Jerzy Hoffmanem w wywiadzie rzece opowiada:
O tym, dlaczego Gustaw Holoubek nie zagrał dwóch ról w „Potopie”, w którym Daniel Olbrychski był jednak nieodzowny.
O wojnie spędzonej na Syberii, gdzie królowała zasada: nie przywykniesz – zginiesz, a uciec nie ma jak.
O polsko-żydowskiej lekarskiej rodzinie, która nie chciała zrobić z Hoffmana maminsynka.
O Kubie, gdzie dziewczynę „kupowało się” za paczkę papierosów, i o Związku Radzieckim, gdzie wódkę piło się wyłącznie „w formacie” 150 g
O tym, jak w PRL-u można było podpaść za propagandowy film o bitwie pod Lenino.
O tym, czy Walentyna, druga żona Hoffmana była „czarownicą” w butach o rozmiarze 34.
I o tym, jak alkohol zabił wspaniałą męską przyjaźń dwójki reżyserów – Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego.
Nikt nie rozprawia o swoim życiu z taką swadą i nikt nie przeklina w sposób tak naturalny jak Jerzy Hoffman.