Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W połowie drugiej wojny światowej niemieckie wojska pancerne – nabrawszy taktycznej i technicznej sprawności podczas zwycięskich kampanii błyskawicznych – znalazły się u szczytu swojej potęgi. Ale następne lata okazały się dla Panzerwaffe skrajnie trudne. Po wielkich ofensywach na Wschodzie w 1942 roku musiały przejść do obrony na wszystkich frontach.
Starcie z nowoczesnymi czołgami sowieckimi, takimi jak T-34, wykazało, że ówczesne niemieckie maszyny nie dorównywały wozom pancernym przeciwnika w tym, co decydowało o wartości bojowej: w sile ognia, szybkości i zwrotności oraz opancerzeniu. W połowie wojny Niemcy przystąpiły więc do szybkiej modernizacji podstawowych typów swoich czołgów – PzKpfw III i IV – a także wprowadziły do służby nowe wozy, m.in. sławne Pantery (PzKpfw V Panther) i Tygrysy (PzKpfw VI Tiger). Dowódcy Panzerwaffe podejmowali też różne pomysłowe działania taktyczne, które miały służyć podtrzymywaniu mitu groźnych niemieckich wojsk pancernych aż po ostatnie dni wojny.
Ten tom, będący kontynuacją książki Niemiecka broń pancerna. Tom 1: 1939–1942 (Wydawnictwo RM 2019), został poświęcony dziejom Panzerwaffe w drugiej połowie wojny – od owianej legendą bitwy pancernej pod Kurskiem, przez zażarte batalie w Normandii, aż po ostatnie dni obrony Berlina. Oryginalne raporty bojowe oraz liczne nieznane wcześniej fotografie ze zbiorów prywatnych i archiwalnych pozwalają lepiej zaznajomić się z technicznym i operacyjnym aspektem dziejów „pancernej pięści” potężnej niemieckiej machiny wojennej.
Thomas Anderson jest znawcą niemieckiej broni pancernej z czasów drugiej wojny światowej i autorem poczytnych książek z dziedziny historii militarnej. Po polsku ukazały się jego monografie poświęcone słynnym niemieckim czołgom: Tygrys (Wydawnictwo RM 2017) i Pantera (Wydawnictwo RM 2018), oraz pierwszy tom kompendium Niemiecka broń pancerna 1939–1942 (Warszawa 2019).
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 281
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Niemiecka broń pancerna. Tom 2: 1942–1945
Thomas Anderson
Tłumaczenie: Grzegorz Siwek
This translation of THE HISTORY OF PANZERWAFFE (2) 1942-45 is published by Wydawnictwo RM Sp. z o.o. by arrangement with Bloomsbury Publishing Plc.
© Osprey Publishing 2017. All rights reserved.
Polish language translation © 2020 Wydawnictwo RM Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25 [email protected], www.rm.com.pl
Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy.
Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.
Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książce, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.
ISBN 978-83-8151-268-8 ISBN 978-83-8151-376-0 (ePub) ISBN 978-83-8151-377-7 (mobi) ISBN 978-83-8151-378-4 (pdf)
Redaktor prowadzący: Irmina Wala-PęgierskaRedakcja: Mirosława SzymańskaKorekta: Iwona Kresak AD VERBUMProjekt graficzny okładki wg oryginału: Studio GRAWEdytor wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtPrzygotowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikacja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec
W razie trudności z zakupem tej książki prosimy o kontakt z wydawnictwem: [email protected]
SPIS TREŚCI
Wprowadzenie
Rozdział 1: Front wschodni: Sytuacja w 1942 roku
Rozdział 2: Fall Blau: Ofensywa na Kaukaz
Rozdział 3: Tiger i Panther: Nowe typy czołgów wchodzą do walki
Rozdział 4: Panzerarmee Afrika: Sukcesy i klęska
Rozdział 5: Zitadelle: Ostatnia wielka niemiecka ofensywa w Rosji
Rozdział 6: Finał we Włoszech: Powolny odwrót
Rozdział 7: Desant w Normandii: Niemiecka klęska na zachodzie
Rozdział 8: Operacja „Bagration”: Wielka ofensywa sowiecka
Zakończenie: Koniec Panzerwaffe
Bibliografia
Podziękowania
Unternehmen (operacja) Barbarossa, czyli niemiecka inwazja na sowiecką Rosję, rozpoczęta 22 czerwca 1941 roku, była kulminacją polityki Hitlera, który zmierzał do radykalnego zwiększenia wpływów Rzeszy przy użyciu militarnych środków. Podobnie jak Napoleon – inny bezwzględny agresor, który zaatakował gigantyczną Rosję 129 lat wcześniej – Führer zlekceważył takie czynniki, jak wpływ specyficznych warunków terenowych i klimatycznych na Wschodzie na działania zaczepne sił zmechanizowanych. Ponadto Hitler nie docenił faktu, że Związek Sowiecki miał już w tym czasie wielkie zasoby przemysłowe i niemal nieograniczone rezerwy ludzkie.
Historycy wojskowości nadal toczą spory o to, kiedy właściwie Niemcy przegrały II wojnę światową. Najczęściej wskazuje się na trzy przełomowe momenty: nieudany atak na Moskwę, pierwszą wielką klęskę – pod Stalingradem w 1942 roku – oraz bitwę pod Kurskiem w 1943 roku, kiedy to wojska niemieckie ostatecznie straciły inicjatywę strategiczną na froncie wschodnim. Definitywne rozstrzygnięcie wspomnianej kwestii wydaje się niemożliwe, gdyż trudno o „aptekarskie” zważenie skutków wszystkich czynników i działań składających się na losy wymienionych powyżej batalii.
W 1939 roku niemieckie siły zbrojne – w tym Panzerwaffe i Luftwaffe – rozpoczęły wojnę w Europie, a ich największym triumfem był podbój głównego przeciwnika Niemiec, czyli Francji. Wielka Brytania jako ostatnia stawiała opór Rzeszy na Zachodzie, a Hitler snuł plany desantu morskiego na ten kraj – Unternehmen Seelöwe. Jednakże musiał odłożyć w czasie przeprowadzenie tej operacji, ponieważ Luftwaffe nie zdołały pokonać RAF-u w powietrznej bitwie o Anglię. Przy tym jednak Wehrmacht odniósł sukcesy na Bałkanach i w kampanii w Afryce Północnej, narzuconej niemieckiemu Sztabowi Generalnemu przez Hitlera – choć w zmaganiach na afrykańskiej pustyni dość szybko przejęli inicjatywę Anglosasi.
Gdy Hitler wydał rozkaz zaatakowania Związku Sowieckiego, dążył do osiągnięcia swoich najważniejszych celów – opanowania przez Rzeszę rozległych terytoriów na Wschodzie oraz zwalczenia ideologii marksistowskiej. Wydał polecenie podjęcia przygotowań do tej gigantycznej operacji już w 1940 roku, nie rezygnując jeszcze z planów przeprowadzenia Unternehmen Seelöwe. Ale w tym czasie liczył skrycie, że rząd brytyjski zgodzi się na zawarcie separatystycznego pokoju.
