Wacław Tkaczuk, znany szerzej z anteny Programu II Polskiego Radia jako kronikarz, komentator i egzegeta współczesnej poezji polskiej, w tym także najmłodszej (i doceniony w tej roli), pozostaje od wielu już lat poetyckim „outsiderem”. Nowy, trzeci tom urodzonego w 1942 roku poety ukazuje się po długiej przerwie wydawniczej (poprzednio ogłosił tomy: „Skrzydło liścia”, 1970 i „Co z ognia, co z wody”, 1977). W wierszach z lat 1979-1999 dochowuje wprawdzie wierności idiomowi poezji awangardowej, jednocześnie jednak bardzo często odwołuje się do treści religijnych – w imię deklarowanego publicznie dążenia: aby porozumieć się z sobą i z Bogiem. Jego liryka unika przy tym przemilczania i skrywania okoliczności przygód i fascynacji czy nawet obsesji, które są z innego bieguna – przeciwieństwa się przyciągają?