Czytając książkę Bieńkowskiej, odbywamy spacer po mieście, po jego pałacach, muzeach i kościołach, przyglądamy się dziełom sztuki i twarzom dawnych i współczesnych florentyńczyków. Wędrujemy zarówno po mieście prawdziwym jak i wyobrażonym, wpisanym w wielkie dzieła literatury, przyciągającym twórców tej miary, co Henry James, E. M. Forster czy Bernard Berenson. Ramą tej niezwykłej historii jest opowieść o wielkiej powodzi w 1966 roku, kiedy dziedzictwo Florencji, gromadzone przez wieki, zostało zagrożone na niespotykaną wcześniej skalę. Florencja, pisze Bieńkowska, nie jest nam dana raz na zawsze, wymaga naszej stałej opieki, czułej pamięci, a każda nasza wizyta w tym mieście przedłuża jej istnienie.