Pastores 79 (2) 2018
Wydawnictwo: Bernardinum
Drodzy Czytelnicy!
Bieżący numer kwartalnika zachęca do
namysłu nad ascezą. Postawiony znak zapytania ma zachęcić do
współmyślenia na temat jej miejsca w dzisiejszej formacji. Jedni
zachowali ten termin w słowniku wychowania, inni z niego zrezygnowali;
są tacy, którzy nim się posługują, ale nadają mu nową treść. Nie brakuje
też postulatów, aby pominąć zajmowanie się nazewnictwem, a skupić się
na praktykowaniu ascezy, bo gwarantuje ona wytrwanie w powołaniu.
1. Asceza w świetle ludzkich działań. Prawdopodobnie znaczna część ludzkich działań uzasadniona jest pragnieniem zdobycia szczęścia. Natura podpowiada, że najlepiej je zdobyć łatwo i szybko.
Doświadczenie wcale nie daje wystarczających dowodów, że jedynie trud
i wyrzeczenia doprowadzą do spełnienia marzeń. Powstaje dylemat, który
nie jest nowy i nie musi mieć zabarwienia tylko duchowego. Zmysł
mądrości każe sięgać do przeszłości, aby przyjrzeć się rozwiązaniom
znanych myślicieli (P. Milcarek). W zasadzie od problemu nie ma
ucieczki. Jeśli ktoś myśli, że asceza to nieobowiązkowe ćwiczenia, musi
i tak znaleźć sposób, aby stawić czoło przeciwnościom życiowym. Bez
walki się nie obejdzie. Ponadto nienajlepsze są działania w pojedynkę
lub z przypadkowym nauczycielem (M. Zioło OCSO). Nie da się także
odłożyć sprawy na jutro. Dobrym barometrem ascetycznego czy
hedonistycznego scenariusza życia jest serce człowieka. Można się nim
zająć profilaktycznie, co jest znacznie lepsze niż czekanie do zawału.
Na tym jednak nie koniec, gdyż życie to nie tylko splot biologicznych
procesów powstałych ze spożywanych potraw (rozmowa z R. Kowalikiem).
Wyzwaniem jest także współczesny kontekst społeczny, który podaje różne
i często sprzeczne ze sobą obrazy życia (ks. P. Mazurkiewicz).
2. Asceza w świetle Paschy. Blask
Objawienia rozświetlił ludzkie działania. Wcielenie Syna Bożego
utwierdziło w przekonaniu, że człowiek ma być wielki w całym swym
wymiarze, bez umniejszania czy nawet pogardy ciała. Jednak pascha Jezusa
Chrystusa ujawniła, że każdy potrzebuje Zbawcy, a nie tylko pasji
wyzwolenia lub ocalenia. Od tej pory liczy się nasza pascha z Chrystusem
(ks. S. Kunka). Czy Jezus był ascetą? Na pewno był wolny od afektów
i pieniądza, które miałyby prowadzić do grzechu (ks. M. Warowny).
Zabezpieczeniem była miłość Ojca. Jej uczestnikiem może stać się każdy,
kto przyobleka się w zbroję Pana i Jego Ducha (ks. A. Hoeck). Ów strój
jest skrojony na rozmiar historii grzesznika, widzianej tylko
w konfrontacji z historią Jezusa (K. Dyrek SJ). Nasza przeszłość to
jedno. Życie wciąż się toczy. Codzienność wypełniona ważnymi zadaniami,
pełna medialnego szumu, nie jest wcale aż tak inna od minionych czasów,
aby nie docenić piękna i konieczności Paschy Pana (ks. S. J. Rossetti)
celebrowanej przez cały rok (rozmowa z ks. T. Aleksandrowiczem; ks. D.
Ostrowski). Życiowa droga uczestnictwa w miłości Ojca to, innymi słowy,
przyjmowanie mocy słabości Syna (K. Wons SDS), aby iść w Jego ślady
szczęścia (T. Paszkowska).
Niech w refleksji i wyborach przewodnikiem będzie dla nas Duch Zmartwychwstałego!KAZIMIERZ PEK MIC
Wyślemy Ci maila, gdy książka pojawi sie w sprzedaży
Brak ofert. Niedługo mogą się pojawić, zajrzyj tutaj za jakiś czas