Prawdziwy geniusz muzyczny, obiecujący zastąpić Mozarta
pisano o 8-letnim Frycku. Gdy miał lat szesnaście, jego profesor Józef Elsner w dzienniku ocen zanotował szczególna zdatność, geniusz muzyczny. W 1830 roku - po wykonaniu przez 20-letniego Fryderyka koncertu f-moll - Maurycy Mochnacki pisze w "Kurierze Polskim": Zaiste! daleko rozgłosi swe imię, kto w młodych latach tak zaczyna. Rok później w recenzji z Wariacji op. 2 Robert Schumann dodaje Panowie, kapelusze z głów, oto geniusz. Zachwycali się Chopinem-pianistą: Felix Mendelssohn-Bartholdy: Chopin obecnie jest pierwszym z fortepianistów; [. . . ] gra jak Paganini na skrzypcach Heinrich Heine: jest poetą dźwięków Ernest Legouvé po koncercie w Rouen: na pytanie, kto jest pierwszym pianistą świata: Liszt czy Thalberg, odpowiedź jest tylko jedna - Chopin Honoriusz Balzac: nie osądzisz Liszta, nie usłyszawszy Chopina, Węgier to demon, Polak to anioł. Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel, Fryderyk Chopin, zeszedł z tego świata – pisał w nekrologu po śmierci kompozytora Cyprian Kamil Norwid. Wiele lat później Ignacy Jan Paderewski dodawał: Wszak on był tym kapłanem, co nas rozproszonych w święty Ojczyzny zapatrywał sakrament… Posłuchajcie opowieści o małym Frycku i dorosłym Fryderyku, o pianiście i kompozytorze.