Stałam się przez to bardzo wyczulona na to, jak to jest być zepchniętym na margines i niewidocznym. Ci ludzie doświadczali tego na znacznie większą skalę, ale potrafiłam wczuć się w ich położenie. Poza tym znałam Syryjczyków, byłam w ich ojczyźnie i czułam się z nimi związana.

Empatia wymaga więcej niż współczucie wyobraźni i świadomości zdolnych do nawiązywania relacji. Patty i jej rodzina odczuli to głęboko. Ona, dzięki osobistemu doświadczeniu obcości po licznych przeprowadzkach, mogła poczuć więź z losem Syryjczyków, czuła także, że ich zna. Empatia, dzięki umiejętności patrzenia na świat z perspektywy innych, pozwala wyobrazić sobie ich cierpienie, a także ich myśli, pragnienia i motywacje. Przeciętny człowiek może współczuć Syryjczykom, ale osoby takie jak Simonowie, którzy na własne oczy widzieli, co się dzieje w rozdartym wojną kraju, czy ci, co mają za sobą doświadczenie ludobójstwa, zapewne poczują empatię wypływającą z własnych przeżyć związanych z wojną lub stratą bliskich osób i ojczyzny. Co niesamowite, Patty wraz z grupą bliskich przyjaciół zorganizowała grupy kobiet, które wysyłają paczki z pomocą i na inne sposoby wspierają dzieci w Syrii za pośrednictwem Karam Foundation. Empatyczna reakcja jednej osoby przeniosła się na całą społeczność, która zapewne nigdy nie zmotywowałaby się do działania bez inspiracji Patty. Dostrzeżenie przez nią cierpienia innych i patrzenie na nie częściowo przez pryzmat własnych doświadczeń wywołało efekt domina, współczującą reakcję powstałą dzięki empatii emocjonalnej i poznawczej. Kiedy dostrzegamy okazywane współczucie, to wiemy, że empatia zatoczyła pełen krąg: od zauważenia cierpień innej osoby, przez odczucie empatycznej troski o nią, do potrzeby, aby złagodzić jej ból przez współczujące działanie.

Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji ebooka.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: