Ja, Bella Fisher, wylosowałam bilet w jedną stronę do Krainy Wiecznego Przegrywu.

1.Kiedyś przykleiłam się językiem do pudełka lodów w supermarkecie.

2.Zwróciłam się do osoby uczącej mnie geografii per „mamo”. Dwa razy. Facet nie był zachwycony.

3.Jestem kujonką. Ale nie uroczą kujonką, której doskonale pasują okulary w grubych oprawkach, tylko taką, która potajemnie przejmuje się złymi ocenami z matmy i innych przedmiotów ścisłych.

4.ZAWSZE dostaję złe oceny z matmy i innych przedmiotów ścisłych.

 

Więc zupełnie mnie nie dziwi, że gdy poznaję NAJGORĘTSZEGO FACETA ŚWIATA, ćwiczę właśnie robienie gwiazdy w parku.
W kostiumie z pudełek po płatkach śniadaniowych…
Teraz muszę tylko jakimś cudem przekonać Zaca, żeby poszedł ze mną na szkolny bal – unikając w tym samym czasie mojego eksa z piekła rodem i próbując ukryć sekret tak mega przypałowy, że na samą myśl o nim mam ochotę Ctrl-Z mój mózg.
Co mogłoby pójść nie tak? Ach tak. Absolutnie wszystko.