„Nie dokończyła. Usta miał gorące. Poprzednim razem całował ją powoli, teraz był namiętny. Tamten pocałunek był doskonały, ten jeszcze lepszy. Podniecona, rozchyliła wargi. Brody objął ją i przyciągnął do siebie. Wiedziała, że powinna go odepchnąć i obiecywała sobie, że to zrobi, jeszcze minuta, dwie, jeszcze chwila tej cudownej rozkoszy…”.