Wehrmacht, w którym główną rolę odgrywały wojska pancerne i siły powietrzne, do tego czasu odnosił zwycięstwa we wszystkich operacjach militarnych, a niemieccy dowódcy frontowi przeprowadzali druzgocące i błyskawiczne uderzenia (zgodnie z taktyką blitzkriegu), dzięki wysoce skoordynowanym działaniom z wykorzystaniem czołgów i lotnictwa. Jednakże z końcem 1941 roku Hitlerowi po raz pierwszy nie udało się zrealizować swoich ambitnych planów.
Impas wśród śniegów i pustynnych piasków
Chociaż formacje pancerne bez wątpienia okazały się najskuteczniejszym narzędziem sił inwazyjnych, to jednak nie mogły prowadzić efektywnych działań bez wsparcia artyleryjskiego ani bez dominacji własnego lotnictwa w powietrzu.
Wcześniej siły pancerne Guderiana z łatwością przełamywały ufortyfikowane linie w Holandii i Belgii, a następnie we Francji. Dzięki lepszej taktyce również w pierwszej fazie walk na froncie wschodnim niemieckie czołgi zniszczyły setki czołgów sowieckich, mimo odwagi, którą się wykazywali słabo wyszkoleni i źle dowodzeni czołgiści Armii Czerwonej. Przewaga strony niemieckiej była tak znaczna, że nawet niespodziewane wprowadzenie przez Sowietów znakomitych wozów bojowych, takich jak czołgi T-34, nie zmieniło zasadniczo przebiegu początkowych zmagań.
W 1941 roku, wraz z nadejściem późnej jesieni, osłabione i wyczerpane oddziały niemieckie utknęły w głębokim błocie, niemal zupełnie paraliżującym wszelkie działania manewrowe; pojazdy gąsienicowe były w stanie przemieszczać się, choć z trudem, lecz ciężarówki z zaopatrzeniem – już nie. W czasie mroźnej rosyjskiej zimy temperatury spadły poniżej -30°C, a szturm na Moskwę, uznawany przez Hitlera za decydujący, załamał się.
W tym tomie opowiemy, jak niemieckie czołgi spisywały się w późniejszej fazie wojny, która potrwała jeszcze cztery lata; poszukamy odpowiedzi na pytanie, czy niemieccy dowódcy okazali się zdolni do dostosowania taktyki i strategii do wielkich problemów, z jakimi zetknęli się zarówno w Afryce Północnej, jak i w Rosji; i wreszcie, czy niemiecki przemysł zbrojeniowy był w stanie opracować doskonalszą broń pancerną i produkować ją na tyle masowo, by Panzerwaffe zdołała utrzymać przewagę na polach bitew.
Dowódca załogi jednego z PzKpfw VI Ausf E z 13. PzRgt (Pułku Pancernego) „Grossdeutschland” szykuje się do odpalenia racy z Signalpistole (SP) 42 na użytek fotoreportera ekipy propagandowej. Leutnant (podporucznik) na zdjęciu ma Ritterkreuz (Krzyż Rycerski) orazPanzerkampfabzeichen (odznakę bojową czołgisty). (Getty)
Rosyjskie chłopskie dzieci przypatrują się kolumnie niemieckich czołgów, przejeżdżającej przez ich wieś w czasie surowej zimy 1941/1942 roku. Na froncie wschodnim PzKpfw III Ausf J, uzbrojone w armatę 5 cm KwK L/42, nie mogły sprostać nowszym wersjom sowieckich czołgów T-34 i KW. (Anderson)
Wprowadzenie długolufowych armat 5 cm KwK L/60 nastąpiło zbyt późno dla niemieckich załóg czołgowych walczących na froncie wschodnim. Choć działa te wykazały się niezłą skutecznością w przebijaniu pancerzy, to nie na taką broń czekali czołgiści Wehrmachtu, którym przyszło się ścierać z czołgami T-34 i KW. Jednakże na afrykańskiej pustyni wspomniana armata czołgowa radziła sobie dobrze z alianckimi wozami pancernymi aż do lata 1942 roku. (Zöllner)
Kilka słów o taktyce
Czytelnik zapewne zwrócił uwagę na to, że użyłem sformułowania „lepsza taktyka niemieckich wojsk pancernych” bez szczegółowego objaśniania, na czym polegała: wykraczałoby to bowiem poza zakres tematyczny niniejszej książki. Wprawdzie kwestie taktyczne opisano w wielu niemieckich podręcznikach wojskowych, które drobiazgowo przestudiowałem, zawierają one jednak informacje o charakterze wysoce teoretycznym. W istocie surowe realia pola walki wymuszały dostosowywanie taktyki do rzeczywistej sytuacji. Nawet na „pozycji wyjściowej” do ataku w grę wchodzi mnóstwo czynników, a dowódca musi zawsze przeprowadzić rozpoznanie przedpola i nieprzyjacielskiego ugrupowania, nim wyda rozkaz do rozpoczęcia natarcia. W czasie walki należy na bieżąco dokonywać oceny zmieniającej się nieustannie sytuacji taktycznej.
Żaden podręcznik nie przygotuje żołnierza na realia pola bitwy.
Szczegółowe opisanie taktyki niemieckich wojsk pancernych w książce wymagałoby od autora przeprowadzenia drobiazgowej analizy przebiegu poszczególnych działań bojowych na podstawie dzienników wojennych i oficjalnych raportów (a nie osobistych wspomnień kombatantów). Po zapoznaniu się z wieloma takimi dokumentami mogę tylko stwierdzić ogólnikowo, że niemiecka taktyka formacji czołgowych stanowiła rozwinięcie następującego sformułowania: zdecydowane działania zaczepne, z optymalnym wykorzystaniem atutów własnych jednostek bojowych.
Tablica informacyjna, wbita 18 sierpnia 1942 roku przez 9. PzDiv (9. Dywizję Pancerną) po zniszczeniu tysięcznego nieprzyjacielskiego czołgu. Machina propagandowa Rzeszy zawsze gorliwie donosiła o podobnych sukcesach, a zdjęcia takie jak powyższe miały na celu podniesienie na duchu niemieckich żołnierzy i ludności cywilnej. (Anderson)
Czołgi to pojazdy przystosowane do jazdy po bezdrożach. Jednakże warunki panujące na froncie wschodnim – kurz podczas długiego, suchego lata, po którym przychodziły długotrwałe jesienne ulewy, mroźne, śnieżne zimy i wreszcie wiosenne roztopy, zamieniające podłoże w nieprzejezdne bagniska – poważnie ograniczały możliwości prowadzenia operacji z użyciem wojsk pancernych. (Zöllner)
PzKpfw VI Tiger zmienił układ sił na froncie wschodnim. „Tygrys”, uzbrojony w armatę 8,8 cm KwK 36 L/56 i wyróżniający się potężnym pancerzem czołowym, okazał się o wiele lepszy od wszystkich sowieckich czołgów produkowanych w 1943 roku. Pojazd na zdjęciu należał do sPzAbt 503 (503. Batalionu Czołgów Ciężkich), a numer taktyczny na wieży („114”) wskazuje, iż to czołg załogi dowodzonej przez Alfreda Rubbla, który z czasem zasłynął jako jeden z asów niemieckich wojsk pancernych. (Rubbel)
Kurier przekazuje rozkazy dowódcy jednego z PzKpfw VI Tiger ze sPzAbt 503. Motocykle Zündapp ZS 750 z koszem bocznym zaczęto dostarczać jednostkom Wehrmachtu w 1940 roku i pozostały one w służbie aż do końca wojny. Zwraca uwagę to, że tablica rejestracyjna tego motocykla ma numer zaczynający się od litery F, co było niespotykane. (Rubbel)
Od Autora
Tak jak w pierwszym tomie, korzystałem głównie z informacji zawartych w oryginalnych niemieckich oficjalnych dokumentach, w których znajduje się także dużo danych o charakterze technicznym, przedstawionych w niniejszej książce (jeśli chodzi o sprzęt aliancki, to musiałem sięgać do opublikowanych materiałów). Uważam, że oficjalne raporty z przebiegu walk, sporządzane przez oficerów frontowych lub przedstawicieli wyższych szczebli dowódczych (w tym General der Panzertruppe), to źródło maksymalnie wiarygodne, o wysokiej wartości poznawczo-historycznej.
