Nieziemska książka o ziemskiej modlitwie

Jutro ma na imię Bóg to książka o modlitwie dla każdego!

Obrazowy, dosadny język, gawędziarski charakter, mnóstwo wysmakowanego dowcipu i nietuzinkowa osobowość autora w jednym.

Do tego niebanalne anegdoty i historie z życia wzięte. Aż trudno uwierzyć, że modlitwa może być tak zwyczajna i niezwyczajna zarazem.

Nie chciałbym, żeby to wyglądało na prowokację, ale ja nie czytuję książek o modlitwie. Waham się, przed stwierdzeniem, że ich nie lubię, bo nie o to chodzi - lubić można pączki.

Książki o modlitwie mają sens, pomagają wielu, dodają odwagi, ludzie odnajdują w nich inspirację. Mnie natomiast okropnie nużą: zaczynam czytać i zasypiam. Żadna książka o modlitwie napisana jako traktat nie dała mi tego, co zapisy autentycznych doświadczeń, perypetii i opowieści wzięte z życia.
Paweł Krupa OP

Dowiedz się, dlaczego, by dobrze się modlić, musisz ukręcić łepek wróbelkowi buchającemu siarką!