Druga część wielkiego tryptyku powieściowego Alejo Carpentiera, Podróż do źródeł czasu (której oryginalny tytuł dosłownie można rozumieć jako „Zagubione kroki”), eksploatuje stary mit poszukiwania zaginionego Eldorado, krainy szczęścia odległej od koszmarów cywilizacji. „Świat na tyle tylko istnieje – pisał Rajmund Kalicki – na ile odciska się w naszej duszy”. Można tę powieść − której bohater wędruje przez równiny, dżungle i epoki, przez płaskowyż, góry i odmęty czasu − rozumieć nie tylko jako „metaforyczną podróż od kultury ku naturze, od miasta ku przyrodzie […], ale jako wędrówkę w głąb siebie, w głąb duszy”.