Raporty takie są dostępne wyłącznie w archiwach, takich jak National Archives and Records Administration (NARA) w Waszyngtonie i Bundesarchiv-Militärarchiv we Fryburgu w Niemczech; obie te placówki mają charakter publiczny.
Nie opisywałem szczegółowo przebiegu poszczególnych bitew pancernych ani całych kampanii, gdyż inni autorzy już to właściwie zrobili i nadal będą się tym zajmowali, kiedy badacze historii uzyskają dostęp do kolejnych dokumentów. Jeśli chodzi o kwestie czysto techniczne, to uznani specjaliści w tej dziedzinie, tacy jak Walter Spielberger, Tom Jentz, Hilary Doyle czy Peter Müller, skrupulatnie przedstawili już dane dotyczące produkcji i osiągów niemieckich pojazdów pancernych z lat II wojny światowej.
W nazewnictwie niemieckich typów broni, w tym pojazdów i czołgów, przestrzegano ściśle określonych zasad. Czołgi, czyli Panzerkampfwagen („pancerne wozy bojowe”) były oznaczane skrótem PzKpfw. W powszechnym użyciu był także termin Sonderkraftfahrzeug (SdKfz) na określenie pojazdów motorowych specjalnego przeznaczenia. Takie „suche”, techniczne nazewnictwo wynikało zapewne z niemieckiej, a może głównie pruskiej tradycji – zdyscyplinowania, precyzyjności oraz (czasami) ślepego posłuszeństwa.
Jednakże na linii frontu dowódcy posługiwali się niekiedy określeniami innymi niż te oficjalne. Na przykład PzKpfw IV był znany powszechnie jako Panzer IV (Pz IV). Warianty produkcyjne, czyli Ausführung (Ausf – „model” czy też „wersja”), oznaczane kolejnymi literami alfabetu (A, B itd.), w praktyce nie miały dla frontowców większego znaczenia. Tylko technicy wyróżniali poszczególne modele czołgów i odnotowywali typ podwozia. Zmieniło się to wraz z pojawieniem się długolufowych armat czołgowych kalibru 5 cm i 7,5 cm (50 mm i 75 mm). Szybko weszły w użycie terminy Langrohr („długolufowy”) i Kurzrohr („krótkolufowy”), odnoszące się do czołgów uzbrojonych w starsze lub nowsze typy dział. Wyraźne ich rozróżnianie miało zasadnicze znaczenie; jednak i w tym przypadku dowódcy jednostek w swoich raportach stosowali nieoficjalne skróty: k (kurz) i l (lang).
W związku z tym posługiwałem się w tekście różnymi oznaczeniami, odnajdowanymi w oficjalnych meldunkach, rządowych zamówieniach, korespondencji prowadzonej przez wytwórnie oraz, co najistotniejsze, raportach z przebiegu działań bojowych sporządzonych przez frontowych dowódców.
Thomas Anderson
grudzień 2016 roku
Rozdział 1
W 1941 roku niemiecka ofensywa w Związku Sowieckim wydawała się nie do powstrzymania. Na zachodzie Europy spośród tamtejszych państw tylko Wielka Brytania oparła się podbojowi. Ale w tym czasie przeciwnicy Niemiec, choć bardzo różniący się od siebie pod względem ideologicznym i politycznym, zawarli sojusz, któremu przyświecał wspólny cel – „całkowite zniszczenie hitleryzmu”. Związek Sowiecki, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uzgodniły, że nie będą negocjowały separatystycznych porozumień pokojowych z Niemcami, jednak, choć główny cel prowadzonej wojny był jasno określony, to brakowało jednomyślności, jak go osiągnąć.
Brytyjczycy wypowiedzieli wojnę Niemcom 3 września 1939 roku i, mimo że RAF pokonał Luftwaffe w powietrznej bitwie o Anglię, nad ich wyspą nadal wisiała groźba niemieckiej inwazji przez kanał La Manche. Wojska brytyjskie walczyły z siłami Osi daleko od swojego kraju, w Afryce Północnej, a tymczasem rząd brytyjski próbował w każdy możliwy sposób osłabić strategiczny potencjał Niemiec.
Związek Sowiecki pod koniec 1941 roku znalazł się na skraju całkowitej klęski i zażądał od swoich „nowych” (anglosaskich) sojuszników udzielenia bardzo poważnej pomocy wojskowej. Sowieci domagali się m.in. otwarcia drugiego frontu w okupowanej Europie, aby w ten sposób doszło do odciągnięcia części niemieckich wojsk z frontu wschodniego. Stany Zjednoczone, które przystąpiły do wojny 8 grudnia 1941 roku, po japońskim ataku na Pearl Harbor, poparły plany przeprowadzenia wielkiej operacji desantowej w północnej Francji i silnego uderzenia na Niemcy.
Na początku 1942 roku brytyjscy stratedzy i sztabowcy przekonali jednak swoich amerykańskich sprzymierzeńców, że lądowanie w kontynentalnej Europie to w najbliższej przyszłości plan niewykonalny, niemniej Anglosasi uzgodnili dalszą wspólną strategię. Na życzenie Brytyjczyków Amerykanie zgodzili się na przerzut swoich wojsk do Afryki Północnej (w ramach operacji „Torch”), gdzie wylądowali 8 listopada 1942 roku z zamiarem pokonania Panzerarmee Afrika (Armii Pancernej „Afryka”). Drugim członem wspomnianej strategii była kampania ciężkich nalotów dywanowych na Niemcy, rozpoczęta przez RAF 28 marca; od 12 maja 1942 roku do tej ofensywy bombowej przyłączyła się amerykańska 8. Armia Lotnicza, operująca z baz w Wielkiej Brytanii. Plan polegał na rozbiciu i zniszczeniu infrastruktury oraz przemysłu Rzeszy, a także na osłabieniu morale niemieckiej ludności.
