Patrząc szerzej. Dialog teologii i nauki - Alister E McGrath - ebook

Patrząc szerzej. Dialog teologii i nauki ebook

Alister E McGrath

5,0

Opis

Wiara, nauka i Bóg – czy muszą się wykluczać? Czy nauka i wiara są z góry skazane na konflikt? Czy da się obronić nasze naukowe przekonania co do świata oraz religijne przekonania co do Boga? Jak natura człowieka wpływa na postrzeganie przezeń rzeczywistości? Dlaczego nowy ateizm nie zaspokaja wszystkich potrzeb poznawczych jednostki? Alister McGrath z właściwą sobie prostotą poszukuje odpowiedzi na te pytania. Wykorzystuje do tego naukę, teologię, filozofię, biografie uczonych, a nawet poezję. Dzięki jego refleksjom możemy zobaczyć świat w szerszej perspektywie.

Rozważania zawarte w Patrząc szerzej. Dialog teologii i nauki (tyt. oryg. Enriching Our Vision of Reality: Theology and the Natural Sciences in Dialogue) są zaproszeniem do wkroczenia głębiej w to, co Isaac Newton określił mianem „oceanu prawdy”. Do wzbogacania naszej wizji rzeczywistości i odnalezienia sensu, właśnie poprzez oparty na wiedzy dialog pomiędzy współistniejącymi obok siebie naukami przyrodniczymi i teologią chrześcijańską.

Publikacja pomoże zarówno teologom, jak i naukowcom, w zintegrowaniu przyjmowanych przez siebie koncepcji, by zyskać bogatsze i pełniejsze spojrzenie na złożoność tego świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 384

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
elmape

Nie oderwiesz się od lektury

McGrath to klasa sama w sobie. Świetny naukowiec i niezły teolog.
00

Popularność




Ty­tuł ory­gi­na­łu

En­ri­ching Our Vi­sion of Re­ali­ty: The­olo­gy and the Na­tu­ral Scien­ces in Dia­lo­gue

© Ali­ster Mc­Grath 2016

All ri­ghts re­served. This trans­la­tion of En­ri­ching Our Vi­sion of Re­ali­ty first pu­blished in 2016 is pu­blished by ar­ran­ge­ment with The So­cie­ty for Pro­moting Chri­stian Know­led­ge, Lon­don, En­gland

© Co­py­ri­ght for this edition by Wy­daw­nic­two W dro­dze, 2021

Re­dak­tor pro­wa­dzą­cy – MI­CHAŁGO­LU­BIEW­SKIOP

Kon­sul­ta­cja na­uko­wa – DRŁU­KASZMŚCI­SŁAW­SKIOP

Re­dak­cja – ANNAHA­RA­TYK

Ko­rek­ta – JO­LAN­TACZAP­CZYK, PAU­LI­NAJE­SKE-CHO­IŃ­SKA

Skład i ła­ma­nie – JU­STY­NANO­WA­CZYK • graftekst.pl

Re­dak­cja tech­nicz­na – JÓ­ZE­FAKUR­PISZ

Pro­jekt okład­ki i stron ty­tu­ło­wych– RA­DO­SŁAWKRAW­CZYK

ISBN978-83-7906-438-0(wer­sja dru­ko­wa­na)ISBN978-83-7906-439-7(wer­sja elek­tro­nicz­na)

Wy­daw­nic­two Pol­skiej Pro­win­cji Do­mi­ni­ka­nów W dro­dze sp. z o.o.

