Wiodącym wątkiem nowego tomu Krystyny Dąbrowskiej jest pojęcie kryzysu, ukazane w podwójnej perspektywie: jako kryzys globalny, wywołany pandemią i jako kryzys w życiu osobistym, przeżywany indywidualnie. Jak te dwa kryzysy – powszechny i jednostkowy – oddziałują na siebie, jak wygląda ich dynamika? Czy potęgują się wzajemnie, nawarstwiają, kumulują? Czy – paradoksalnie – osłabiają? Czy jeden pozwala spojrzeć z dystansem na drugi? W wierszach szuka odpowiedzi na te pytania, przyglądając się relacjom międzyludzkim, sposobom przeżywania lęku, straty, żałoby. Interesuje ją też twórczy potencjał kryzysu, zarówno globalnego, jak i osobistego, oraz rozmaite języki, jakie wypracowujemy, żeby się z nim zmierzyć.

„Miasto z indu” jest świadectwem dalszego rozwoju twórczości znakomitej poetki, wyróżnionej nagrodami imienia Wisławy Szymborskiej, Kościelskich, miasta stołecznego Warszawy. Jej tomy poetyckie były też tłumaczone na kilka języków. Do znanych już walorów Jej poezji – precyzyjnego opisu ludzkich sytuacji i pejzaży, w których one przebiegają – dochodzi niezwykła wnikliwość psychologiczna, już i wcześniej dostrzegana, tym razem osiągająca poziom mistrzowski. „Ja” mówiące w tych wierszach i „ja” jej innych bohaterów splatają swoje egzystencje na mnóstwo sposobów: we wspomnieniu, w nostalgii, w ciągle odżywającym dramatyzmie. Zdania tych utworów są niebywale kunsztowne w tym, co w poezji najtrudniejsze – w naturalności swojego przebiegu. To znany tylko najwybitniejszym pisarzom paradoks: kunszt naturalności! Poezja Krystyny Dąbrowskiej i tym razem, jak w poprzednich tomach, przebiega ogromne obszary świata. I wszystkie te podróżne realia czyni niebywale intymnymi. Świat jest dla niej zarówno miejscem zakorzenienia, jak i bólu po jego utracie.