USA i Kanada rozpoczęły dostawy broni, surowców i innego zaopatrzenia w ramach układu Lend-Lease, wynegocjowanego pod koniec 1940 roku i zawartego 11 marca 1941 roku. Dzięki temu programowi Wielka Brytania otrzymywała tak ważne dla niej uzbrojenie i żywność, a Związek Sowiecki w istocie w przełomowym okresie zmagań przetrwał za sprawą tej pomocy.
Choć wojska alianckie były uwikłane w zaciekłe walki w Afryce Północnej, to armia sowiecka dźwigała najcięższe brzemię: zadanie powstrzymania błyskawicznych postępów sił niemieckich na froncie wschodnim.
12 grudnia 1941 roku wojska sowieckie pod Moskwą przeszły do kontrnatarcia i do 7 stycznia 1942 roku odrzuciły wyczerpane niemieckie formacje na odległość 100–200 kilometrów od rosyjskiej stolicy. Do maja 1942 roku Heeresgruppe Mitte (niemiecka Grupa Armii „Środek”) musiała się wycofać w okolice Rżewa w północnym sektorze frontu i na pozycje w pobliżu Kaługi i Orła na zachód od Moskwy. Formacje sowieckie odzyskały rozległe tereny na południowy zachód od Diemiańska, nacierając w kierunku Witebska i Smoleńska.
Jednakże sytuacja strategiczna Sowietów nadal była trudna. Heeresgruppe Nord (GA „Północ”) dotarła pod Leningrad i rozpoczęła oblężenie tego miasta, mające potrwać aż do 19 stycznia 1944 roku. Na południu Niemcy wkroczyli na Krym, a wojska sowieckie zorganizowały linię obrony przebiegającą od Orła przez Biełgorod do Rostowa.
Wśród mrozów i śniegów – stan Panzerwaffe pod koniec 1941 roku
Sztaby dwóch grup armii – Heeresgruppen Nord i Mitte – sporządziły 22 grudnia 1941 roku raporty o stanie swoich sił (Panzerlage – liczebność pojazdów pancernych; z nieznanych przyczyn zabrakło w tym zestawieniu czołgów w składzie GA „Południe”). Spis ten świadczy o rozpaczliwej sytuacji Niemców pod względem liczby sprawnych czołgów, spowodowanej nie tylko stratami poniesionymi w walkach, ale i warunkami panującymi podczas surowej zimy. Brak części zamiennych poważnie utrudniał prace naprawcze, co wyraźnie widać z poniższego zestawienia nieproporcjonalnie dużej liczby czołgów wymagających remontów w porównaniu z tymi gotowymi do działań bojowych.
Panzerlage HG [GA]Nord i Mitte; 22 XII 1941
Czołgi sprawne
Czołgi w krótkoterminowych naprawach
PzKpfw II
60
188
PzKpfw III
180
254
PzKpfw IV
75
136
PzKpfw 38(t)
84
202
Ale trudne warunki zimowe paraliżowały również działania wojsk sowieckich i na wszystkich odcinkach frontu zapanował na pewien czas bezruch. W styczniu 1942 roku sztab 1. PzDiv zameldował, że w dywizji tej pozostał tylko jeden sprawny czołg, a żołnierze prawie wszystkich jednostek pancernych Heeresgruppe Mitte byli skrajnie wyczerpani.
W grudniu 1941 roku wspomniana grupa armii otrzymała wsparcie w postaci 5. PzDiv w pełnym składzie, ze 186 czołgami. W ciągu sześciu tygodni dywizja ta straciła około 40 procent swoich czołgów, niemniej zachowała zdolność do kontynuowania walki.
Panzerlage 5. PzDiv
Grudzień 1941
Luty 1942
PzKpfw II
55
18
PzKpfw III (5 cm)
71
38
PzKpfw IV
20
14
PzBefWg
6
7
Do zadań Waffenamt (wydziału uzbrojenia) należało sporządzanie szczegółowych zestawień dotyczących liczby czołgów wyprodukowanych i dostarczonych do jednostek frontowych, a także straconych wozów bojowych. Spisy takie, znane jako Überblick über den Rüststand des Heeres (przegląd stanu uzbrojenia wojsk lądowych), sporządzano co miesiąc do 1943 roku, kiedy to odpowiedzialność za ich przygotowywanie przejął Heinz Guderian, ówczesny Generalinspekteur der Panzertruppen (GenInspdPzTrp – Inspektor Generalny Wojsk Pancernych).
Stan uzbrojenia wojsk lądowych (1 lutego 1942 roku)
Łączna liczba
Dostawy nowych czołgów
Dostawy naprawionych czołgów
Straty
PzKpfw I
708
0
7
22
PzKpfw II
800
29
39
76
PzKpfw II Flamm
89
1
0
0
PzKpfw 35(t)
201 (?)
0
4
0
PzKpfw 38(t)
424
59
74
31
PzKpfw III (3,7 cm)
157
0
0
17
PzKpfw III (5 cm)
1630
159
136
181
PzKpfw IV
530
59
65
48
PzBefWg (czołgi dowodzenia; łącznie)
289
14
20
38
Sturmgeschütz
605
45
33
53
4,7 cm PaK(t) auf PzKpfw I
206
0
0
15
4,7 cm PaK(t) auf PzKpfw R35(f)
200
0
0
0
Po uważnej analizie danych zawartych w tej tabeli (wymieniono w niej wyłącznie typy czołgów i innych pojazdów pancernych opisane w niniejszej książce) nasuwają się pewne ciekawe wnioski. Jest to wykaz wszystkich niemieckich wozów bojowych w jednostkach frontowych i rezerwowych. Ogólna liczba tych pojazdów (łącznie z ponad 400 Selbstfahrlafette – działami samobieżnymi – 4,7 cm PaK) wynosiła około 5600. Jednak oprócz tych dział samobieżnych spis ten obejmuje też wiele innych pojazdów o ograniczonej bądź miernej przydatności bojowej. Liczba wymienionych PzKpfw 35(t) jest zaskakująco duża i trudno to objaśnić: PzRgt 11 (11. Pułk Pancerny) ze składu 6. PzDiv, czyli jednostka, która jako jedyna była wyposażona w owym czasie w te czołgi, utraciła je wszystkie w zmaganiach pod Moskwą; część tego pułku walczyła nawet jako piechota. Po ustabilizowaniu się linii frontu jednostkę tę wycofano do Rzeszy na odpoczynek i wtedy wyekwipowano ponownie w sprzęt niemiecki. Niewykluczone, że podana liczba dotyczy wszystkich LT vz 35 wyprodukowanych w Czechach (ponad 400, z których około 200 dostarczono do niemieckich jednostek pancernych).
Ze wszystkich tych czołgów tylko PzKpfw III uzbrojone w armaty 5 cm L/42 i PzKpfw IV (7,5 cm KwK L/24) były w stanie prowadzić względnie równą walkę z alianckimi czołgami na pustyni w Afryce Północnej i doskonałymi czołgami sowieckimi.