Wy­da­nie I

ul. Ko­ściusz­ki 99, 61-716 Po­znań

tel. 618523962

sprze­daz@wdro­dze.pl

www.wdro­dze.pl

Wstęp

Ni­gdy nie są­dzi­łem, że na­pi­szę tę książ­kę. Jest ona re­la­cją z wę­drów­ki po ob­cej kra­inie, któ­rej nie spo­dzie­wa­łem się od­wie­dzić, lecz któ­rą, po jej od­kry­ciu, tak bar­dzo po­ko­cha­łem, że za­miesz­ka­łem w niej na do­bre. Jak wie­le in­nych osób w la­tach sześć­dzie­sią­tych XX wie­ku do­ra­sta­łem w prze­ko­na­niu, że na­uka po­zo­sta­je w sta­nie woj­ny z wia­rą re­li­gij­ną. Moje mło­dzień­cze za­mi­ło­wa­nie do pierw­szej z nich wy­da­wa­ło się unie­moż­li­wiać ja­kie­kol­wiek za­in­te­re­so­wa­nie wie­rze­nia­mi re­li­gij­ny­mi, po­strze­ga­ny­mi prze­ze mnie jako ir­ra­cjo­nal­ny non­sens, któ­ry naj­le­piej po­zo­sta­wić nie­zbyt uzdol­nio­nym in­te­lek­tu­al­nie oso­bom. By­łem w peł­ni prze­ko­na­ny, że na­uka od­po­wie na wszel­kie moje py­ta­nia. Je­śli zaś nie bę­dzie w sta­nie tego zro­bić, zna­czy to, że py­ta­nia te w ogó­le nie są traf­ne. Dla ta­kie­go jak ja, my­ślą­ce­go na­ukow­ca, ate­izm wy­da­wał się je­dy­ną słusz­ną opcją in­te­lek­tu­al­ną.

Coś nie­zwy­kłe­go jed­nak przy­da­rzy­ło mi się pod ko­niec 1971 roku, pod­czas pierw­sze­go roku po­waż­nych stu­diów na­uko­wych na Uni­wer­sy­te­cie Oks­fordz­kim. Do dziś w peł­ni tego nie ro­zu­miem. Krót­ko mó­wiąc, uświa­do­mi­łem so­bie – ku mo­je­mu za­sko­cze­niu i wiel­kiej iry­ta­cji – że chrze­ści­jań­stwo wy­ja­śnia rze­czy­wi­stość o wie­le le­piej niż ate­izm. Za­czą­łem wszyst­ko po­strze­gać w nowy spo­sób, tak, jak gdy­by otwarły mi się oczy.

Na­ukę i chrze­ści­jań­ską teo­lo­gię moż­na uznać za dwa od­mien­ne spo­so­by ana­li­zo­wa­nia zło­żo­nej i wspa­nia­łej rze­czy­wi­sto­ści. Nie­kie­dy mogą po­wsta­wać mię­dzy nimi na­pię­cia; czę­ściej jed­nak mogą one wza­jem­nie wzbo­ga­cać swo­je uję­cia rze­czy­wi­sto­ści i od­sła­niać przed nami głęb­szą wi­zję ży­cia. Wszyst­ko za­le­ży od tego, jak roz­mie­ści się je na ma­pie men­tal­nej. W mia­rę zaś jak moja sta­ra, ate­istycz­na mapa rze­czy­wi­sto­ści ustę­po­wa­ła miej­sca jej chrze­ści­jań­skie­mu od­po­wied­ni­ko­wi, od­kry­wa­łem, że oto je­stem w sta­nie ze­sta­wiać ze sobą na­uki przy­rod­ni­cze i wia­rę chrze­ści­jań­ską w nowy, bar­dziej sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cy spo­sób. I na­dal, po upły­wie czter­dzie­stu lat tak uwa­żam, mimo sta­łe­go re­wi­do­wa­nia i udo­sko­na­la­nia pod­sta­wo­wych prze­ko­nań, które przy­ją­łem.

