Dopełniający tryptyk („O pisaniu” i „O kotach”) tom „O miłości” to zbiór poezji zarazem surowej i delikatnej, portretujący Starego Świntucha w chwilach największej słabości i gwałtownej zawziętości, w dziedzinie bliskiej każdemu z nas.

Charles Bukowski był człowiekiem pełnym pasji i niespokojnym, przez jednego z wydawców nazywanym wręcz „płomiennym szaleńcem”. W „O miłości” widzimy Bukowskiego zmagającego się z zawiłościami i uniesieniami miłości, żądzy i namiętności. Krążący pomiędzy brutalnością i łagodnością, wrażliwością i oschłością, Bukowski odsłania miriady odcieni miłości – jej egoizm i narcyzm, jej nieprzewidywalność, niepojętość i udrękę, i wreszcie - jej prawdziwą radość, hart i moc odkupienia.

Bukowski pisze o miłości błyskotliwie i celnie – często dowcipnie, czasami z przekorą lub ulotną słodyczą. „O miłości” odsłania Bukowskiego jako mężczyznę i artystę; nieważne czy pisze o swojej córce, kochance, przyjaciołach czy pracy. Miłość jest dla Bukowskiego pryzmatem, przez który patrzy na świat i który pozwala nie tylko widzieć go w całej wspaniałości i grozie, ale też odnaleźć w nim swoje miejsce. W swych obserwacjach pozostaje niezmiennie boleśnie szczery, wzruszająco otwarty i refleksyjny. „Moja miłość jest kolibrem, który na cichą chwilę przysiadł na gałęzi”, pisze Bukowski, „podczas gdy kot właśnie się zakrada”.

Brutalnie szczere, przeszyte humorem i patosem, „O miłości” odkrywa najbardziej osobiste i wrażliwe oblicze Bukowskiego.