Operacja „Barbarossa” przeciągnęła się do zimy 1941 roku, kiedy to zaszła potrzeba przemalowania szarych czołgów Panzerwaffe na kolor maskujący je lepiej wśród zaśnieżonego otoczenia. Na zdjęciu załoga PzKpfw III Ausf J (z armatą 5 cm KwK L/42) usuwa z pancerza zmywalną warstwę białego roztworu wapna po nadejściu wiosennej odwilży w 1942 roku. (Anderson)
W 1942 roku wiele niemieckich jednostek pancernych nadal było wyposażonych w PzKpfw 38(t) uzbrojone w armaty 3,7 cm (37 mm). PzRgt 204, początkowo wyekwipowany we francuskie Beutepanzer (czołgi zdobyczne), później przezbrojono w czołgi niemieckie i przydzielono do składu nowej 22. PzDiv. (Anderson)
Wyposażone w radiostacje dalekiego zasięgu Panzerbefehlswagen (czołgi dowódcze) odgrywały w niemieckich jednostkach pancernych ważną rolę. Na widocznym na tym zdjęciu PzBefWg Ausf H z PzRgt 35, należącym do dowódcy I. Abteilung (batalionu), zwraca uwagę emblemat – stylizowana sylwetka niedźwiedzia. Pod otwartym włazem można dostrzec napis „Bärenführer” („dowódca niedźwiedzi”), wymalowany przez jednego z czołgistów. (Hoppe)
Po pierwszych starciach oddziałów frontowych z doskonalszymi sowieckimi czołgami – średnimi T-34 i ciężkimi KW – szefostwo niemieckich sił zbrojnych musiało wprowadzić do walki skuteczne niszczyciele czołgów. A ponieważ w pierwszych miesiącach kampanii Niemcy zdobyli wiele sowieckich dział polowych 76,2 mm, postanowiono dostosować tę broń do strzelania niemieckimi pociskami do armat PaK 40 i zamontować ją na dostępnych podwoziach czołgowych. Na zdjęciu Pz Selbstfahrlafette (działo samobieżne) I, z armatą 7,62 cm PaK(r) na podwoziu PzKpfw II. (Anderson)
Na początku 1942 roku większość PzKpfw III była już uzbrojona w 5 cm KwK L/42. Choć armata ta dorównywała ówczesnym brytyjskim działom czołgowym, to nie była w stanie zniszczyć T-34 ani KW nawet z dość bliskiej odległości. Poniżej nowy PzKpfw III Ausf J, dostarczony na front wschodni. (Anderson)
Korekta dotychczasowej taktyki
Na początku 1942 roku PzRgt 33 walczył na froncie wschodnim w składzie Heeresgruppe Mitte. 2 lutego dowództwo tego pułku przedłożyło raport z opisem doświadczeń z przebiegu kampanii rosyjskiej. Poruszono w nim różnorodne zagadnienia, stanowiące w istocie odpowiedzi na kwestionariusz rozesłany do jednostek przez sztab tej grupy armii.
1) Praktyczna skuteczność [stosowanych] zasad taktycznych:
Ogólne zasady, określone w HDv 470/1 „Wstępne wytyczne dotyczące dowodzenia i prowadzenia walki przez Panzerregiment i Panzerabteilung [pułki i bataliony pancerne]”, generalnie się sprawdziły.
Proponujemy:
W sytuacji, gdy niemożliwe jest przydzielenie Panzerbrigade do Panzerdivision, Panzerregiment powinien się składać z trzech Abteilungen [batalionów].
Uzasadnienie:
Na ogół Panzerdivision prowadzi walkę dwiema Kampfgruppen [grupami bojowymi] w swoim składzie, z których każda jest wspierana przez Panzerabteilung [batalion czołgów].
Trzeci Abteilung można wykorzystać do:
a) Wzmocnienia jednostek prowadzących natarcie
b) Osłony skrzydeł
c) Wzmocnienia sił własnych w wybranych punktach przełamania [Schwerpunkte]
d) Zwalczania sił nieprzyjaciela na tyłach własnych formacji
e) Utworzenia odwodu bojowego.
2) Czołgi w obronie:
Czołgi wykorzystywane w defensywie muszą pozostawać ruchomym odwodem na tyłach szerokiej strefy zabezpieczenia.
Zadania czołgów:
Atakowanie i likwidacja nieprzyjacielskich sił, które przedarły się przez linię frontu lub też natarcie na rozpoznane zgrupowania nieprzyjaciela, w ścisłym współdziałaniu z naszymi Schützen [piechotą zmotoryzowaną]. W obu tych przypadkach działania zaczepne muszą mieć ograniczony zakres.
W czasie odwrotu czołgi powinny walczyć jako straż tylna; ograniczone lokalnie wypady mają umożliwić wycofywanie się naszej zmotoryzowanej piechoty i artylerii.
3) Działania do podjęcia przez dowódców pułków w czasie obrony i odwrotu:
Kolumny pojazdów muszą otrzymać rozkazy szybkiego przemieszczania się dla uniknięcia tworzenia się zatorów na drogach i błyskawicznego oddalenia się od nieprzyjaciela.
Pododdział ewakuacyjno-naprawczy powinien pozostawać w pobliżu eszelonów bojowych. Naczepy transportowe Sonderanhänger [SdAhn 116] są nieodpowiednie [w warunkach frontowych], gdyż załadunek [uszkodzonych czołgów na nie] jest zbyt czasochłonny. Należy wykorzystywać wszelkie pojazdy ewakuacyjne. Ważne, żeby [sprawne] czołgi odholowywały uszkodzone czołgi. W otwartym terenie trzeba z tym zaczekać do czasu zapadnięcia zmroku. W razie konieczności [sprawnym] czołgom należy powierzyć zadanie osłaniania pododdziału ewakuacyjnego.
W zależności od sytuacji taktycznej trzeba organizować punkty zbiorcze i odprowadzać uszkodzone czołgi najpierw tam, a potem przekazywać je kompanii naprawczej. Wszystkie unieruchomione czołgi, których nie uda się odholować, należy przygotować do zniszczenia (za pomocą ładunków wybuchowych albo po wypchaniu słomą nasączoną łatwopalną cieczą). Jeśli będzie taka możliwość, to trzeba z nich wcześniej wymontować wszelkie przydatne wyposażenie.
Pododdziały remontowe wymagają uzupełnień; żadnych poważnych napraw nie wolno przeprowadzać w pobliżu linii frontu. W celu usprawnienia działań ekip ewakuacyjnych należy przywrócić mobilność możliwie największej liczbie uszkodzonych czołgów.
Uzupełnianie paliwa trzeba przeprowadzać w ciemności lub, jeżeli to konieczne, czołgi muszą podjeżdżać do cystern paliwowych.
Treść tego raportu, autorstwa jednego z dowódców frontowych, jest bardzo jasna i wymowna. Przedstawiona analiza taktyki stosowanej w pierwszych sześciu miesiącach walk na froncie wschodnim zasługuje na miano zwięzłej i trafnej. W zasadzie powyższe zasady taktyczne obowiązywały do samego końca wojny. Interesujące jest jednak to, że tenże dowódca proponował ponowne utworzenie brygad pancernych w składzie dywizji pancernych. Takie rozwiązanie organizacyjne, obowiązujące wcześniej, miało umożliwić dowódcom wyższego szczebla kierowanie działaniami dwóch pułków pancernych w ramach Panzerdivision. Zrezygnowano z tego jednak po inwazji na Francję (Fall Gelb). Przyczyna była prosta: chodziło o zwiększenie liczby dywizji pancernych poprzez pewne zmniejszenie siły ich jednostek czołgów, co uczyniono przed rozpoczęciem kampanii wschodniej (patrz tom I). Wynikające z tego osłabienie siły ogniowej zamierzano zrównoważyć za sprawą wprowadzenia nowych, lepszych wozów bojowych.
