Czy szpieg szpiegowi równy?

„Czy stawianie Ryszarda Kuklińskiego, wysoko postawionego oficera Wojska Polskiego, który poinformował Amerykanów o planach wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, a wcześniej, przez całe lata, przekazywał im dokumenty dotyczące armii państw Układu Warszawskie, obok Mariana Zacharskiego, który jako młody człowiek podjął współpracę z wywiadem zapewne dlatego, że chciał przeżyć przygodę, wydaje się stosowne?
Nie, jest dla Kuklińskiego krzywdzące. Bo ważne są motywacje, jakimi kieruje się ten, kto decyduje się nim zostać.
Wśród szpiegów opisanych w tej książce obaj to postacie wyjątkowe i nieco osobne. Większość pozostałych na agenturalną działalność decydowała się z przyczyn, by tak rzec, socjalno-bytowych. Szpiegowali po prostu dla pieniędzy. Niektórzy do obcych wywiadów zgłaszali się sami, innych łowiły one, obserwując wcześniej i poznając ich słabości: pociąg do alkoholu, kobiet, wystawnego życia czy kłopoty finansowe. A PRL-owski kontrwywiad na ich trop wpadał w różny sposób. Czasem dzięki skomplikowanym operacjom czy inwigilacji, innym razem przez błędy samych agentów, a niekiedy przez przypadek.
Dla większości wpadka kończyła się tragicznie – wyrokiem śmierci, a w najlepszym razie wieloletnim więzieniem. Nie wszyscy mieli szczęście i zostali wymienieni na szpiegów schwytanych przez służby krajów, którym służyli. Szczegóły historii szpiegowskich były w PRL-u objęte tajemnicą. Prasa informowała o nich zdawkowo albo nie informowała wcale. Dopiero w latach 70. i 80. zaczęto sukcesy kontrwywiadu bardziej eksponować, głównie po to, żeby uzyskać efekt propagandowy i odstraszający.
Całkowitą tajemnicą w PRL-u objęte były natomiast zamachy na dygnitarzy, których wcale nie brakowało. Do dwóch najbardziej spektakularnych na I sekretarza PZPR Władysława Gomułkę i odwiedzającego Polskę radzieckiego przywódcę Nikitę Chruszczowa – doszło na początku lat 60.
O szczegółach skomplikowanego, pracochłonnego i niezwykle kosztownego śledztwa Polacy jednak wówczas w gazetach nie przeczytali. My poznaliśmy je dopiero po upadku PRL-u, gdy dokumenty dotyczące większości najważniejszych spraw szpiegowskich i terrorystycznych zostały odtajnione” – Autorzy