Powieść opublikowana w 1829, mająca wyrażać protest przeciw stosowaniu kary śmierci. Powieść ma formę złożonego z 49 rozdziałów dziennika pisanego przez skazanego na śmierć w ciągu ostatniego dnia jego życia, w którym opisuje swój proces i niektóre epizody ze swojego życia. Czytelnik nie zna ani nazwiska skazańca, ani powodów, dla których został skazany. Skazany opisuje swoje uczucia, lęk przed śmiercią, przeświadczenie o możliwości ułaskawienia, strach i obrzydzenie na widok zakuwanych w kajdany galerników, kontynuuje opis wydarzeń aż do momentu, gdy zostaje przewieziony do ratusza w celu zweryfikowania tożsamości i oddania w ręce kata. Dziennik urywa się słowami Muszą mnie ułaskawić!. Ostateczny los narratora nie jest znany czytelnikowi, chociaż prawie na pewno został on zgilotynowany.