Jasne jest, że dowódca PzRgt 33 domagał się większej liczby czołgów. Jego życzenia nie można było jednak spełnić. Wyniszczone walkami niemieckie jednostki frontowe zimą 1941–1942 roku musiały korzystać z tego, czym dysponowały. Wojska sowieckie także były wyczerpane i w działaniach wojennych nastąpił chwilowy impas.
Oto dalszy ciąg raportu dowództwa PzRgt 33:
4) Doświadczenia z walk prowadzonych przez większe formacje czołgów:
Początkowo przekonanie o wielkiej skuteczności 5 cm i 7,5 cm Panzergranate (czołgowych kumulacyjnych pocisków przeciwpancernych) wpływało korzystnie na morale naszych żołnierzy. W rzeczywistości jednak błyskawiczne postępy naszych wojsk wynikały głównie z tego, że wojska rosyjskie wpadały w panikę pod wpływem naszych zmasowanych ataków. Po zapadnięciu zmroku wszystkie nieprzyjacielskie czołgi na ogół się wycofywały. Skuteczność nowej 7,5 cm Sondermunition [amunicji specjalnej] jest duża. Celny pocisk [tego typu], wystrzelony przez Panzer IV [PzKpfw IV], wywołuje pożar we wnętrzu [sowieckiego] czołgu, a pod wpływem żaru dochodzi do eksplozji, która może rozerwać czołg na kawałki.
Zdumiewająca okazała się wyjątkowa celność armat rosyjskich czołgów Christie [T-34] w strzelaniu ze znacznej odległości. Po wystrzeleniu dwóch pocisków wstrzeliwały się w cele.
Taka obserwacja nie zaskakuje. Niemieckie PzKpfw III i IV były bardzo wrażliwe na ogień sowieckich czołgów, uzbrojonych w działa 76,2 mm, a po trafieniu zapasy amunicji i paliwa często się zapalały. Nowe niemieckie pociski 7,5 cm GrPatr 38 HL łatwo przebijały pancerze większości czołgów sowieckich, jednak nie odznaczały się celnością.
Dalszy ciąg cytowanego raportu:
5) Ocena PzKpfw II:
Panzer II rzadko wykorzystywano do zadań związanych z rozpoznaniem.
Przyczyna:
W razie starcia PzKpfw II [z jednostkami pancernymi i przeciwpancernymi nieprzyjaciela] czołg ten nie może podjąć walki (jego działko kalibru 2 cm nie przebija pancerzy rosyjskich czołgów) ani atakować stanowisk dział przeciwpancernych (nawet armata przeciwpancerna 3,7 cm [37 mm] z łatwością przebija jego pancerz). Z tego powodu wnosimy o zastąpienie Panzer II, a także Panzer I [innymi typami czołgów]. Spowoduje to także zmniejszenie liczby używanych typów czołgów.
Podczas kampanii rosyjskiej Panzer II wykorzystywano:
a) (Głównie) jako pojazdy łącznikowe między dowódcami batalionów i kompanii w przypadkach, kiedy zawodziła łączność [radiowa].
b) Do osłony lokalnych konwojów zaopatrzeniowych.
c) Do pomocy w holowaniu pojazdów transportowych na złych drogach.
W porównaniu z czołgami lekkimi nieprzyjaciela Panzer II zawsze wypadał gorzej.
Większość PzKpfw II w jednostkach walczących na froncie rosyjskim znajdowała się w służbie liniowej już od bardzo długiego czasu. Zaplanowany jako przejściowy (do chwili wprowadzenia cięższych czołgów) typ ten nie spełniał wymagań stawianych przed ówczesnymi czołgami lekkimi. Ponadto warunki panujące na froncie wschodnim jeszcze bardziej ograniczały jego wartość bojową. Trudno jednak odnieść się do bezpośrednich porównań z sowieckimi czołgami lekkimi. T-60 był bowiem znacznie prostszą i dużo tańszą konstrukcją. Niemieckie jednostki rozpoznawcze rozpaczliwie potrzebowały nowocześniejszego czołgu lekkiego, lecz problem ten nie doczekał się zadowalającego rozwiązania do samego końca wojny.
W przedstawionym raporcie czytamy dalej:
6) Doświadczenia uzyskane w walkach z nieprzyjacielską bronią przeciwpancerną:
a) Czołgi trafione przez nieprzyjacielski pocisk artyleryjski zostawały całkowicie zniszczone.
b) Działa przeciwpancerne nieprzyjaciela okazały się bardzo skuteczne.
c) Mina o masie 2,8 kg powoduje uszkodzenie podwozia czołgu. Kilka czołgów musiano spisać na straty wskutek uszkodzenia [spodu] kadłuba przez miny [przeciwczołgowe].
d) Nieprzyjacielskim pododdziałom bojowym zaopatrzonym w butelki z benzyną [tzw. koktajle Mołotowa] w kilku przypadkach udało się osiągnąć sukces [tj. unieruchomić atakowany czołg]. Uszczelnienia włazów kierowcy i radiooperatora wymagają poprawy. Wspieranych przez własne czołgi nieprzyjacielskich żołnierzy unieszkodliwiał ogień z naszej broni maszynowej. W pierwszych dniach walk ponosiliśmy znaczne straty, gdy rosyjscy żołnierze przebiegle wykorzystywali fakt, że nasi czołgiści nie domykali klap włazów. W związku z tym trzeba je zamykać, zwłaszcza w czasie przejazdu przez pole zboża, kukurydzy lub słoneczników. Otwory strzeleckie [w pancerzach czołgów] na pistolety i pistolety maszynowe okazały się bezużyteczne. Czołgi trafione amunicją fosforową [zapalającą] godzinami płonęły po nocach.
Nic dodać, nic ująć. Niemcy szybko zdali sobie sprawę, że sowiecki żołnierz był zawzięty, skłonny do poświęceń i odważny. Działa sowieckiej artylerii przeciwpancernej, których przeciwnik miał wiele, okazały się bardzo groźne. Stalin powiedział podobno: „Ilość to swego rodzaju jakość”. Niemieccy czołgiści nazywali sowiecką armatę 76,2 mm Ratschbumm: pociski tych dział uderzały w pancerz, nim dobiegał huk wystrzału, a żaden niemiecki czołg nie był odporny na ich ogień. Skrajnie surowe warunki panujące na froncie wschodnim wymagały nadzwyczajnych wyrzeczeń i determinacji w prowadzeniu działań wojennych.
