Dzieło autorstwa Felicjana Faleńskiego, polskiego poety, uważanego za przedstawiciela parnasizmu. Felicjan Faleński w pisanej przez siebie poezji dawał wyraz przekonaniu, że "jako człowiek i twórca urodził się nie w porę, jest nikomu niepotrzebny i skazany na zapomnienie". W rzeczy samej, już od pierwszych wydań swoich tomów poetyckich spotkał się ze stanowczym odrzuceniem ze strony krytyki literackiej, która widziała w nim epigona romantyzmu, nie rozumiejącego problemów epoki, w jakiej tworzył. Poeta zmarł w zupełnym osamotnieniu, zanurzony w nastroju melancholii i mizantropii, przez ostatnie lata życia został zapomniany przez najbliższych przyjaciół, a nawet uznany za człowieka dawno już nieżyjącego.