Pod­czas po­by­tu w Oxfor­dzie po­cząt­ko­wo stu­dio­wa­łem che­mię, spe­cja­li­zu­jąc się w za­kre­sie teo­rii kwan­to­wej. Przy przy­go­to­wy­wa­niu dok­to­ra­tu zmie­ni­łem dzie­dzi­nę na na­uki bio­lo­gicz­ne, pra­cu­jąc w gru­pie ba­daw­czej pro­fe­so­ra sir Geo­r­ge’a Rad­dy i pró­bu­jąc sfor­mu­ło­wać nowe fi­zycz­ne me­to­dy ba­da­nia zło­żo­nych sys­te­mów bio­lo­gicz­nych. Na­stęp­nie za­ją­łem się szcze­gó­ło­wy­mi stu­dia­mi nad chrze­ści­jań­ską teo­lo­gią, przy­glą­da­jąc się hi­sto­rycz­ne­mu roz­wo­jo­wi nie­któ­rych klu­czo­wych kon­cep­cji chrze­ści­jań­skich (zwłasz­cza w okre­sie wcze­sno­no­wo­żyt­nym), co mia­ło sta­no­wić pod­sta­wę dla pod­ję­cia póź­niej po­waż­nych dys­ku­sji i dia­lo­gu mię­dzy na­uka­mi przy­rod­ni­czy­mi oraz chrze­ści­jań­ską teo­lo­gią. W la­tach 1999–2008 pra­co­wa­łem na Uni­wer­sy­te­cie Oks­fordz­kim jako pro­fe­sor teo­lo­gii hi­sto­rycz­nej, po czym w la­tach 2008–2014 ob­ją­łem ka­te­drę teo­lo­gii w King’s Col­le­ge Lon­don. Póź­niej po­wró­ci­łem na Uni­wer­sy­tet Oks­fordz­ki, gdzie obec­nie peł­nię funk­cje pro­fe­so­ra (An­dre­as Idre­os Pro­fes­sor of Scien­ce and Reli-gion) oraz dy­rek­to­ra Ian Ram­sey Cen­tre for Scien­ce and Re­li­gion, co daje mi do­stęp do wspa­nia­łe­go fo­rum pu­blicz­ne­go, naktó­rym mogę ana­li­zo­wać re­la­cje mię­dzy nauką i teo­lo­gią.

Tak na­praw­dę nie jest to książ­ka aka­de­mic­ka, skie­ro­wa­na do spe­cja­li­stów już za­nu­rzo­nych w dzie­dzi­nie re­la­cji mię­dzy na­uką i teo­lo­gią, a za­tem obe­zna­nych z od­no­śną li­te­ra­tu­rą i po­dej­mo­wa­ny­mi w niej za­gad­nie­nia­mi. Za­mie­rzo­ny prze­ze mnie krąg czy­tel­ni­ków jest o wie­le szer­szy, a za­ra­zem obej­mu­je na­ukow­ców za­in­te­re­so­wa­nych teo­lo­gią oraz teo­lo­gów świa­do­mych istot­no­ści nauk przy­rod­ni­czych. Mam na­dzie­ję pod­nieść tu pew­ne zna­czą­ce i in­te­re­su­ją­ce kwe­stie, bez wcho­dze­nia w tech­nicz­ne, na­uko­we szcze­gó­ły, któ­re by­ły­by ko­niecz­ne w zo­rien­to­wa­nej stric­te aka­de­mic­ko pra­cy. Sta­ra­łem się, by tekst był moż­li­wie jak naj­prost­szy i przy­stęp­ny. Do­da­łem jed­nak licz­ne od­no­śni­ki bi­blio­gra­ficz­ne dla tych, któ­rzy chcie­li­by bli­żej za­po­znać się z oma­wia­ny­mi tu kon­cep­cja­mi.

Książ­ka ta jest prze­wod­ni­kiem po no­wym świe­cie, któ­ry od­kry­łem we wcze­snych la­tach sie­dem­dzie­sią­tych XX wie­ku. Ma ona po­móc za­rów­no teo­lo­gom, jak i na­ukow­com w zin­te­gro­wa­niu przyj­mo­wa­nych przez nich kon­cep­cji w bo­gat­szą ca­łość, do­star­cza­jąc im za­ra­zem ste­re­osko­po­we­go ob­ra­zu, uka­zu­ją­ce­go zło­żo­ny świat o bo­ga­tej struk­tu­rze. Ist­nie­je bo­wiem ry­zy­ko, że gdy na­uki przy­rod­ni­cze oraz teo­lo­gięz os t a w i  s i ę  s a m y m  s o b i e, będą nam one prze­ka­zy­wać ogra­ni­czo­ny i wy­bra­ko­wa­ny ob­raz świa­ta, po­zba­wio­ny ja­kiej­kol­wiek głę­bi. Po­niż­sze roz­wa­ża­nia sta­no­wią więc za­pro­sze­nie do wkro­cze­nia głę­biej w to, co Isa­ac Ne­wton zna­ko­mi­cie okre­ślił mia­nem „oce­anu praw­dy”, i do wzbo­ga­ca­nia na­szej wi­zji rze­czy­wi­sto­ści po­przez opar­ty na wie­dzy dia­log po­mię­dzy chrze­ści­jań­ską teo­lo­gią a na­uka­mi przy­rod­ni­czy­mi.