Oto dalszy ciąg raportu:
7) Lotnictwo nieprzyjaciela
Fliegerbesuchssgerät 41 [ruchoma podstawa przeciwlotniczego kaemu MG34 na stropie wieży czołgu] okazała się nieudana. Skuteczną osłonę przed atakującymi z lotu koszącego samolotami nieprzyjaciela zapewniały tylko działa przeciwlotnicze.
Wobec nieprzydatności Fliegerbesuchssgerät 41 Niemcy opracowali nowszą wersję takiej podstawy kaemu, wprowadzając ją do użytku w 1942 roku.
8) Pożądana organizacja kompanii sztabowej:
1. Kompania sztabu pułku
– Grupa dowódcza: 3 ciężkie PzBefWg; 5 Panzer III
– Pododdział rozpoznawczy: 3 SdKfz 251; 6 motocykli
– Pododdział łączności: 1 SdKfz 251
– Pododdział naprawczy: 3 SdKfz 251; 5 motocykli
2. Kompania dowództwa batalionu: wyposażenie identyczne jak kompania sztabu pułku
Uzasadnienie:
Czołgi i liczne MTW [opancerzone transportery półgąsienicowe] kompanii dowódczo-sztabowych będą przydatne do osłony konwojów zaopatrzeniowych. Zug [pluton] saperów nie jest potrzebny; każdy Panzermann [czołgista] potrafi podłożyć nieskomplikowany ładunek wybuchowy. MTW są potrzebne personelowi medycznemu, a także służbom naprawczym jednostek pancernych.
Dowódca pułku domagał się wzmocnienia swojej kompanii sztabowej w celu zwiększenia jej mobilności. Żądał zastąpienia PzKpfw II, w tym czasie uznanych już za przestarzałe, przez PzKpfw III – ówczesny typ czołgu podstawowego. Wszystkie inne ważne pododdziały tej kompanii potrzebowały opancerzonych pojazdów półgąsienicowych typu SdKfz 251. Zagadkowe jest niechętne nastawienie pułkowego dowódcy wobec plutonu saperów, przez większość oficerów frontowych uważanego za integralną część jednostek.
Rok później, po wprowadzeniu nowych struktur organizacyjnych, wiele z tych życzeń zostało spełnionych.
11) Struktura dowodzenia:
Używany obecnie Panzerbefehlswagen [PzBefWg – czołg dowódczy] dostatecznie wykonuje swoje zadania. Niekiedy charakterystyczna sylwetka czołgu dowodzenia [podwójna antena słupkowa i/lub antena ramowa] jest czynnikiem niekorzystnym. Dowódcy jednostek i ich adiutanci powinni zadbać o wyposażenie każdego z czołgów w identyczny sprzęt. Umożliwi to adiutantowi przejęcie dowodzenia w razie utraty dowódcy, bez przerwy w kierowaniu walką. Na szczeblu sztabu pułku adiutant może, po stracie swojego bezpośredniego przełożonego, wydawać rozkazy dowódcy batalionu.
W razie konieczności w wyjątkowych okolicznościach Panzerbefehlswagen w swojej obecnej postaci pozwala dowódcy na udział w walce u boku swoich żołnierzy i pokierowanie atakiem.
Generalnie niemieckie struktury dowodzenia dowiodły swej efektywności i praktyczności, gdyż dowódcy frontowi mogli reorganizować swoje sztaby zgodnie z pojawiającymi się potrzebami. Wspomniane problemy dotyczące czołgów dowódczych rzeczywiście były poważne. Sowieccy czołgiści i artylerzyści z obsługi dział przeciwpancernych nauczyli się szybko identyfikować odróżniający się nieco od pozostałych pojazd i atakowali go w pierwszej kolejności. Wprowadzenie Sternantenne (antenowego masztu gwiazdowego) w niemieckich czołgach dowodzenia nie tylko usprawniło łączność radiową, ale także utrudniło nieprzyjacielowi rozpoznawanie tych wozów bojowych.
12) Zasłona dymna:
Niekiedy wykorzystywano zasłonę dymną, aby podejść do najciężej opancerzonych czołgów rosyjskich, przez co udawało się zniszczyć niektóre z nich z niedużej odległości. Wyrzutnie granatów dymnych okazały się bardzo skuteczne. Jednak ważne jest zastosowanie pancernych osłon na tych wyrzutniach, gdyż wskutek celnego ognia nieprzyjacielskiej piechoty dochodzi w nich do zapłonu ładunków.
Od połowy 1943 roku zaprzestano instalowania na niemieckich czołgach wyrzutni granatów dymnych i wycofano je z użycia.
13) Amunicja:
a) W Panzer III:
Proporcja 1:1Panzergranate [pocisków przeciwpancernych] doSprenggranate [pocisków burząco-odłamkowych] jest nieodpowiednia. Proponujemy proporcję 1:3.
b) W Panzer IV:
Proporcja: 7 sztuk Panzergranate do 2 Sprenggranate (jeśli czołg nie jest zaopatrzony w PzGr 38HL) i 1 Nebelgranate (granatu dymnego).
Zaopatrzenie w amunicję jest wystarczające.
Ciekawe, że cytowany dowódca domagał się więcej pocisków odłamkowych do swoich PzKpfw III z armatami 5 cm KwK L/42. Możliwą przyczyną była niewielka skuteczność Panzergranate wystrzeliwanego z tego czołgowego działa.
17) Uzupełnienia:
Był to personel różnych Ersatzabteilungen [batalionów zapasowych], ale wielu z tych żołnierzy nie przeszło ani zasadniczego, ani specjalistycznego przeszkolenia. W szczególności należy poprawić szkolenie kierowców Panzer III i IV. Jednostki polowe nie są w stanie ćwiczyć nowych kierowców.
W istocie jednak formacje frontowe musiały to czynić. W latach przedwojennych w Niemczech było dość sprzętu do przeszkolenia tysięcy czołgistów, ale w 1941 roku sytuacja w tej mierze bardzo się zmieniła. Jednostkom zapasowym i ćwiczebnym brakowało pojazdów opancerzonych, a wiele z tych, których musiano używać, było przestarzałych albo zużytych.
