Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Polskie góry zimą - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
17 listopada 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,99

Polskie góry zimą - ebook

Polskie góry zimą. 25 nieoczywistych szlaków

Zaplanuj bezpieczną wycieczkę!

  • Tatry
  • Beskid Śląski, Żywiecki I Sądecki
  • Pieniny
  • Bieszczady
  • Gorce
  • Sudety
  • Góry Świętokrzyskie

Zimowe wejście na Wołowiec, Tarnicę czy Babią Górę? Czemu nie! Zimą góry prezentują się równie pięknie jak o każdej innej porze roku, choć zupełnie odmiennie. Wszechobecna biel w połączeniu z błękitem nieba tworzy zachwycające pejzaże, które na długo zapadają w pamięć.

"Polskie góry zimą" to 28 nieoczywistych propozycji na całodzienne wędrówki, podczas których można odkryć nowe szlaki prowadzące na popularne szczyty, a także poznać historię i kulturę regionu. To również poradnik, który podpowie, jak najbezpieczniej chodzić po górach w zimie, pomoże zaplanować trasę oraz wybrać odpowiedni sprzęt i ubiór.

Każda trasa zawiera:

  • szczegółowe mapy z zaznaczonymi szlakami
  • profile wysokościowe tras
  • czasy przejść zimowych
  • schroniska na trasie
  • wskazówki dotyczące dojazdu i parkingów

 

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788383170381
Rozmiar pliku: 16 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Jesz­cze do nie­dawna pa­no­wał w Pol­sce po­gląd, że tu­ry­stykę gór­ską upra­wia się tylko w cie­płe mie­siące, w okre­sie mniej wię­cej od kwiet­nia do paź­dzier­nika. Zimą góry były za­re­zer­wo­wane dla nar­cia­rzy, a cze­kan i raki można było zo­ba­czyć tylko na fil­mach o wy­so­kich szczy­tach w Hi­ma­la­jach. Z cza­sem wszystko się zmie­niło i góry stały się do­stępne o każ­dej po­rze roku.

Zimą pre­zen­tują się zde­cy­do­wa­nie ina­czej niż o każ­dej in­nej po­rze roku. Wszech­obecna biel w po­łą­cze­niu z błę­ki­tem nieba two­rzy za­chwy­ca­jące pej­zaże, któ­rych trudno szu­kać w in­nej czę­ści kraju. Z dru­giej strony zi­mowy trek­king wy­maga do­brego przy­go­to­wa­nia, pla­no­wa­nia, wie­dzy, ale i sprzętu oraz odzieży, którą wy­biera się na wy­cieczkę.

Bro­dze­nie w śniegu, prze­cie­ra­nie szlaku i wię­cej warstw odzieży na ciele po­wo­dują, że trzeba mieć dużo siły i do­brą kon­dy­cję. Marsz jest wol­niej­szy niż la­tem, co prze­kłada się na czas przej­ścia. Ta­kie czyn­niki za­wsze trzeba brać pod uwagę, pla­nu­jąc wy­cieczkę w góry zimą. Druga istotna kwe­stia to fakt, że dzień zimą nie jest długi. Na­leży więc wy­bie­rać krót­sze trasy albo być przy­go­to­wa­nym na wę­drówkę po zmroku. Warto też pa­mię­tać o ni­skiej tem­pe­ra­tu­rze i mro­zie, co wiąże się z wło­że­niem od­po­wied­niej odzieży, a cza­sami wsa­dze­niem też za­pa­so­wej do ple­caka, na wy­pa­dek prze­mo­cze­nia.

Wschód słońca na Ba­biej Gó­rze

Zimą w gó­rach wy­stę­puje znacz­nie więk­sze ry­zyko wy­padku niż w in­nych po­rach roku. Nie­bez­pie­czeń­stwo może być zwią­zane z la­winą, ni­ską tem­pe­ra­turą, trud­nymi wa­run­kami at­mos­fe­rycz­nymi, śli­ską na­wierzch­nią czy też bra­kiem wie­dzy i do­świad­cze­nia tu­ry­sty. Dla­tego też ważne jest, aby do­brze przy­go­to­wać się do wy­cieczki i za­cząć od ła­twiej­szych i bez­piecz­niej­szych szla­ków i tras. Za­tem za­nim ru­szy się na wy­prawę w Ta­try, le­piej wy­brać się naj­pierw na kilka wy­cie­czek w Be­skidy lub Su­dety, gdzie po­zna się cha­rak­ter gór w zi­mo­wym okre­sie. W Ta­trach rów­nież na po­czą­tek warto zdo­być kilka do­lin i mniej­szych szczy­tów, za­nim pój­dzie się na ośnie­żone i ob­lo­dzone dwu­ty­sięcz­niki.

Po­mimo trud­niej­szych wa­run­ków pa­nu­ją­cych na szlaku i ry­zyka wy­stą­pie­nia nie­bez­piecz­nej sy­tu­acji warto spró­bo­wać tu­ry­styki zi­mo­wej w pol­skich gó­rach i zo­ba­czyć, jak piękne są one w tym cza­sie. Do­bre przy­go­to­wa­nie, lek­tura prze­wod­nika, szko­le­nia i po­rady po­zwolą na­być do­świad­cze­nia i wie­dzy, które spra­wią, że wy­cieczki staną się bez­piecz­niej­sze. Naj­waż­niej­sze, aby mieć same miłe wspo­mnie­nia z wy­prawy.La­wina pod Ry­sami

BEZ­PIE­CZEŃ­STWO

Góry o każ­dej po­rze roku by­wają nie­bez­pieczne, jed­nak to wła­śnie zimą wy­pad­ków, w tym rów­nież śmier­tel­nych, jest naj­wię­cej. Szcze­gól­nie groźne są Ta­try ze względu na swoją strze­li­stą bu­dowę i duże ry­zyko wy­stą­pie­nia la­win. To nie ozna­cza jed­nak, że w Be­ski­dach czy Su­de­tach nie ma się czego bać. Wy­star­czy bo­wiem za­ła­ma­nie po­gody, za­mieć śnieżna i ogra­ni­czona wi­docz­ność, by wa­runki stały się eks­tre­mal­nie trudne i skraj­nie nie­bez­pieczne. Dla­tego też bar­dzo ważne jest prze­strze­ga­nie wszyst­kich za­le­ceń do­ty­czą­cych bez­pie­czeń­stwa w gó­rach oraz so­lidne przy­go­to­wa­nie się do wy­cieczki.

PO­GODA

Jedną z waż­niej­szych za­sad jest spraw­dze­nie pro­gnozy po­gody na czas wę­drówki. Na­leży to zro­bić kilka dni przed wy­jaz­dem, dzień przed i tego sa­mego dnia rano, aby wie­dzieć, ja­kie wa­runki będą pa­no­wać na szlaku. Dzięki temu można się przy­go­to­wać i za­pa­ko­wać ple­cak w od­po­wiedni spo­sób, uwzględ­nia­jąc na­głą zmianę po­gody. Naj­lep­sze są pro­gnozy krót­ko­ter­mi­nowe z roz­bi­ciem na po­szcze­gólne czę­ści dnia. Można je zna­leźć na: m.me­teo.pl, www.yr.no, www.mo­un­tain-fo­re­cast.com, a także na stro­nach in­ter­ne­to­wych par­ków na­ro­do­wych: Biesz­czadz­kiego, Gor­czań­skiego, Ba­bio­gór­skiego, Ta­trzań­skiego, Pie­niń­skiego, Świę­to­krzy­skiego i Kar­ko­no­skiego.

Po­wyż­sze ser­wisy są w sta­nie okre­ślić wa­runki at­mos­fe­ryczne dla bar­dzo wą­skiego ob­szaru, a na­wet dla wy­bra­nego szczytu. Na stro­nach par­ków na­ro­do­wych po­daje się rów­nież in­for­ma­cje o ak­tu­al­nym za­gro­że­niu la­wi­no­wym.

Zimą szcze­gól­nie nie­bez­pieczne by­wają ob­fite opady śniegu oraz mgła i za­mieć. Pierw­sze mogą spo­wo­do­wać zej­ście la­winy (szcze­gól­nie w po­łą­cze­niu z wia­trem for­mu­ją­cym na­wisy śnieżne na gra­niach). Z ko­lei mgła lub za­mieć sta­no­wią naj­częst­szą przy­czynę za­gu­bie­nia szlaku przede wszyst­kim na te­re­nach otwar­tych – na nie­za­le­sio­nych grzbie­tach, na ha­lach, łą­kach i po­ło­ni­nach, czy też na grani w Ta­trach. Zda­rzają się rów­nież za­gu­bie­nia w le­sie na sku­tek przy­sy­pa­nych ozna­ko­wań szlaku lub nie­prze­tar­tej ścieżki. Nie­stety, co roku od­no­to­wuje się przy­padki śmierci tu­ry­stów z po­wodu od­mro­że­nia i wy­chło­dze­nia po tym, jak zbyt długo prze­by­wali oni w ni­skiej tem­pe­ra­tu­rze na od­sło­nię­tym te­re­nie.

Je­żeli prze­wi­duje się po­gor­sze­nie wa­run­ków i ob­fite opady śniegu po­łą­czone z wia­trem, le­piej zre­zy­gno­wać z wę­drówki w tym dniu. Je­śli jed­nak bar­dzo chce się wy­ru­szyć na szlak przy ta­kiej po­go­dzie, to trzeba do­brze znać trasę oraz te­ren, po któ­rym bę­dziemy się szło. Na szczę­ście co­raz wię­cej od­sło­nię­tych ob­sza­rów po­kry­wają wy­so­kie tyczki wy­zna­cza­jące szlaki. Do­ty­czy to przede wszyst­kim Biesz­cza­dów oraz Ba­biej Góry. Po­móc może rów­nież tech­nika i wgrana na te­le­fon lub urzą­dze­nie GPS trasa, którą bę­dzie można po­dą­żać w ra­zie nie­po­gody.

Bar­dzo rzadko, ale jed­nak zda­rzają się w okre­sie zi­mo­wym bu­rze. W przy­padku wy­stą­pie­nia na­głego wy­ła­do­wa­nia at­mos­fe­rycz­nego, na­leży jak naj­szyb­ciej zejść z gór w do­liny. Szcze­gól­nie, gdy do­cie­rają sy­gnały o nad­cho­dzą­cej bu­rzy. Może to być od­głos grzmotu lub gro­ma­dze­nie się na nie­bie cięż­kich, ciem­nych chmur po­łą­czone z sil­nym wia­trem. Je­żeli jed­nak bu­rza za­sko­czy na szlaku, trzeba sto­so­wać się do kilku pod­sta­wo­wych za­sad:

• na­leży uni­kać od­sło­nię­tych miejsc: szczy­tów, grani, po­ło­nin;

• na­leży od­da­lić się od me­ta­lo­wych urzą­dzeń (łań­cu­chy na ta­trzań­skich szla­kach, krzyże na szczy­tach) oraz od cie­ków wod­nych (np. stru­myki spły­wa­jące po ska­łach);

• na­leży w miarę moż­li­wo­ści od­da­lić się od skał na co naj­mniej 1 m;

• na­leży kuc­nąć na ple­caku, ka­ri­ma­cie lub in­nym przed­mio­cie izo­lu­ją­cym od pod­łoża i złą­czyć nogi;

• je­żeli wę­druje się w gru­pie, na­leży roz­łą­czyć się i po­zo­sta­wać w pew­nej od­le­gło­ści od sie­bie, nie wolno trzy­mać się za ręce.

Po­mimo zimna i mi­nu­so­wej tem­pe­ra­tury, trzeba zwra­cać uwagę na słońce, które w tym okra­sie po­trafi mocno przy­świe­cić. W zi­mowe sło­neczne dni trzeba re­gu­lar­nie sma­ro­wać kre­mem z fil­trem od­sło­nięte czę­ści ciała oraz no­sić oku­lary prze­ciw­sło­neczne z od­po­wied­nim fil­trem po­la­ry­za­cyj­nym. Ich brak może do­pro­wa­dzić do tzw. śle­poty śnież­nej, czyli za­zwy­czaj krót­ko­trwa­łego (cza­sami dłu­go­trwa­łego) uszko­dze­nia i utraty wzroku.

Zmien­ność tem­pe­ra­tur i duży ruch tu­ry­styczny może po­wo­do­wać po­wsta­wa­nie na nie­któ­rych szla­kach bar­dzo śli­skiej po­wierzchni na lo­dzie lub ubi­tym śniegu. W ta­kim te­re­nie buty tu­ry­styczne z od­po­wied­nią po­de­szwą będą nie­wy­star­cza­jące. Trzeba do­dat­kowo do­po­sa­żyć się w kije trek­kin­gowe, raczki lub raki. W Ta­trach, na wy­ciecz­kach po­wy­żej schro­nisk gór­skich na­leży za­wsze mieć ze sobą raki, cze­kan i la­wi­nowe ABC oraz umieć po­słu­gi­wać się tym sprzę­tem.

OD­MRO­ŻE­NIA

Od­mro­że­nia to od­wra­calne i nie­od­wra­calne uszko­dze­nia tka­nek w wy­niku dłu­giej eks­po­zy­cji na ni­ską tem­pe­ra­turę (za­zwy­czaj po­ni­żej 0°C). Wów­czas w na­czy­niach krwio­no­śnych zo­staje za­trzy­many prze­pływ krwi, w którą są za­opa­try­wane m.in. skóra oraz mię­śnie. Po­wo­duje to cał­ko­wite lub cza­sowe uszko­dze­nie ozię­bio­nych czę­ści ciała.

Naj­częst­szą przy­czynę wy­stą­pie­nia od­mro­żeń sta­no­wią zimne po­wie­trze, wiatr i wil­goć. Dwa ostat­nie spra­wiają, że szybko na­stę­puje ozię­bie­nie tka­nek. Zu­peł­nie ina­czej działa su­che zimne po­wie­trze, które może być nie­szko­dliwe na­wet przy tem­pe­ra­tu­rach –40°C. Od­mro­że­nie do­ty­czy głów­nie ta­kich czę­ści ciała jak nos, palce, uszy. Pro­ces ten szcze­gól­nie przy­spie­sza no­sze­nie prze­mo­czo­nego i cia­snego obu­wia, brak ru­chu, prze­mę­cze­nie, głód, cu­krzyca, po­de­szły wiek, al­ko­hol oraz nar­ko­tyki.

Za­nim doj­dzie do od­mro­że­nia, po­ja­wia się szczy­pa­nie i pie­cze­nie od­sło­nię­tej czę­ści ciała, w któ­rej za­czyna bra­ko­wać czu­cia i która przy­biera kre­do­wo­białe za­bar­wie­nie. Im dłu­żej ten frag­ment skóry jest wy­sta­wiony na ozię­bie­nie, tym bar­dziej zmie­nia ko­lor na si­no­fio­le­towy, po czym po­ja­wia się obrzęk, drę­twie­nie oraz silny ból. Każde od­mro­że­nie po­winno być zba­dane przez le­ka­rza.

Pierw­sza po­moc w przy­padku wy­stą­pie­nia od­mro­że­nia, przede wszyst­kim, gdy od­mro­żona część jest jesz­cze blada, po­lega na przy­wró­ce­niu w niej jak naj­szyb­ciej pra­wi­dło­wego krą­że­nia. Na­leży stop­niowo ogrze­wać uszko­dzoną część co­raz wyż­szą tem­pe­ra­turą. Za­czyna się od wody o tem­pe­ra­tu­rze 25–30°C a po kilku mi­nu­tach prze­cho­dzi do tem­pe­ra­tury 38–40°C. Za­bieg ten trzeba po­wta­rzać do mo­mentu, gdy tkanki od­zy­skają od­po­wied­nią tem­pe­ra­turę. Z cie­pło owi­nię­tymi koń­czy­nami chory po­wi­nien zo­stać prze­trans­por­to­wany do szpi­tala.

Naj­waż­niej­sza jest oczy­wi­ście pro­fi­lak­tyka, która obej­muje no­sze­nie cie­płej i su­chej odzieży utrzy­mu­ją­cej stałą tem­pe­ra­turę ciała oraz od­pro­wa­dza­ją­cej pot na ze­wnątrz. Naj­le­piej spraw­dza się ubiór na tak zwaną ce­bulkę, czyli no­sze­nie kilku warstw odzieży i stop­niowe ścią­ga­nie ich, gdy or­ga­nizm się roz­grzewa. Szcze­gól­nej ochro­nie po­winny pod­le­gać dło­nie i stopy – za­pew­nią ją grube rę­ka­wiczki i skar­petki oraz buty o od­po­wied­nim roz­mia­rze.

