Książka znakomicie napisana i skomponowana, nazywa fenomen Ośrodka „Pogranicze” w sposób pozwalający przybliżyć czytelnikowi osobną osobliwość tego, co spełnia się w Sejnach i Krasnogrudzie, oraz tego, co promieniuje z tamtego miejsca w miejsca rozmaite, ciepłymi falami. Z Krasnogrudy na Litwę, Białoruś, Ukrainę i Rosję, i jeszcze na Warszawę, Paryż, Nowy Jork. Warto zdać sobie sprawę z wyjątkowej wagi działań prowadzonych z trudem, konsekwencją i uporem przez Ośrodek „Pogranicze” od lat dwudziestu dwóch, wagi dla współczesnej kultury, która wydawała się skazana na komercjalizację i grę wolnorynkowości. Oto grupka zapaleńców potrafiła zamienić prowincję na centrum, uboczność na środek, pokazać, w praktyce, że odpominanie pamięci małych ojczyzn stanowi jednoczesne myślenie o odpominaniu każdego z nas, osobno, jako ludzi prawdziwie żyjących, byciem rzeczywistym, a nie byle-jakim.