Głów­ną mo­ty­wa­cją, któ­ra skło­ni­ła mnie do na­pi­sa­nia tej książ­ki, jest pra­gnie­nie za­chę­ce­nia in­nych do od­kry­wa­nia tego, jak na­uki przy­rod­ni­cze i chrze­ści­jań­ska teo­lo­gia mogą ze sobą na­wza­jem sen­sow­nie roz­ma­wiać. Naj­lep­szym ar­gu­men­tem prze­ciw­ko przyj­mo­wa­ne­mu w no­wym ate­izmie mi­to­wi o woj­nie mię­dzy na­uką i wia­rą nie jest ja­kiś ode­rwa­ny od rze­czy­wi­sto­ści wy­wód in­te­lek­tu­al­ny, lecz świa­dec­two my­ślą­cej oso­by, uj­mu­ją­cej na­uki przy­rod­ni­cze oraz wia­rę chrze­ści­jań­ską w zin­te­gro­wa­ny spo­sób. W na­szej po­no­wo­cze­snej kul­tu­rze oso­bi­ste świa­dec­two jest czymś sil­niej­szym od ar­gu­men­ta­cji.

Jed­nak moim ce­lem nie jest je­dy­nie za­chę­ta do wzbo­ga­ce­nia i po­głę­bie­niao s o b i s t e g o po­dej­ścia do wia­ry. W ni­niej­szej książ­ce pod­kre­ślam, jak waż­ną kwe­stią jest zmia­na pu­blicz­nej per­cep­cji na­uki i wia­ry. Nie­daw­no wy­da­ne opra­co­wa­nie wska­zu­je, że na pu­blicz­ne po­strze­ga­nie przez Ame­ry­ka­nów re­la­cji mię­dzy re­li­gią i wia­rą nie ma wpły­wu to, co czy­ta­ją oni w tek­stach na­ukow­ców (ta­kich jak Ri­chard Daw­kins) prze­ko­na­nych o ist­nie­niu kon­flik­tu mię­dzy na­uką i re­li­gią, lecz lek­tu­ra tek­stów na­ukow­ców (ta­kich jak Fran­cis Col­lins) prze­ko­na­nych, iż na­uka i re­li­gia mogą na sie­bie na­wza­jem wpły­wać i sobą na­wza­jem kie­ro­wać, co fak­tycz­nie skła­nia lu­dzi do lep­sze­go po­strze­ga­nia re­li­gii i na­uki jako dzie­dzin ze sobą współ­pra­cu­ją­cych1. Ja­sne jest, że chciał­bym przy­czy­nić się do ta­kie­go wła­śnie roz­wo­ju wy­pad­ków. Pierw­szą część ni­niej­szej pu­bli­ka­cji sta­no­wi roz­dział na­kre­śla­ją­cy „sce­ne­rię” rze­czo­ne­go kon­flik­tu, po­świę­co­ny roz­wa­ża­niom nad ogól­ny­mi za­gad­nie­nia­mi z za­kre­su re­la­cji mię­dzy na­uka­mi przy­rod­ni­czy­mi i teo­lo­gią chrze­ści­jań­ską.