ZA­GRO­ŻE­NIE LA­WI­NOWE

W pol­skich gó­rach ry­zyko zej­ścia la­winy może wy­stą­pić na te­re­nie Tatr, w Be­ski­dach na Pil­sku, Ba­biej Gó­rze oraz w oko­li­cach Tar­nicy i Wiel­kiej Rawki, jak rów­nież w Kar­ko­no­szach w Su­de­tach. Na Ba­bią Górę w okre­sie zi­mo­wym pro­wa­dzą tylko szlaki, które prze­bie­gają przez jej grzbiet (czer­wony z Kro­wia­rek) lub przez te­reny za­gro­żone w ma­łym stop­niu. La­winy mogą tam wy­stę­po­wać je­dy­nie na pół­noc­nych, stro­mych sto­kach, które zimą są nie­do­stępne dla tu­ry­stów (żółty szlak, tak zwana Perć Aka­de­mi­ków, jest za­mknięty w okre­sie zi­mo­wym). Na Pil­sku la­winy są bar­dzo rzad­kie, a te, które zda­rzyły się kil­ka­na­ście lat temu, spa­dły po sło­wac­kiej stro­nie, z dala od szla­ków tu­ry­stycz­nych (są to jed­nak te­reny do­stępne dla ski­tu­row­ców). Duże ry­zyko wy­stą­pie­nia la­winy, zwłasz­cza po ob­fi­tych opa­dach śniegu, po­ja­wia się w Biesz­cza­dach w gnieź­dzie Tar­nicy oraz Wiel­kiej Rawki. Tam na­leży za­cho­wać szcze­gólną ostroż­ność, nie wolno scho­dzić z wy­zna­czo­nego szlaku, a naj­le­piej zmie­nić miej­sce wy­cieczki, gdy ko­mu­ni­katy mó­wią o du­żym praw­do­po­do­bień­stwie zej­ścia la­winy. Z ko­lei w Kar­ko­no­szach dy­rek­cja parku po­sta­no­wiła za­my­kać część szla­ków szcze­gól­nie na­ra­żo­nych na la­winy w okre­sie zi­mo­wym.

Zde­cy­do­wa­nie naj­więk­sze ry­zyko pod tym wzglę­dem wy­stę­puje w Ta­trach. Nie­które re­jony są bar­dziej la­wi­nia­ste, inne mniej, na co wpływa przede wszyst­kim ukształ­to­wa­nie te­renu. Strome stoki o na­chy­le­niu 30–45°, zbo­cze lub dno do­liny tuż pod nimi i żleby to miej­sca szcze­gól­nie za­gro­żone. Część szla­ków w wa­rian­cie zi­mo­wym omija głę­bo­kie żleby i dna do­lin i bie­gnie ra­czej przez for­ma­cje wy­pu­kłe, ta­kie jak boczne grzbiety lub główne gra­nie. Dla­tego warto naj­pierw spraw­dzić, która trasa w Ta­trach jest pod tym wzglę­dem bez­pieczna. In­nymi czyn­ni­kami wy­wo­łu­ją­cymi la­winy są nie­sta­bilny śnieg, który nie zdą­żył się jesz­cze ubić i zwią­zać, wiatr (na­wie­wa­nie na­wi­sów śnież­nych) oraz lu­dzie (ich cię­żar może je za­po­cząt­ko­wać).

Przed wy­ru­sze­niem na szlak w Ta­trach za­wsze na­leży spraw­dzić ak­tu­alny ko­mu­ni­kat la­wi­nowy na stro­nie Ta­trzań­skiego Parku Na­ro­do­wego, in­for­mu­jący o sta­bil­no­ści po­krywy śnież­nej, praw­do­po­do­bień­stwie wy­zwo­le­nia la­winy i, co naj­waż­niej­sze, jaki obo­wią­zuje sto­pień za­gro­że­nia la­wi­no­wego. To uni­wer­salna pię­cio­stop­niowa skala, gdzie 1 ozna­cza bar­dzo ni­skie za­gro­że­nie, 2 – umiar­ko­wane ry­zyko, naj­czę­ściej wy­stę­pu­jące zimą w Ta­trach, 3 – znaczne za­gro­że­nie oraz 4 i 5 – naj­więk­sze za­gro­że­nie (te stop­nie są bar­dzo rzadko ogła­szane w pol­skich gó­rach). W za­sa­dzie już wy­stę­po­wa­nie dru­giego stop­nia po­winno znie­chę­cić do wyj­ścia w góry, szcze­gól­nie osoby z mniej­szym do­świad­cze­niem.

