Anderman nie oszczędza nikogo, nie pochlebia nikomu i nikomu nie stwarza iluzji.

The Guardian

Opowiadania Andermana czyta się jak gryps, przerzucony do nas przez kraty.

Encounter

Anderman pisze – wydawałoby się – z najbardziej szorstkim realizmem, a jednak wywołuje to w rezultacie efekt magiczny.

Los Angeles Times

Janusz Anderman – mistrz krótkiej formy, genialny językowo – pisze z właściwą dla siebie błyskotliwością, dystansem i szczerością, które sprawiają, że jego opowiadania są żywe, wielobarwne i intrygujące

Autor wynajduje antybohaterów i posługując się nimi, pokazuje od wewnątrz koszmar  sytuacji społecznych, ludzką naturę skażoną przez Historię, i odmitologizowuje dwuznaczność zrywów społecznych, martyrologii. Znajduje na to własny sposób – charakterystyczny, przemawiający do wyobraźni, silnie działający na emocje. Wciela się przy tym – z fenomenalnym wyczuciem języka – w postaci – tyleż charakterystyczne, co przerażające.

Zbiór obejmuje trzy tomy: Brak tchu, Londyn, 1983; Kraj świata, Paryż 1988; Tymczasem, Lublin 1998.