A jakby tak prysnąć na koniec świata i to na rok? Opowieść o życiu w Nowej Zelandii i poznanych Kiwi, 15 tys. km samochodem przez cały kraj, spektakularnych krajobrazach i trampingu na Wielkich Szlakach.

Czym różni się kiwi od Kiwi i owocu kiwi? O tym, jak odwiedzić firmę odpowiedzialną za efekty i scenografię do „Władcy Pierścieni”. Historia pracy w winiarni i przy okazji nauki enologii. O mieszkaniu na farmie ekologicznej, a także pomocy przy strzyżeniu owiec. Losy ludzi, którzy stracili dorobek całego życia, poznasz czytając o pracy przy wyburzaniu i odbudowie Christchurch.

To książka o podróży przez pustkowia z cudami natury co kilkaset kilometrów, jednych z najlepszych samochodowych trasach widokowych na świecie; trekkingu przez góry i tereny wulkaniczne (Tongariro Alpine Crossing), wzdłuż wybrzeża jeziora i przez las deszczowy (Lake Waikaremoana Track) oraz po nadmorskim Abel Tasman Coast Track.

W Nowej Zelandii zachwyca zwykła ludzka życzliwość, pozytywne nastawienie do świata, poszanowanie natury jako dobra wspólnego, zdrowy tryb życia i duma z bycia Kiwi. To najmniej skorumpowany kraj świata mający najlepszą administrację publiczną, doskonale zorganizowany system edukacyjny i przyjazny rynek pracy.

 

Arek Braniewski dostrzega też kilka skaz na wizerunku tego niemal idealnego kraju. Dzięki spotkanym w podróży ludziom, poznaje Nową Zelandię z jej narodowymi problemami i bolączkami, których z pozoru nie ma. Autor publikował artykuły o Nowej Zelandii w magazynach „Poznaj Świat” i npm, opowiadał też na największym festiwalu podróżniczym w Polsce – Kolosy.

 

PATRONAT Nasza Nowa Zelandia