Ko­ście­lec

Aby zwięk­szyć swoje bez­pie­czeń­stwo zimą w Ta­trach, na­leży za­wsze mieć przy so­bie la­wi­nowe ABC, czyli sondę, ło­patę oraz de­tek­tor la­wi­nowy wy­sy­ła­jący i od­bie­ra­jący sy­gnał od in­nych de­tek­to­rów. W przy­padku, kiedy zo­sta­nie się przy­sy­pa­nym przez la­winę, li­czy się czas. Naj­więk­sze szanse na ra­tu­nek mają grupy, w któ­rych część osób po­zo­stała na po­wierzchni i może szybko od­ko­pać ło­patą kom­pa­nów dzięki wy­sy­ła­nemu sy­gna­łowi przez ich de­tek­tory.

Naj­waż­niej­sze jed­nak jest do­świad­cze­nie i wie­dza na te­mat pa­nu­ją­cych ak­tu­al­nie wa­run­ków, miejsc o pod­wyż­szo­nym ry­zyku oraz o po­stę­po­wa­niu w ra­zie wy­stą­pie­nia la­winy. Można ją zdo­być na szko­le­niu z tu­ry­styki zi­mo­wej, gdzie bar­dzo ob­szer­nie po­ru­sza się za­gad­nie­nia zwią­zane z la­wi­nami.

POD­STA­WOWE ZA­SADY BEZ­PIE­CZEŃ­STWA W GÓ­RACH

Zimą le­piej wę­dro­wać w to­wa­rzy­stwie, szcze­gól­nie w Ta­trach. Za każ­dym ra­zem, gdy ktoś udaje się na szlak, musi po­in­for­mo­wać ko­goś bli­skiego (lub go­spo­da­rzy obiektu, w któ­rym no­cuje) o tra­sie, jaką pla­nuje po­ko­nać, oraz o przy­bli­żo­nej go­dzi­nie po­wrotu. Po po­wro­cie trzeba tę samą osobę po­in­for­mo­wać, że jest się już w bez­piecz­nym miej­scu.

Bę­dąc na szlaku, na­leży zwra­cać uwagę na cha­rak­te­ry­styczne punkty, które się mija i któ­rej mogą w ra­zie nie­bez­pie­czeń­stwa po­móc okre­ślić lo­ka­li­za­cję. To może być stary sza­łas pa­ster­ski, po­lana, duża wy­chod­nia skalna. To samo do­ty­czy szczy­tów oraz prze­łę­czy, które się po­ko­nało. Naj­le­piej od razu kon­fron­to­wać je z mapą i spraw­dzać tak ak­tu­alne po­ło­że­nie.

Zimą nie­które ozna­ko­wa­nia by­wają przy­sy­pane śnie­giem. Do­ty­czy to rów­nież ścieżki, je­żeli nikt wcze­śniej nią nie po­dą­żał. Wy­maga to od wę­drowca pew­nej orien­ta­cji w te­re­nie i umie­jęt­no­ści czy­ta­nia mapy. Po­móc może mapa elek­tro­niczna, za­wsze ścią­gnięta na te­le­fon, która dzięki na­daj­ni­kowi GPS wskaże do­kładne po­ło­że­nie. Dla­tego osoby z mniej­szym do­świad­cze­niem po­winny wy­bie­rać szlaki prze­bie­ga­jące w du­żej mie­rze przez las (bar­dziej wi­doczna ścieżka plus ozna­cze­nia szla­ków na drze­wach), trasy z wy­so­kimi tycz­kami wy­sta­ją­cymi po­nad śnieg i przede wszyst­kim uda­wać się w góry, gdy jest pewna po­goda. W trak­cie ob­fi­tych opa­dów śniegu po­łą­czo­nych z wia­trem le­piej zo­stać w domu.

