Siedemnaście lat kłamstwa. Banalność zła i destrukcyjna moc społecznej presji. Powieść oparta na autentycznej historii kryminalnej, która wstrząsnęła opinią publiczną.

9 stycznia 1993 roku Jean-Claude Romand zabił swoją żonę, dzieci, rodziców, a następnie próbował popełnić samobójstwo. Śledztwo ujawniło, że nie był lekarzem, jak twierdził. Przez siedemnaście lat skutecznie okłamywał swoje otoczenie – rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Opowiadał, że jest wybitnym naukowcem, że pracuje dla Światowej Organizacji Zdrowia. Widzieli, jak codziennie rano wychodził do pracy. Ale nie wiedzieli, że czas spędza na parkingach albo w lesie. Namówił rodziców i teściów, żeby przekazali mu swoje oszczędności na intratne inwestycje. Z tych pieniędzy utrzymywał rodzinę i kochankę. Kiedy fundusze się wyczerpały, w obawie, że oszustwo wyjdzie na światło dzienne, Romand zamordował żonę, dzieci i rodziców. Jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie przejrzał jego manipulacji? Dlaczego zabił? Kim był, będąc nikim? „Pomyślałem, że napisanie tej książki to przestępstwo albo modlitwa” – stwierdził Emmanuel Carrère w finale powieści, którą stworzył na podstawie materiałów procesowych i korespondencji z mordercą. Na kanwie książki w 2002 roku powstał film z Danielem Auteuilem w roli głównej.

To książka o uleganiu presji bycia szanowanych obywatelem, ale przede wszystkim o granicy między prawdą a zmyśleniem, o tropieniu „przeciwnika” w nas samych, przeciwnika, który nie pozwala na wyzwolenie, na zmierzenie się z własnymi ułomnościami i słabościami.

„Gazeta Wyborcza”