„Fotografia ma swój patos, zresztą oddaje go już częściowo sama etymologia – termin fotografia składa się z greckich słów światło i pismo. Można powiedzieć, że jako fotografowie piszemy światłem”.
Jego fotografie i słynne akty, które nazywał „snami o świetle i cieniu”, wyprzedzały czasy, w których powstawały. František Drtikol był jednocześnie dandysem z małego miasteczka, mistrzem aktów, który nie miał szczęścia do kobiet i buddyjskim mistykiem wierzącym w komunizm. Człowiekiem o wielu twarzach, w biografii którego dominowały jednak cienie.
Książka Jana Němca to biograficzny fresk, obejmujący niemal pół wieku życia czeskiego fotografa: od przybramskiej kopalni srebra, przez secesyjne Monachium, aż po kipiącą twórczym fermentem Pragę. Realizmu powieści dodają wplecione wojenne listy i pamiętniki Drtikola oraz krótka autobiografia, napisana przez fotografa do władz w związku z dopuszczeniem do Związku Artystów, z których wyłania się postać równie genialnego, co samotnego artysty.