Fragment: "Żadnemu ze współczesnych pisarzy rosyjskich nie przypadł w udziale pracy literackiej tak dziwny los jak Ostrowskiemu. Jego pierwszy utwór („Obraz szczęścia rodzinnego) przeszedł całkiem niepostrzeżenie i w prasie nie napisano o nim ani słowa, aby pochwalić lub zganić autora. Po trzech latach pojawił się drugi utwór Ostrowskiego: „Swoi ludzie — dogadamy się; wszyscy powitali autora jako debiutanta w literaturze i wszyscy zgodzili się natychmiast, że jest to pisarz wyjątkowo utalentowany, najlepszy po Gogolu przedstawiciel sztuki dramatycznej w literaturze rosyjskiej. Ale w wyniku jednego z tych dziwnych dla zwykłego czytelnika i bardzo przykrych dla autora przypadków, tak częstych w naszej biednej literaturze, sztuka Ostrowskiego nie tylko nie została wystawiona w teatrze, ale nie doczekała się nawet szczegółowej i poważnej recenzji w żadnym czasopiśmie."