Rewelacyjna płyta! Obok tych powszechnie znanych wierszy znalazłam tu kilka nieznanych i kapitalnych rymowanek. Klasą przypominają nonsensy Pana Leara czy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Z wierszyków Wawiłow wychodzi cała armia dziwolągów, co to „śpią w kaloszach, a kąpiel biorą we frakach”, „głowę mają z sera żółtego, a uszy z pierogów z wiśniami”, „chodzą w jednym bucie, a w lodówce mają pingwina”. Polecam zwłaszcza wierszyk dziewiąty brawurowo wykonany przez Macieja Stuhra oraz niedorzeczną rymowankę pod tytułem „Raz chomik marchewkę wcinał”. Niektóre utworki oprawiono muzycznie z wielką starannością, przez co stają się rytmiczną melodeklamacją – prawie piosenką / Joanna Olech

czytają Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Edyta Jungowska
muzyka Maciej Mulawa
© BUKA radość słuchania