Przewrotna, pełna  (nie tylko czarnego) humoru powiastka filozoficzna nawiązuje do afrykańskiej legendy, wedle której każdy człowiek ma swojego zwierzęcego sobowtóra. Mabanckou z bluźnierczą swobodą parodiuje baśń, zaprawiając ją sporą liczbą odniesień, m.in. do przypowieści biblijnych, bajek La Fontaine’a i Horacego czy teżOpowieści niesamowitych Edgara Alaina Poe. Pozornie prosta historia nieszczęsnego jeżozwierza i jego krwiożerczego pana zamienia się w opowieść  o fascynującej od wieków zagadce podwójności, o istocie człowieczej natury i granicach między tym, co ludzkie i zwierzęce.  Zwierzenia jeżozwierza to wielokulturowy palimpsest, który zaciera pojęcia swojskości i egzotyki, centrum i peryferii. W świecie Mabanckou granice przebiegają nie na mapie, lecz w mentalności, a hierarchie istnieją głównie po to, by je kwestionować.  Za powieść tę Alain Mabanckou otrzymał w 2006 roku nagrodę Renaudot.