„Kształtujemy nasze budynki, a potem te budynki kształtują nas” – powiedział Churchill. I miał rację. Ale zanim pojawiły się budynki, kształtowały nas nasze naturalne siedliska. Tak więc nasze otoczenie – to naturalne i zaprojektowane – może sprawić, że poczujemy się zdrowsi, ładniejsi, będziemy szybciej rozwiązywać problemy, a nawet mniej śmiecić.

Przestrzeń jest jak tajny scenariusz kierujący naszym działaniem.
Dlaczego więc od lat budujemy miasta, które wywołują choroby, alienację i przestępczość? Ufamy sygnalizacji świetlnej, a przecież ulegamy wypadkom rzadziej, kiedy sami zwracamy uwagę na otoczenie. Projektujemy parki, z których nikt nie korzysta, i instalujemy inteligentne czujniki, które potem ignorujemy. Dostosowując się do skali i tempa XXI wieku, straciliśmy sprawczość, którą mieliśmy kiedyś, kreując przestrzeń wokół nas. Wiele z tego, co zagubiliśmy, możemy jednak odzyskać.