Na­uki przy­rod­ni­cze nie­zwy­kle sku­tecz­nie tłu­ma­czą, jak funk­cjo­nu­je nasz świat. Co jed­nak, je­śli lu­dziom po­trze­ba cze­goś wię­cej niż tyl­ko „czy­sto ra­cjo­nal­ne­go uchwy­ce­nia na­szej eg­zy­sten­cji”2? W tym wła­śnie roz­dzia­le ana­li­zu­ję zna­cze­nie ludz­kie­go po­szu­ki­wa­nia zro­zu­mia­ło­ści i spój­no­ści oraz to, dzię­ki cze­mu obie te ce­chy są uwzględ­nia­ne w pro­po­no­wa­nym przez teo­lo­gię chrze­ści­jań­ską, ca­ło­ścio­wym ob­ra­zie świa­ta, uj­mu­ją­cym je w atrak­cyj­ny i prze­ko­nu­ją­cy – z ra­cjo­nal­ne­go punk­tu widze­nia – spo­sób.

Na­stęp­nie, w czę­ści dru­giej, przed­sta­wiam trzy po­sta­ci, któ­re w nie­da­le­kiej prze­szło­ści ode­gra­ły istot­ną rolę w roz­bu­dze­niu dys­ku­sji nad re­la­cją mię­dzy na­uką i teo­lo­gią, a któ­rych po­dej­ście do tej kwe­stii uzna­ję za przy­dat­ne. Są to: che­mik teo­re­tyk Char­les A. Co­ul­son, teo­log Tho­mas F. Tor­ran­ce oraz fi­zyk kwan­to­wy John Po­lking­hor­ne. W przy­pad­ku każ­de­go z wy­żej wy­mie­nio­nych ba­da­czy omó­wię pew­ne klu­czo­we aspek­ty ich wkła­du w dys­pu­ty mię­dzy na­uką i teo­lo­gią, a tak­że za­sta­no­wię się nad szer­szy­mi kon­se­kwen­cja­mi ich my­śli. Bez wąt­pie­nia moż­na by w tym miej­scu uwzględ­nić rów­nież przy­kła­dy in­nych zna­ko­mi­tych na­ukow­ców o za­cię­ciu teo­lo­gicz­nym oraz teo­lo­gów dys­po­nu­ją­cych wie­dzą z za­kre­su nauk przy­rod­ni­czych. Ogra­ni­czy­łem się jed­nak do tych trzech po­sta­ci, ze wzglę­du na ich nad­zwy­czaj­ne za­słu­gi dla go­dze­nia ze sobą teo­lo­gii i na­uki, przy­stęp­ność prac tych wio­dą­cych w swych dzie­dzi­nach my­śli­cie­li oraz fakt, iż to oni wła­śnie po­bu­dzi­li mnie do roz­wa­żań nad tymi za­gad-nie­nia­mi.

W czę­ści trze­ciej oma­wiam sześć pa­ra­lel­nych dys­put to­czą­cych się w na­uce i w teo­lo­gii. Mają one przy­czy­nić się do ty­tu­ło­we­go szer­sze­go spoj­rze­nia, do któ­re­go mam na­dzie­ję za­chę­cić. Każ­da z tych dys­put sta­no­wi pró­bę uchwy­ce­nia pew­nej więk­szej rze­czy­wi­sto­ści oraz uka­za­nia jej w przy­stęp­nej for­mie. W roz­dzia­le pią­tym znaj­du­je się krót­kie, wstęp­ne omó­wie­nie po­do­bieństw i roz­bież­no­ści mię­dzy na­uko­wy­mi teo­ria­mi a chrze­ści­jań­ski­mi dok­try­na­mi. Na­stęp­nie, w roz­dzia­le szó­stym, prze­cho­dzę do roz­wa­żań nad kwe­stią ra­cjo­nal­nej przej­rzy­sto­ści rze­czy­wi­sto­ści, szu­ka­jąc od­po­wie­dzi na py­ta­nia: ja­kim spo­so­bem je­ste­śmy w sta­nie tak da­le­ce zro­zu­mieć świat? Jak się to wpi­su­je w chrze­ści­jań­ski spo­sób my­śle­nia o nim? I na ja­kiej pod­sta­wie mo­że­my przy­jąć, że da się obro­nić na­sze na­uko­we prze­ko­na­nia co do świa­ta oraz re­li­gij­ne prze­ko­nania co do Boga?

