Chyba strzelę focha! to kontynuacja losów bohatera znanego z przebojowej powieści Gej w wielkim mieście. Podobnie jak część pierwsza, tak i druga nasycona jest olbrzymią dawką humoru, który zmiękcza poruszane w niej trudne tematy. I chociaż każdą z części można przeczytać niezależnie, to jednak warto sięgnąć po obie.

Bohater, student drugiego roku dziennikarstwa, nie jest już zagubiony w warszawskich realiach. A przynajmniej tak uważa… Zna swoją wartość i własne oczekiwania. Znalazł też miłość. Wielką, spontaniczną, ale zarazem dojrzałą. I gdy wydaje się, że nic nie może zmącić tej idylli, pojawia się Marta, matka jego partnera, która za cel obrała sobie doprowadzenie do rozpadu tego związku. Na domiar złego budzą się demony przeszłości. Negatywnie nastawiony do orientacji syna ojciec odmawia finansowania jego studiów. Główny bohater znów stoi na rozdrożu. O wszystkie problemy oskarża swoją orientację seksualną, którą postanawia zwalczyć. Trafia do grupy, w której podobno można wyleczyć się z homoseksualizmu. Czy uda mu się wygrać z naturą? Czy homoseksualizm rzeczywiście można leczyć jak chorobę? Kogo tam spotka i czego tym razem dowie się o sobie samym?

Wiele dzieje się też w życiu pozostałych bohaterów. Rozpaczliwie – często na oślep – szukają miłości, biorą śluby, rodzą im się dzieci. Z beztroskiej młodzieży stają się powoli dorosłymi, w pełni ukształtowanymi ludźmi.

Rośnie w narodzie oczekiwanie na prozę, która jest blisko współczesnych realiów. Taki portret młodych, z ich oczekiwaniami i ambicjami. I, proszę bardzo, mamy zbiorowego „focha”. Mamy również całą masę większych i mniejszych problemów geja w wielkim mieście znanego nam z wcześniejszej powieści. Wszystko to napisane konkretnie, wartko i zabawnie. Heterycy popodglądają w książce różne smaczki, heteryczki poczytają sobie o ładnie ubranych, pachnących i kompletnie nimi niezainteresowanych chłopcach, a cała masa różnopłciowych odnajdzie, być może, samych siebie.
Sylwia Chutnik

Wydanie dostępne w nowej wersji formatu MOBI.