Złotnictwo to dziedzina tyleż fascynująca, co niełatwo poddająca się badaniom. Dla osób postronnych wyrób złotniczy zazwyczaj bywa trudno dostępny. Owa utrudniona dostępność wynika z dążenia do ochrony tego, co jest wartościowe nie tylko jako twór artystyczny, lecz także jako wyrób wykonany z cennego kruszcu. Albo więc w miejscu swego przeznaczenia ów przedmiot pozostaje zamknięty w kościelnym skarbcu lub zakrystyjnej szafie, a oglądany bywa tylko z daleka w trakcie celebrowanej mszy lub uroczystej procesji, albo też wyabstrahowany ze swego naturalnego środowiska pozostaje skryty w muzealnym magazynie, a nawet wówczas, gdy przy sprzyjającej okazji staje się dziełem ekspozycyjnym, to od widza dzieli go szklana tafla gabloty (nierzadko powiązanej z systemem alarmowym). A nietrudno przecież zauważyć, że już sama skala wyrobów złotniczych sprawia, iż z reguły nie są one przeznaczone do oglądania z dużego dystansu, a przeciwnie - do możliwie bliskiej kontemplacji, polegającej na analizowaniu i podziwianiu szczegółów. Więcej nawet, złotnicze prace są predysponowane nie tylko do poznawania przy użyciu wzroku, lecz także zmysłu dotyku. Dopiero bowiem odczucie realnego chłodu i twardości metalu pozwala zdać sobie sprawę z ogromnego i jakże mozolnego trudu artysty-rzemieślnika włożonego w powstanie dzieła.