Roz­wa­ża­nia te w na­tu­ral­ny spo­sób pro­wa­dzą nas do roz­dzia­łu siód­me­go, w któ­rym przy­glą­dam się pro­ble­mo­wi wy­ko­rzy­sty­wa­nia ana­lo­gii i mo­de­li w na­uce oraz w teo­lo­gii. Za­rów­no w na­ukach przy­rod­ni­czych, jak i w chrze­ści­jań­skiej teo­lo­gii uzna­je się, że sta­no­wią one pró­bę przed­sta­wie­nia rze­czy­wi­sto­ści, któ­ra w ja­kiś spo­sób wy­da­je się wy­my­kać dą­że­niom do za­mknię­cia jej w sło­wach – ro­dzi to istot­ne py­ta­nia o ogra­ni­cze­nia i za­kres obu tych dys­cy­plin. Po­mo­cą w zro­zu­mie­niu tej kwe­stii bę­dzie za­czerp­nię­ty z teo­lo­gii przy­kład: kla­sycz­na dok­try­na o ist­nie­niu „dwóch na­tur” w Chry­stu­sie. Na­stęp­nie zaś zaj­mę się za­gad­nie­niem ta­jem­ni­cy w na­uce i teo­lo­gii, kon­cen­tru­jąc się przy tym na doktry­nie o Trój­cy.

W roz­dzia­le ósmym prze­cho­dzę do dzie­dzi­ny nauk o ży­ciu. Więk­szość dys­ku­sji na te­mat re­la­cji mię­dzy na­uka­mi przy­rod­ni­czy­mi i teo­lo­gią kon­cen­tru­je się na na­ukach fi­zycz­nych; istot­ne jest, by roz­cią­gnąć te roz­wa­ża­nia tak­że na inne dys­cy­pli­ny na­uko­we. Dla­te­go w tym miej­scu za­sta­no­wię się nad rolą wia­ry (za­rów­no w jej ogól­nym, od­no­szą­cym się do za­ufa­nia sen­sie, jak i w tym bar­dziej spe­cy­ficz­nym, od­no­szą­cym się do re­li­gii)w spo­so­bie przed­sta­wia­nia przez Char­le­sa Dar­wi­na jego teo­rii do­bo­ru na­tu­ral­ne­go w słyn­nym dzie­le O po­wsta­wa­niu ga­tun­ków (1859). Za­sta­no­wię się rów­nież nad bar­dziej ogól­nym py­ta­niem, do­ty­czą­cym tego, w ja­kim stop­niu we­dług sa­me­go Dar­wi­na teo­ria ta współ­gra z prze­ko­na­niami re­li­gij­ny­mi.

Przej­dzie­my po­tem do roz­dzia­łu dzie­wią­te­go, gdzie ana­li­zu­ję zło­żo­ność ludz­kiej na­tu­ry i for­mu­łu­ję pew­ne za­strze­że­nia co do nie­któ­rych re­duk­cjo­ni­stycz­nych prą­dów w od­by­wa­nych ostat­nio de­ba­tach, pro­po­nu­ją­cych okro­jo­ne i czy­sto funk­cjo­nal­ne ro­zu­mie­nie ludz­kiej toż­sa­mo­ści. W omó­wie­niu tym zwra­cam uwa­gę, jak istot­ne jest przyj­mo­wa­nie roz­ma­itych per­spek­tyw wzglę­dem zło­żo­nej rze­czy­wi­sto­ści oraz na to, że nie wy­star­cza jed­na per­spek­ty­wa czy je­den wy­miar ana­liz w przy­pad­ku ba­dań nad ludz­ką na­tu­rąi toż­sa­mo­ścią.

W roz­dzia­le dzie­sią­tym ba­dam fa­scy­nu­ją­cą dzie­dzi­nę, zna­ną po­wszech­nie jako „teo­lo­gia na­tu­ral­na”, na ogół uzna­wa­ną za kon­cep­tu­al­ne i wy­obra­że­nio­we miej­sce sty­ku mię­dzy Bo­giem a świa­tem na­tu­ral­nym. Ja­kie moż­li­wo­ści stwa­rza to po­dej­ście, je­śli cho­dzi o wzbo­ga­ca­nie dia­lo­gu mię­dzy na­uką i wia­rą? Jaki wpływ może ono wy­wie­rać na szer­szą de­ba­tę?

