Niepokoje rynku promieniują na relacje społeczne. Niepewność pracy rodzi frustrację, której demokratyczne wyborcze obietnice już nie uleczą. Sfrustrowany elektorat co rusz zaskakuje fluktuacjami skrajnych preferencji. Głosuje radykalnie. W poczuciu zagrożenia wybiera liderów na pozór wolnych od wad przypisywanych elitom władzy. Tym sposobem masowe frustracje po raz kolejny w historii Europy karmią polityczne potwory, na fali społecznego niezadowolenia surfują przyszli polityczni tyrani.