Kolumna PzKpfw III, prawdopodobnie z 13. PzDiv, przejeżdża przez rosyjską wieś w początkowej fazie operacji „Barbarossa” (która trwała od 22 czerwca do 5 grudnia 1941 roku). Czołg na pierwszym planie to Ausf G, uzbrojony w armatę 5 cm KwK L/42 i zaopatrzony w przyśrubowaną dodatkową 30-milimetrową płytę pancerną w przedniej części kadłuba. Za nim PzKpfw III Ausf F, początkowo wyposażony w działo 3,7 cm KwK L/45, a następnie, w trakcie modernizacji, przezbrojony w krótkolufowe 5 cm KwK L/42. (Münch)
W chwili rozpoczęcia Unternehmen Barbarossa PzRgt 25 (ze składu 7. PzDiv) miał ponad 200 czołgów (w większości PzKpfw 38[t]) w trzech batalionach. Widoczne numery taktyczne: „01” i „III” oznaczają, że ten PzBefWg Ausf H był czołgiem dowódcy III. Abteilung. Okazała antena typu ramowego bywała wykorzystywana przez czołgistów jako podpora do mocowania kanistrów z paliwem, a także drewnianych bali, pomocnych przy wyciąganiu czołgu z grzęzawisk. (Anderson)
PzRgt 29 był kolejną jednostką wyekwipowaną w znaczną liczbę czeskich czołgów. W odróżnieniu od PzRgt 25 jednostka ta miała czołgi dowodzenia typu PzBefWg 38(t) zamiast większej wersji dowódczej PzKpfw III. Wszystkie widoczne na tym zdjęciu czołgi wyposażono w nietypowe wyrzutnie granatów dymnych; zwraca uwagę to, że jeden z czołgów holuje beczkę z paliwem na dwukołowej przyczepie. (Baschin)
Kiedy na froncie wschodnim zaczęły się jesienne ulewy, a grunt rozmiękł, bardzo ważne stało się rozpoznanie podłoża, po którym miały przejeżdżać czołgi. Oto jeden z PzKpfw II Ausf A ugrzązł w błocie, a saperzy usiłują go wyciągnąć przy użyciu innego PzKpfw II oraz PzBefWg 38(t). Widoczne drewniane bale podkładano pod gąsienice, aby ułatwić czołgowi wydostanie się z błota. (Anderson)
W 1941 roku wojska niemieckie dysponowały bardzo znaczną liczbą czołgów typu PzKpfw II, przydzielonych do plutonów lekkich i średnich kompanii pancernych, a także do batalionów sztabowych. Generalnie wykorzystywano je do zadań rozpoznawczych i transportowych. Na tym zdjęciu zwraca uwagę zasobnik po prawej stronie kadłuba, podziurawiony przez broń małokalibrową lub odłamki większych pocisków. (Erdmann)
W czasie walk na froncie wschodnim PzKpfw II szybko okazały się czołgami przestarzałymi, a dowódcy wielu niemieckich jednostek pancernych domagali się zastąpienia tych wozów bojowych czołgami średnimi. Jednakże uzbrojenie w postaci działka kalibru 20 mm (2 cm) i współosiowego karabinu maszynowego powszechnie uznawano za bardzo przydatne do pewnych zadań i PzKpfw II pozostały w służbie, głównie jako pojazdy rozpoznawcze, do samego końca wojny. (Anderson)
PzKpfw II Ausf F wspiera oddział narciarzy gdzieś na froncie wschodnim zimą 1941 roku. Ogień z działka 20 mm bardzo skutecznie unieszkodliwiał nieprzyjacielskie gniazda broni maszynowej i stanowiska artyleryjskie. (Anderson)
Ten PzKpfw IV Ausf F został niemal w całości pobielony wapnem; załoga pozostawiła tylko niezamalowany krzyż na kadłubie. Opancerzenie czołowe w tej wersji produkcyjnej czołgu pogrubiono aż do 50 mm, lecz i ono niewystarczająco chroniło w starciach z T-34. (PeKo)
Pod koniec 1942 roku wiele niemieckich jednostek nadal było wyposażonych w PzKpfw 38(t), choć te czołgi lekkie nie miały już prawie żadnych szans w Panzerkampf (bitwach pancernych) – głównie z powodu słabego opancerzenia oraz armaty 37 mm, która nie mogła zagrozić nowocześniejszym czołgom sowieckim. (Anderson)
22-tonowa naczepa transportowa Sonderanhänger (SdAnh) 116Tiefladeanhänger stanowiła podstawowy sprzęt niemieckich frontowych służb ewakuacyjnych. Jednakże w warunkach panujących na froncie wschodnim szybko stało się jasne, że nadawała się do użycia tylko na dobrych, utwardzonych drogach. Pod widoczną na tym zdjęciu SdAnh 116 (zwykle holowaną przez ciągniki SdKfz 9), na którą załadowano ciężko uszkodzony PzKpfw IV Ausf E, załamał się prowizoryczny wiadukt. (Anderson)
Dwa PzBefWg Ausf H ze sztabu pułku pancernego 9. PzDiv: ten typ czołgu zaopatrzono w atrapę armaty, a jego jedyne uzbrojenie stanowił Machinengewehr (MG) 34. Kompanie łączności i pułkowe lub batalionowe kompanie dowódcze miały nieco inny sprzęt radiowy. Pojazdy SdKfz 267 wyposażono w radiostacje dalekiego zasięgu, natomiast SdKfz 268 – w radiostacje do utrzymywania łączności z własnym lotnictwem. (Anderson)
PzKpfw III Ausf F (5 cm Umbau – „przebudowany”) ze składu 10. PzDiv. Na boku wieży ledwie dostrzegalny emblemat PzRgt 7 – stylizowana sylwetka bizona. Numer „2” oznaczał przynależność do II. Kompanii; na ogół czołgi niemieckie miały trzycyfrowe numery taktyczne. (Anderson)
Próby sprostania wyzwaniom
Już kilka miesięcy po rozpoczęciu operacji „Barbarossa” wojska niemieckie zetknęły się z nowymi, groźnymi typami sowieckich wozów pancernych – czołgiem średnim T-34 i czołgiem ciężkim KW-1.
Jednak sowieccy dowódcy okazali się niezdolni do wykorzystania zalet tej potężnej broni; niekompetentne naczelne dowództwo Armii Czerwonej, wcześniej zdziesiątkowane przez kolejne fale czystek organizowanych z rozkazu Stalina, stosowało prymitywną taktykę, której rezultatem było wiele straszliwych klęsk. W efekcie wojska niemieckie błyskawicznie zdobywały rozległe obszary.
Wiele dramatycznych wydarzeń na froncie wschodnim rozwiało wszelkie wątpliwości wojskowych z Wehrmachtu co do tego, że ówczesne tempo rozwoju niemieckich czołgów pozwoli na dorównanie przeciwnikowi w dziedzinie broni pancernej. Wszystkie czołgi niemieckie z tamtego czasu wyraźnie odbiegały od najlepszych czołgów sowieckich zarówno pod względem siły ogniowej, jak i mobilności (szybkości i zwrotności) oraz opancerzenia.
Pod koniec 1941 roku utworzono tak zwaną Panzerkommission, w której składzie znaleźli się oficerowie służby czynnej, pracownicy Heereswaffenamt (HWA – Urzędu Uzbrojenia Wojsk Lądowych), a także przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego.
W rezultacie ich ustaleń i decyzji przemysł niemiecki przystąpił do przyspieszonych prac w trzech różnych sferach:
1) Doskonalenia istniejących już dział czołgowych poprzez wprowadzenie nowej amunicji do nich;
2) Szybkiego opracowania nowej armaty czołgowej, cechującej się większą skutecznością, dla PzKpfw III i IV; i, w następnej kolejności
3) Opracowania nowych czołgów, które miały zapewnić Niemcom zdecydowaną przewagę na polach bitew.
Wraki dwóch T-34 z różnych serii produkcyjnych; ten wyżej to czołg wyprodukowany w Stalingradzkiej Fabryce Traktorów (STZ), z charakterystycznymi kołami jezdnymi i odlewaną wieżą. Egzemplarz poniżej miał koła jezdne z gumowymi bandażami oraz spawaną wieżę. (Anderson)
Ulepszona amunicja