To, co dokonało się w przestrzeni Kościoła i w teologii w XX oraz XXI wieku, trudno całkowicie ogarnąć i wypowiedzieć. Chodzi tu tak o treść tych zmian, jak i ich dalekosiężne skutki. Drugi Sobór Watykański (1962-1965) zmienił radykalnie tak sam Kościół, jak i jego stosunek do zewnętrznego świata. Zaowocowało to między innymi potężnym rozkwitem nauk teologicznych, co poświadczają ich różne kierunki. Te nowe nurty teologiczne są aktualnie weryfikowane, pogłębiane bądź odrzucane. Niemniej jednak wszystkie są przejawem i próbą przybliżenia tych wspaniałych i ogromnych dóbr duchowych współczesnemu człowiekowi i całej ludzkości wszystkich czasów i szerokości geograficznych.

Chrześcijaństwo staje się coraz mniej wiarą Europejczyków, a coraz bardziej religią o światowym zasięgu. Jego związki ze Starym Kontynentem, jakkolwiek w sposób niekwestionowany stanowią bardzo znaczący etap jego rozwoju, od drugiej połowy XX wieku znacznie się rozluźniły. Mimo iż Europa osadzona jest na chrześcijańskim fundamencie i wciąż kieruje się mentalnością chrześcijańską, to już od ponad dwóch wieków legislacyjnie i instytucjonalnie odrzuca ducha i wartości Jezusa z Nazaretu. Jednym z elementów poświadczających bardziej światowe oblicze chrześcijaństwa jest właśnie żywiołowy rozkwit teologii azjatyckich i afrykańskich, a także w mniejszym stopniu obu Ameryk.