I wresz­cie, książ­ka koń­czy się pod­kre­śle­niem po­trze­by przy­naj­mniej czę­ścio­we­go zin­te­gro­wa­nia na­uki i wia­ry – zwłasz­cza po stro­nie wie­rzą­cych na­ukow­ców – oraz wska­za­niem moż­li­wo­ści, któ­re otwie­ra­ją się dzię­ki temu.

Z ogrom­ną przy­jem­no­ścią chciał­bym tu­taj wspo­mnieć o wie­lu roz­mo­wach i dys­ku­sjach z oso­ba­mi za­an­ga­żo­wa­ny­mi w ba­da­nia nad re­la­cją na­uki i re­li­gii, któ­re przy­czy­ni­ły się do po­głę­bie­nia i upo­rząd­ko­wa­nia mo­ich wła­snych kon­cep­cji. Jak ja­sno po­ka­że dal­sza część roz­wa­żań, wie­le za­wdzię­czam Char­le­so­wi A. Co­ul­so­no­wi, Tho­ma­so­wi F. Tor­ran­ce’owi oraz Joh­no­wi Po­lking­hor­ne’owi. Bar­dzo po­mo­gły mi rów­nież roz­mo­wy i współ­pra­ca na­uko­wa zwłasz­cza z Joh­nem He­dley­em Bro­okiem, Jo­an­ną Col­li­cutt, Fran­ci­sem Col­lin­sem, Pe­te­rem Har­ri­so­nem, De­ni­sem No­ble’em i Ro­wa­nem Wil­liam­sem. Pe­wien bar­dziej skom­pli­ko­wa­ny dług mam też wzglę­dem trzech czo­ło­wych przed­sta­wi­cie­li no­we­go ate­izmu, z któ­ry­mi mia­łem przy­wi­lej de­ba­to­wać w ostat­nich la­tach: Ri­char­da Daw­kin­sa, Da­nie­la Den­net­ta i nie­ży­ją­ce­go już Chri­sto­phe­ra Hit­chen­sa. Pod­kre­śle­nie ko­le­żeń­skiej współ­pra­cy z nimi jest czymś słusz­nym. Nie zgo­dzi­li­by się z po­dej­ściem tu pre­zen­to­wa­nym, ale to oni wła­śnie po­mo­gli mi uświa­do­mić so­bie, dla­cze­go kwe­stie te są tak bar­dzo istot­ne, a tak­że zmu­si­li mnie do lep­sze­go roz­wi­nię­cia moich kon­cep­cji.

Ali­ster Mc­Grath

1Ch.P. Sche­itle, E. Ho­ward Ec­klu­nd, The In­flu­en­ce of Scien­ce Po­pu­la­ri­zers on the Pu­blic’s View of Re­li­gion and Scien­ce: An Expe­ri­men­tal As­ses­sent, „Pu­blic Un­der­stan­ding of Scien­ce” 2017, nr 26/1, s. 25–39(DOI: 10.1177/0963662515588432). Fran­cis S. Col­lins był przez wie­le lat kie­row­ni­kiem Hu­man Ge­no­me Pro­ject. Jego naj­bar­dziej zna­ną pra­cą jest książ­ka Ję­zyk Boga. Kod ży­cia – na­uka po­twier­dza wia­rę, przeł. M. Yama­za­ki, Świat Książ­ki – Ber­tel­smann Me­dia, War­sza­wa 2008.

2A. Ein­ste­in, Na­uki przy­rod­ni­cze a re­li­gia, w: ten­że, Pi­sma fi­lo­zo­ficz­ne, przeł. K. Na­piór­kow­ski, Wy­daw­nic­two IFiSPAN, War­sza­wa 1999, s. 227 – przyp. tłum.