KON­TAKT Z GOPR I TOPR

Może się oka­zać, że w trak­cie wy­cieczki w góry ko­nieczne bę­dzie we­zwa­nie ra­tow­ni­ków Gór­skiego Ochot­ni­czego Po­go­to­wia Ra­tun­ko­wego czy też Ta­trzań­skiego Ochot­ni­czego Po­go­to­wia Ra­tun­ko­wego. Je­żeli za­sięg na to po­zwala, naj­ła­twiej za­dzwo­nić na je­den z nu­me­rów alar­mo­wych (trzeba je bez­względ­nie mieć za­pi­sane w te­le­fo­nie): 112 lub 601 100 300. Na smart­fo­nie warto rów­nież za­in­sta­lo­wać apli­ka­cję RA­TU­NEK, która do­dat­kowo roz­po­zna lo­ka­li­za­cję.

Roz­ma­wia­jąc z osobą trze­cią, pie­chur musi naj­do­kład­niej opi­sać swoje po­ło­że­nie, a więc na ja­kim jest szlaku, do­kąd się wy­bie­rał, ja­kie cha­rak­te­ry­styczne punkty mi­jał lub jaką są w jego po­bliżu, co wi­dzi w tym mo­men­cie. Na­leży rów­nież opi­sać, co się wy­da­rzyło i jaki jest stan po­szko­do­wa­nego, oraz od­po­wie­dzieć szcze­gó­łowo na wszyst­kie za­dane przez dys­try­bu­tora py­ta­nia.

Je­żeli po­moc do­ciera he­li­kop­te­rem, trzeba za­sy­gna­li­zo­wać ca­łym cia­łem, że po­trze­buje się po­mocy (lub nie). Syl­wetka z wy­cią­gnię­tymi po sko­sie do góry rę­koma sym­bo­li­zuje an­giel­skie słowo YES i uzna­wana jest na ca­łym świe­cie za sy­gnał, że po­moc jest ko­nieczna. Od­mowa i in­for­ma­cja, że nie po­trze­buje się po­mocy, to li­terka N (od an­giel­skiego no), czyli jedna ręka unie­siona po sko­sie do góry, druga po sko­sie w dół w prze­ciw­nym kie­runku. Na­leży pa­mię­tać, aby ni­gdy nie ma­chać do pi­lota he­li­kop­tera bez po­wodu, bo może to ode­brać jako we­zwa­nie po­mocy.

Zimą, gdy szybko się ściem­nia, swoją lo­ka­li­za­cję można po­ka­zać za po­mocą la­tarki czo­łówki. Mię­dzy­na­ro­do­wym sy­gna­łem jest sześć sy­gna­łów świetl­nych (lub dźwię­ko­wych) na mi­nutę, po czym na­stę­puję mi­nuta prze­rwy i o ile nie otrzyma się sy­gnału zwrot­nego, na­leży po­wta­rzać tę czyn­ność. Od­po­wie­dzią i oznaką, że sy­gnał pro­szący o po­moc zo­stał ode­brany, są trzy sy­gnały świetlne na mi­nutę i mi­nu­towa prze­rwa.

ZI­MOWE SZKO­LE­NIA

Każda osoba pla­nu­jąca zi­mowe wy­cieczki po pol­skich gó­rach, szcze­gól­nie po Ta­trach, po­winna przejść od­po­wied­nie szko­le­nie. Ćwi­czy się na nim cho­dze­nie w ra­kach, uży­wa­nie cze­kana do trek­kingu oraz w ra­zie upadku i śli­zgu. Po­nadto kur­sanci prze­cho­dzą szko­le­nie la­wi­nowe, gdzie uzy­skują in­for­ma­cje na te­mat te­re­nów szcze­gól­nie na­ra­żo­nych na la­winy, do­wia­dują się, jak po­wstają la­winy i co je wy­wo­łuje, i przede wszyst­kim uczą się po­słu­gi­wa­nia ze­sta­wem la­wi­no­wego ABC. Pod­czas spe­cjal­nych ćwi­czeń na­wet za­ko­puje się uczest­ni­ków w ska­fan­drach w śniegu, a na­stęp­nie od­naj­duje i od­ko­puje przy uży­ciu sondy, de­tek­tora i ło­paty. Zwień­cze­niem kursu jest zdo­by­cie wy­bra­nego szczytu i na­uka cho­dze­nia w ze­spo­łach na li­nie. Zde­cy­do­wa­nie warto przejść ta­kie szko­le­nie, za­nim wy­ru­szy się zimą na ta­trzań­ski szlak.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: