Marek Weiss przedstawia Polskę  i ZSRR czasu przełomu. Podejmuje niejednoznaczną refleksję nad złem i sposobem walki z nim. Przygląda się zmaganiom z diabłem, czyli systemem politycznym, który zabił Boga.

Młody student rusycystyki jest naocznym świadkiem zagłady wartości, które trzymały w ryzach skażony reżimem kraj. Wierzy w to, że można okiełznać zło i wyzwolić się z narzuconych ludzkości ograniczeń. Chce złamać wszystkie prawa i odrzucić wszelkie nakazy. Chce kochać, wbrew światu i walczyć z ciemiężycielem narodu i wrogami wolności. Trwa przy swoim systemie wartości, mimo że filary, które go wspierały, jak wiara czy autorytety, legły w gruzach.

Brat – bies to rozliczenie się z przeszłością. Główny bohater i zarazem narrator opowieści, stojąc u progu śmierci, spogląda wstecz i podsumowuje swoje dotychczasowe życie. Okazuje się, że z każdego zakątka jego przeszłości i teraźniejszości wypełzają zmory i nic nie jest tak jednoznaczne, jak w swej naiwności myślał. Czy uda mu się ocalić choćby swoją duszę?

Stara chińska klątwa brzmi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Czy człowiek obserwujący upadek imperium jest szczęśliwy? Czy wystarczy nadzieja na inną przyszłość, aby uwolnić się od demonów historii?

 „Brat bies” to poruszający monolog człowieka, który opowiada o swoim życiu oraz o ostatnich kilku dekadach historii Polski, w które to życie jest uwikłane. Jest w tej opowieści polityka i geopolityka, jest wielka miłość i wielka zdrada, jest zbliżanie się do Boga i odchodzenie od niego, jest szara codzienność i misja do wypełnienia. Jest wreszcie wyrazisty bohater, którego los jest metaforą losu nas wszystkich. Otrzymujemy ważną powieść z kategorii tych, które trzeba koniecznie przeczytać. - Leszek Bugajski