Powstanie i kryzys strefy euro to efekt nadziei, marzycielskich założeń, kompletnie nietrafionych pomysłów i brutalnych starć polityków. Sam początek tej historii, obwieszczenie Johna Connally’ego, sekretarza skarbu w gabinecie Richarda Nixona, o demontażu globalnego systemu walutowego z Bretton Woods, nadaje jej dramatyczną tonację. Connally tłumaczył ten ruch z kowbojską prostotą: „Na mój rozum ci wszyscy cudzoziemcy tylko myślą, jak nas wyrolować, dlatego my powinniśmy ich wyrolować pierwsi”. Odpowiedź Europejczyków na gest Nixona miała bardziej dystyngowany charakter. Helmut Schmidt i Valéry Giscard d’Estaing poprzedzili ustanowienie Europejskiego Systemu Walutowego symbolicznym spotkaniem w katedrze w Akwizgranie, gdzie pokłonili się szczątkom Karola Wielkiego. Tak jak on chcieli zjednoczyć Europę, choć część elit uważała, że ich marzenia to majaki. Norman Tebbit, ulubiony minister Margaret Thatcher, nazwał jeden z elementów ESW, mechanizm kursów walutowych, mechanizmem kryzysu wiekuistego.

Historia powstania i upadku europejskiej waluty spisana przez Janisa Warufakisa wciąga i porusza. Służy też ku przestrodze, bo jak pisze autor, „zjednoczona Europa oparta na wolnym handlu, swobodnym przepływie kapitału, wspólnym prawie pracy i wspólnej walucie da się, niestety, pogodzić zarówno z programem nazistowskim, jak i z programem postępowym, humanistycznym, internacjonalistycznym. Tę otrzeźwiającą myśl dzisiejsza Europa ma obowiązek utrwalić w swej zbiorowej świadomości”.