Piękna historia o tym, jak Tosiu najpierw denerwuje, a potem niewinnie rozbraja swoją mamę. Tosiu ma mnóstwo pomysłów, jak każde żywe dziecko z wyobraźnią. Czytając jego historię i słuchając opowieści o rodzinie jego mamy i taty, można nieźle się ubawić, ale też wspomnieć niejedno zdarzenie ze swojego dzieciństwa. Chociaż nie każdy miałby pomysł ogolić sobie usta maszynką przy użyciu mydła, czy robić dziurkę w pasku wiertarką. Malowanie psa farbą olejną miało wielu Czytelników w swoich życiorysach. Tu Tosiu nie odstaje od normy. Ewenementem jest na pewno łapanie muchy za pomocą chlapania pastą do zębów ze szczoteczki do zębów w trakcie ich mycia, pstrząc całe lustro. Mama takiego malca może zdawać egzamin na agenta specjalnego. Ma też nieprawdopodobny hart ducha i fantastyczne poczucie humoru.

 

Pośmiejmy się razem z autorką i jej niezwykle ważnymi pomocnikiem, Antkiem.