Był Słowacki prawdziwym poetą romantycznym, takim poetą, którego dzisiaj się już - w szerokim gronie - nie ceni, bo jest wizjonerski i otwarty, wymaga skupienia. Zawsze drugi po Mickiewiczu, umarł młodo, zostawił po sobie kilka arcydzieł, na zawsze zapisał się w historii języka polskiego. 28 czerwca 1927 prochy Juliusza Słowackiego sprowadzono z paryskiego Cmentarzu Montmartre do krypty w Katedrze na Wawelu. Twórczość Słowackiego była trudna do przyjęcia dla romantyków jako zbyt mistyczna i zbyt rewolucyjna. Tym bardziej nie do przyjęcia była dla pozytywistów; kłóciła się z racjonalizmem tej formacji i jej tendencjami organicznikowskimi. Ale - paradoksalnie - właśnie w pozytywizmie podjęte zostały próby publikacji i opracowania jego dzieł.