„Kontury polityki całkowicie się rozpływają. Trudno rozpoznać, o co w niej chodzi; czy w ogóle o coś więcej niż tylko o następny sukces wyborczy. Obywatele mają poczucie, że pozbawiona normatywnego jądra polityka coś przed nimi ukrywa. Ten deficyt znajduje odzwierciedlenie zarówno w odwrocie od zorganizowanych form polityki, jak i w gotowości zwykłych obywateli do protestu”.

Myśl Jürgena Habermasa, która wybrzmiała podczas wykładu wygłoszonego w Berlinie w 2011 roku, zdaje się dobrze odzwierciedlać nastroje, których doświadcza nie tylko „szary obywatel” Europy, ale i badacz pochylony nad kwestiami związanymi z aktywnością w polityce. Zasady stały się niejasne, model uprawiania polityki w demokracji liberalnej nieatrakcyjny i patogenny. Jednocześnie inne, tradycyjne formy politycznej aktywności nie przystają do czasów wirtualnych społeczności, botów, post-prawdy i rozszerzonej rzeczywistości. fragment Wstępu