Inny nie znaczy gorszy. Czym jest normalność? Czy można bezkarnie przekraczać reguły ustanowione przez społeczeństwo? Kto decyduje o tym, jak mamy się zachowywać – my sami, czy też osoby postronne, dla których miarą „właściwego” zachowania jest wyłącznie sposób postrzegania świata? Na te pytania nie ma jednej poprawnej odpowiedzi. Pewne jest jedynie to, że wielu z nas, by nie zostać odrzuconymi, odsuniętymi poza nawias, przybiera maski. Jesteśmy jak aktorzy na scenie życia, drżąc w duchu, by ludzie nie odkryli naszej wielkiej tajemnicy, naszego prawdziwego „ja”. Do tematu poszanowania odrębności ludzkiej z jej upodobaniami i odmiennością od powszechnie ustalonych norm w niezwykły sposób podszedł Maciej Raniszewski. Jego książka „Mężczyzna zmiennym jest” to nie tyle kontrowersyjna, co refleksyjna opowieść o odkrywaniu swojej prawdziwej natury i przełamywaniu stereotypów. Bohaterem jest szesnastoletni Andrzej Niekonieczny, uczeń szacownego liceum numer dziesięć imienia Stefana Banacha. Tak jak inne nastolatki, przeżywa on klasówki, niesprawiedliwość nauczycieli, fascynację płcią piękną i pierwsze seksualne eksperymenty. Andrzej jednak różni się od przeciętnego rówieśnika tym, że skrywa ogromną tajemnicę. Jest mianowicie fetyszystą, a najbardziej na świecie podnieca go chodzenie w… damskich szpilkach. Mimo, iż w swoim zachowaniu nasz bohater nie jest agresywny, nikogo nie atakuje, nie zaczepia, to już sam fakt odrębności i przełamania ograniczeń sprawia, że większość społeczeństwa (z rodzicami na czele), nie akceptuje jego upodobań. Być może małe miasteczko, jakim są Pobroty, jest zbyt ciasne dla Andrzeja, chociaż sytuacja powtórzyłaby się pewnie nawet w stolicy. Andrzej, z jego otwartym manifestowaniem poglądów i zainteresowań kobiecym obuwiem, wychodzi poza sztywno przyjęte ramy, a z tym otoczeniem nie jest w stanie sobie poradzić. Już sama walka chłopca z jego fetyszem i powolne dochodzenie do odkrycia przed światem stanowi spore wyzwanie. Andrzej sam przyznaje, że musi „pilnować się na każdym kroku (…). Wszak niepoważni ludzie traktowani są niepoważnie”. Od najwcześniejszych lat życia jesteśmy przekonywani do wiary w idealny obraz świata, gdzie wszelkie czyny i rzeczy wykraczające poza konwenanse nie są akceptowane. Ta negacja odmienności zamyka nas w ciasnocie umysłów, stajemy się więźniami naszych ograniczeń, zaściankowości. Inność utożsamiamy z zagrożeniem dla reguł, a bez nich nie da się żyć. Pobroty akceptują szpilki Andrzeja dopiero wówczas, kiedy przypinają mu łatkę „wariata, czubka”, wtedy bowiem staje się on nieszkodliwy - bo i zrozumiały. Czy jednak sam Andrzej znajdzie w sobie tyle siły, by manifestować swój fetysz nawet przed kobietą? Tego dowiecie się z lektury książki „Mężczyzna zmiennym jest”. Maciej Raniszewski, spisując historię Andrzeja, apeluje do czytelników o zastanowienie się nad swoimi poglądami, czasami dość ograniczonymi i ciasnymi. Wzywa społeczność do akceptacji odmienności i do zrzucenia masek, pozbycia się homofobii i innych uprzedzeń. Czy zdobędziemy się na odwagę i odsłonimy przed światem swoje twarze?