Nie ma wątpliwości, że nauka archiwalna rozwija się w duchu ujednolicania pracy archiwów. Warto jednak zadać pytanie, jakie korzyści przynosi ujednolicanie. Jak badać pożytki płynące ze standaryzacji? Jak daleko powinno iść ujednolicanie terminologii archiwalnej, metod kształtowania, porządkowania i opisu zasobu archiwalnego? Czy standaryzacja nie jest niszczeniem odmienności, bogactwa metod pracy, ich różnorodności? Według podejścia kulturowego archiwalia to samoświadectwa. Egodokumentalność polskiego zasobu archiwalnego wspiera tych, którzy postulują nieingerowanie archiwisty w sposób kształtowania zasobu archiwalnego, a także stan archiwaliów trafiających do jego rąk. Podstawowa zasada teoretyczna archiwistyki – zasada proweniencji, każąca zachowywać archiwalia w stanie, w jakim zostawił je ich twórca, wydaje się ochroną różnorodności, a nie sposobem na ujednolicenie metod porządkowania.

Z Wprowadzenia