Bóg może każdą historię uczynić świętą

Pogmatwane życiorysy, skrzętnie skrywane rodzinne tajemnice, przemilczane historie. Ilu z nas to zna? Jednocześnie pragniemy osiągnąć sukces, dążymy do doskonałości i zwykle tego samego oczekujemy od naszych bliskich. Coraz częściej odcinamy się od tego, co dla nas niewygodne i źle wpływa na nasz wizerunek, bo wydaje nam się, że trudna przeszłość rodziny to zbędny balast. Kiedy jednak przyjrzymy się rodowodowi świętego Józefa, zauważymy, że mało w nim kryształowych postaci. Odkryjemy rodzinne skandale i liczne powody do wstydu. 

Pismo Święte przypomina nam o znaczeniu naszych korzeni nie po to, by nas zawstydzać, ale żeby pokazać, że w tych zawiłych życiorysach przemawia do nas Bóg. Musimy jedynie wsłuchać się w Jego słowa. Józef potrafił. Doskonale wiedział, że błędy przodków nie determinują jego życia, a ich historie są mu dane, by mógł wyciągnąć z nich lekcję dla siebie i dostąpić zaszczytu bycia ojcem dla Bożego Syna.

Nie na darmo ewangeliści, chcąc nam przedstawić Jezusa, sięgają do rodowodu, przywołują Jego nawet bardzo odległą rodzinę. Dzięki temu możemy Go lepiej zrozumieć. Ośmielę się zaryzykować pogląd, że Józef z Nazaretu pozostaje w wielu przypadkach niezrozumiany, bo zupełnie nie interesują nas jego korzenie, jego nie-święta rodzina…

Usłysz Boże wezwanie i wróć do korzeni

Maria Miduch − dr teologii, mgr studiów bliskowschodnich, wykładowca języka hebrajskiego i Starego Testamentu. Członek Stowarzyszenia Biblistów Polskich, zaangażowana w inicjatywę TJCII Polska. Zakochana w podróżach − szczególnie tych do Ziemi Świętej.