Pięć słów, które mogą zmienić wszystko

„Jezu, Ty się tym zajmij – i wszystko jasne. Cudowna modlitwa, dzięki której rozwiążą się wszystkie moje problemy”.

Ale czy na pewno? I czy na pewno zadziała w taki sposób, w jaki tego oczekuję? Na czym polega fenomen ks. Dolindo i jego modlitwy? Czy towarzyszą jej jakieś zagrożenia? Jak się modlić i jak myśleć o modlitwie, żeby nie traktować jej jako magicz­nego rytuału? Na te wątpliwości odpowiadają franciszkanin Grzegorz Marszałkowski, benedyktyn Włodzimierz Zatorski i jezuita Dariusz Piórkowski.

W książce znajdziesz również nowe tłumaczenie modlitwy ks. Dolindo i jego biografię oraz poruszające świadectwa tych, którzy znaleźli się w dobrych rękach Jezusa.

Ogrom trudności był tak wielki, że czułam, iż z ludzkiego punktu wi­dzenia nie jestem w stanie więcej przyjąć. Wtedy, w momencie całko­witej rezygnacji i lęku, powiedziałam: „Jezu, Ty się tym zajmij”. Nie wiedziałam wtedy o księdzu Dolindo, a sam akt zawierzenia usłysza­łam kiedyś przypadkiem. Od tego momentu nabrałam sił i odwagi do dalszej walki. Wszystkie trudne sprawy, które na mnie spadły, po­woli zaczęły się klarować i nie wiedząc kiedy – rozwiązywać.
Fragment świadectwa

Fragment artykułu o. Dariusza Piórkowskiego na temat modlitwy "Jezu, Ty się tym zajmij":
Akt oddania się Jezusowi, podyktowany przez ks. Dolindo Ruotolo, staje się coraz bardziej popularny wśród wierzących. I dobrze.
Niektórzy jednak twierdzą, że modlitwa ta zachęca ludzi do pasywności i wyręcza z koniecznego wysiłku. Jeśli szuka się dzięki niej jedynie świętego spokoju, ucieczki od świata i osobistego zaangażowania, to rzeczywiście nie należałoby jej odmawiać.
Uważam, że duch modlitwy ks. Ruotolo jest zgodny zarówno z Pismem świętym, jak i z nauką Kościoła o działaniu łaski w życiu wierzącego.

Cały artykuł można przeczytać tutaj.