"Prolis Mortem" to opowieść o przetrwaniu choroby, jedynej tak bezczelnie pogmatwanej, beznadziejnej i nieuleczalnej. O miłości.
Kiedy Jacqueline gubi się między uczuciem do Henry'ego a Jeana, pojawiają się rysunki Julie Anne, na których żyje Potomstwo Śmierci. Nie byłoby w nich nic specjalnego, gdyby nie fakt, że czarne skrzydła i niebywałe szaty przedstawione są na naszkicowanych osobach Jacqueline i Henry'ego. Przekonania Julie Anne potwierdza Jean, który wraca z Kanady.
Zwykła rzeczywistość artystów zmienia się w chaos, o którym nie śnili nawet w najgorszych koszmarach. Tabletki Jeana otwierają wrota Potomstwu Śmierci, siedzącemu w umysłach Jacqueline i Henry'ego. Zadania, które mają do wykonania przekraczają granice absurdu, świat, który zaczynają widzieć, wydaje się niemożliwy? Ale wiara jest symptomem ich infekcji. Obydwoje chorują na miłość. Na to nie ma lekarstwa. Tego są jedynie przerażające skutki.

Prolis Mortem to napisana pięknym językiem współczesna wersja Romea i Julii, w której poezja stanowi niezbywalną część stosunków między bohaterami. Bez warstwy językowej powieść nie miałaby takiego czaru, który nie pozwala o niej zapomnieć.

 

Cassandra J. Ellen od zawsze marzyła o mieszkaniu we Francji. Jako mała dziewczynka pisała bajki, później jednak jej pióro zaczęło tworzyć wiersze i prozę różnego rodzaju. Intrygują ją historie o magii, zjawiskach paranormalnych i sile ludzkiego umysłu. Kiedy brak jej weny, siada przy oknie i wsłuchuje się w szepty codzienności. Jej motto głosi, że życie jest najpiękniejszą sztuką, świat najlepszą sceną, a marzenia najwybitniejszym scenariuszem. Aktualnie marzy o świecie, gdzie życie mogłoby być taką sztuką.