W nowym tomie Piotr Matywiecki rozwija swoje poszukiwania poetyckie, przejawiając bardziej awangardowe niż dotychczas podejście do języka. Odnajduje nową poetycką przestrzeń wyrażania życia, a w jego wierszach daje się zaobserwować świadomość sprawczości słowa. Ma się wrażenie, że autor idzie na pojedynek z tym, co wymaga nazwania, z tym, co dostrzega, ale co wymyka się znanym kategoriom.

Zniknął sen filmowany wyłączoną kamerą,

rzucony na ekran poranka, o którym się nie śniło.

Mój wierny Kamerzysto, lepiej ode mnie wiesz,

że to, co się śni nikomu, jest mną na jawie.

Na tom Do czasu składa się kilkadziesiąt wierszy — przejmująca współczesna poezja na najwyższym poziomie.