To nie jest zwykła książka o pracy.


Osiem godzin dziennie i pięć dni w tygodniu, co daje nam – jeśli akurat nie przydarzą się nadgodziny – 40 godzin tygodniowo. I tak przez większą część roku. Praca to jedna z najważniejszych, a na pewno najbardziej czasochłonnych, rzeczy w naszym życiu. Mimo to chyba każdy odniósł kiedyś wrażenie, że z jego firmą coś jest nie tak…


Mity pracy to kolejna, obok Mitów zarządzania i Mitów PR-u, książka, której autorzy mierzą się z błędnymi wyobrażeniami i stereotypami – tym razem na temat miejsc pracy. Ian MacRae, który prowadzi konsultacje psychologiczne dla firm, oraz Adrian Furnam, profesor łączący obszary psychologii i zarządzania, przyglądają się powszechnym nieporozumieniom, które uniemożliwiają przedsiębiorstwom rozwój (i utrudniają życie pracownikom).


Część mitów dotyczy spraw pozornie oczywistych, z innymi trudno się zgodzić, tak bardzo przeczą wszystkiemu, do czego przywykliśmy na co dzień. Niektóre wyniki i obserwacje, jak przyznają autorzy, zaskoczyły nawet ich. Czy powinniśmy pracować osiem godzin dziennie, od poniedziałku do piątku? Może w 1817 był to rewolucyjny pomysł i śmiała wizja, ale czy 200 lat później nie powinniśmy pójść już o krok dalej – być może w stronę elastycznych godzin pracy? Okazuje się też, że nie ma żadnych dowodów na to, że praca z domu obniża wydajność – wręcz przeciwnie: jak pokazały eksperymenty pracownicy zdalni spisują się lepiej i biorą mniej urlopów zdrowotnych. Nie wspominając o oszczędnościach związanych z utrzymaniem biura…


Mity pracy to 27 rozdziałów pisanych z humorem i opartych na najnowszych wynikach badań oraz doświadczeniach samych autorów. MacRae i Furnham opisują najgorsze decyzje czy przekonania, które sprawiają, że firmy stoją w miejscu, pracownicy się męczą, a nasza praca w niczym nie przypomina tej, jaką moglibyśmy wykonywać w XXI wieku.